
Po wyborach parlamentarnych w Niemczech Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, stwierdził, iż Rosja musi „poczekać” i zobaczyć, jak teraz rozwiną się stosunki z tym krajem. Jednocześnie podkreślił, iż mogą istnieć „wspólne obszary”. Przyszłym kanclerzem Niemiec będzie Friedrich Merz, lider zwycięskiej partii CDU.
W przedterminowych wyborach parlamentarnych wygrała koalicja CDU/CSU, na czele której stoi 69-letni Friedrich Merz. To on niedługo zostanie kanclerzem Niemiec.
Wybory w Niemczech. Kreml wydał oświadczenie
Kreml oświadczył w poniedziałek, iż musi poczekać z oceną sytuacji na to, jak rozwiną się stosunki między Rosją a Niemcami. Dmitrij Pieskow w rozmowie z dziennikarzami powiedział, iż mogą istnieć „obszary współpracy”, które zostaną przedmiotem wspólnego zainteresowania.
ZOBACZ: Negocjacje USA-Rosja. Padł termin kolejnej tury rozmów
Dziennikarze zapytali, czy wybór Merza pozwoli Rosji i Niemcom na zbudowanie relacji, podobnych do tych, jakie istniały za czasów byłej kanclerz Angeli Merkel.
– Za każdym razem mamy nadzieję na bardziej trzeźwe podejście do rzeczywistości, na bardziej trzeźwe podejście do kwestii, które mogą być przedmiotem wspólnego zainteresowania i obopólnych korzyści. Ale zobaczmy, jak to będzie w rzeczywistości – powiedział Pieskow.
Friedrich Merz ma zostać nowym kanclerzem Niemiec
Friedrich Merz po wyborach powiedział, iż „kampania była ostra, ale konieczna”. Dodał, iż „Niemcy muszą wrócić do Europy”, a jego przyszły rząd czeka bardzo dużo pracy.
– My CDU/CSU wygraliśmy te wybory. Wygraliśmy je ponieważ CDU/CSU bardzo dobrze ze sobą współpracują i bardzo dobrze przygotowaliśmy się do tych wyborów oraz wzięcia odpowiedzialności za rząd Niemiec – powiedział Merz.
ZOBACZ: Prezydent Andrzej Duda w trzecią rocznicę inwazji. „Symbol walki Ukrainy o niezależność”
Ostrzegł także, iż Europa musi być bardziej zjednoczona ponieważ Rosja i USA „mogą osiągnąć porozumienie ponad głowami Europejczyków”. Jego zdaniem konieczne jest utworzenie „samodzielnej europejskiej umiejętności obrony”.
– Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, znam też skalę zadania, które teraz przed nami stoi. Podchodzę do niego z najwyższym szacunkiem i wiem, iż nie będzie łatwe – mówił po wyborach.
Wybory w Niemczech. Wygrywa CDU/CSU
W przedterminowych wyborach parlamentarnych w Niemczech zwycięstwo odniosła koalicja CDU/CSU, uzyskując 28,6 proc. głosów. Partia Alternatywa dla Niemiec (AfD), zajęła drugie miejsce z poparciem na poziomie 20,8 proc. Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) kanclerza Olafa Scholza uzyskała 16,4 proc. głosów, co jest dla tej partii najgorszym wynikiem w historii wyborów do Bundestagu.
ZOBACZ: Wybory do Bundestagu. Donald Trump: Niemcy mieli dość braku zdrowego rozsądku
Zieloni także zasiądą w parlamencie – głosowało na nich 11,6 proc. wyborców. Na Lewicę (Linke) głosowało 8,8 proc. osób.
Liberalna Wolna Partia Demokratyczna (FDP) nie przekroczyła 5-procentowego progu wyborczego, zdobywając 4,3 proc. głosów, co oznacza, iż ugrupowanie to nie wejdzie do Bundestagu. Również Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) nie przełamał progu wyborczego, zdobywając 4,97 proc. głosów.

polsatnews.pl