Spotkanie Trumpa z Putinem na Alasce przyniosło kolejny zwrot w narracji Kremla. To USA są teraz sąsiadem Rosji. Ukraina to odległy kraj, gdzie toczy się nieszczęsna wojna, której nikt nie chciał, ale tak wyszło. Dla Kremla oznacza to, iż USA zgodziły się na tę wojnę. Będą sobie z Rosją negocjować mimo niej.