Prezydent USA Donald Trump poinformował, iż otrzymał od swojego poprzednika, Joe Bidena, "bardzo miły" list. Tradycja pozostawiania w Gabinecie Owalnym Białego Domu prywatnej notatki od ustępującego prezydenta dla jego następcy zaczęła się w latach 80. ubiegłego wieku - od Ronalda Reagana.
Donald Trump powiedział dziennikarzom, iż otworzył list w dniu inauguracji i myślał o udostępnieniu go publicznie. "Był zatytułowany »Dla Czterdziestego Siódmego«" - oświadczył Trump. "To był bardzo miły, inspirujący list" - podkreślił prezydent. Jak dodał, Biden przekazał mu, iż powinien "cieszyć się" swoją funkcją głowy państwa i "robić dobrą robotę".
Trump powiedział, iż czuje, iż powinien pozwolić ludziom zobaczyć list, ponieważ jego treść stawia Bidena w pozytywnym świetle.
Obecny prezydent znalazł list na biurku podczas ceremonii w Gabinecie Owalnym. Gdy dziennikarz zapytał, czy otrzymał wiadomość od Bidena, Trump potwierdził, uprzedzając, iż przeczyta ją w samotności przed podjęciem decyzji o ujawnieniu treści.
Nowy prezydent USA, przekazując po pierwszej kadencji władzę Bidenowi, obejmującemu urząd w styczniu 2021 r., również zostawił dla niego list. Biden przyznał, iż treść tej notatki była "bardzo uprzejma", ale nigdy jej nie opublikował.
36 lat tradycji
Jak przypomniała agencja Reutera, tradycję zostawiania listów dla następcy zapoczątkował w 1989 r. prezydent Ronald Reagan. Przejmujący wówczas władzę George Bush znalazł na biurku kilka słów napisanych przez Reagana na papeterii z nagłówkiem: "Nie pozwól, by indyki cię załatwiły" ("Don't let the turkeys get you down") i rysunkiem przedstawiającym wyczerpanego słonia - symbol Republikanów - na którym siedzi stadko indyków ("indyk" to w potocznej angielszczyźnie również "głupek" czy "palant"). Bush sprawował wcześniej funkcję wiceprezydenta w administracji Reagana.
Kolejne listy były już pisane na oficjalnej papeterii Białego Domu. Płynący z nich przekaz był zawsze pozytywny - choćby o ile władza była przekazywana przeciwnikowi, z którym zwycięzca właśnie stoczył brutalną walkę. Przegląd takich listów zamieściła przed czterema laty na swojej stronie internetowej stacja CNN (link TUTAJ).
Symbolikę listów podsumował archiwista z Prezydenckiej Biblioteki Georga Busha. "Pokojowe przekazanie władzy i wiedzy przez jedną administrację prezydenckiej kolejnej jest kamieniem węgielnym i stałym elementem amerykańskiej demokracji" - podkreślił.
Źródło: PAP