Tym zajmuje się Tomasz Szmydt. Nie uwierzycie, co robił w trakcie ćwiczeń Zapad-2025

natemat.pl 2 часы назад
Tomasz Szmydt, były polski sędzia, który w ubiegłym roku poprosił o azyl na Białorusi, szokuje swoją aktywnością w sieci. W ostatnich dniach, gdy rosyjsko-białoruskie wojska, niedaleko polskiej granicy, prowadziły ćwiczenia Zapad-2025, on chwalił się swoim pobytem w... Moskwie.


Przypomnijmy, iż Tomasz Szmydt to polski prawnik i były sędzia. Pracował między innymi w tak zwanej neo-KRS, był również jednym z "bohaterów" afery hejterskiej. W maju 2024 roku uciekł na Białoruś, gdzie uzyskał azyl polityczny.

– Dlaczego do państwa przyjechałem? jeżeli chodzi o sytuację w moim kraju – jest to wyraz protestu przeciwko temu, jak jest prowadzona polityka Polski wobec Białorusi i wobec Rosji – mówił w Mińsku w rozmowie z propagandystami z agencji TASS. Od tamtej pory wystąpił na wielu propagandowych konferencjach i w rosyjskich programach telewizyjnych.

Trwały ćwiczenia Zapad-2025. Nie uwierzycie, co robił w tym czasie Szmydt


Okazuje się, iż wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Podczas gdy w Polsce, po ostatnich wydarzeniach związanych z naruszeniem przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, z uwagą przypatrywano się agresywnym ćwiczeniom wojsk rosyjskich i białoruskich pod kryptonimem Zapad-2025, Szmydt w najlepsze chwalił się swoją wizytą w Moskwie.

Pokazywał, jak spaceruje pośród sprzętu wojskowego czy bierze udział w uroczystościach wręczania wyróżnień rosyjskim żołnierzom.



O tym, iż wciąż działa "ramię w ramię" z propagandą Kremla świadczyły kolejne publikacje. Szmydt zwrócił się choćby do Donalda Tuska. Przekonywał, iż celem działań Zapad-2025 jest przećwiczenie "elementów obrony Państwa Związkowego (Rosja/Białoruś) przed każdą agresją".

Przypomnijmy, iż wcześniej premier Tusk mówił tak o manewrach rosyjskich i białoruskich wojsk: – Są bardzo agresywne z punktu widzenia doktryny wojskowej (...) realizowane są bardzo blisko polskiej granicy. To ma swoje różne konsekwencje, między innymi odpowiedzią są także manewry po naszej stronie, polskiego wojska i sił sojuszniczych.



Tym samym Tusk miał na myśli ćwiczenia "Żelazny Obrońca-25", którym przyglądał się w tym tygodniu na Poligonie w Ustce. – Te manewry są reakcją i stanowczą odpowiedzią na manewry, które toczą się za wschodnią polską granicą, na manewry Zapad z udziałem rosyjskich i białoruskich wojsk. Jest rzeczą bardzo istotną w tych trudnych, krytycznych czasach, aby świat widział, jak NATO i jak Polska są przygotowane do różnych scenariuszy i do różnych zagrożeń – podkreślał.

Читать всю статью