Stop normalizacji ludobójstwa! Przemilczany temat Holokaustu Palestyńczyków

instytutsprawobywatelskich.pl 2 часы назад

„Holokaust Palestyńczyków” to przerażająco adekwatny tytuł reportażu niezależnej dziennikarki Agnieszki Piwar, która podjęła się trudnego zadania, jakim jest przedstawienie tzw. drugiej strony medalu. W tym wypadku chodzi o przemilczaną, niewygodną drugą stronę, czyli punkt widzenia Palestyńczyków dotyczący trwającego od lat konfliktu lub, by być bardziej precyzyjną, trwającej od dekad okupacji Palestyny przez Izrael. Media głównego nurtu (zarówno zachodnie, jak i polskojęzyczne) przeważnie nie podejmują w ogóle tego trudu – istnieje jedynie słuszna wersja Izraela. Druga strona to przecież tylko zły Hamas. O mordowanych i głodzonych cywilach ze Strefy Gazy nie warto wspominać… A jeżeli ktoś spróbowałby to zrobić, to po pierwsze, zostałby oskarżony o antysemityzm (zresztą całkiem bezmyślnie, bo Semitami są także Palestyńczycy), po drugie usłyszałby zarzut, iż pomija zbrodnie Hamasu. Przed obydwoma „argumentami” reportaż Agnieszki Piwar się broni, co nie zmienia faktu, iż takie zarzuty na pewno padną. Niemniej, skoro media mainstreamowe poświęcają swój cenny czas na troskliwe zajmowanie się Izraelem, chociaż tutaj, w mediach niezależnych, oddajmy głos cierpiącej Palestynie.

Na samym początku muszę zwrócić uwagę na przerażający paradoks. To, iż świat (mam na myśli bardziej rządy wpływowych państw niż samych obywateli) wspiera Izrael, wydaje się oczywiste – w końcu jak nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze.

Wspieranie Izraela po prostu się opłaca, krytykowanie – w żadnym wypadku.

Natomiast to, że, rzekomo skłóceni przedstawiciele dwóch polskojęzycznych partii stają ramię w ramię, by wbrew Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze zapewniać ochronę zbrodniarzowi wojennemu (i to na terenie Polski, kraju który zna okrucieństwa wojen, smak okupacji i murów getta) – trudno zaakceptować. Tymczasem premier Donald Tusk wraz z prezydentem Andrzejem Dudą w styczniu 2025 roku zadeklarowali parasol ochronny Benjaminowi Netanjahu przy okazji obchodów 80. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz. Tą decyzją

„splunęli nie tylko na Palestyńczyków, ale także na ofiary byłych niemieckich obozów koncentracyjnych. Tak się bowiem składa, iż premier Izraela zgotował ludziom piekło porównywalne z tym, jakie w czasie II wojny światowej zgotowali naziści. W ten sposób Polska staje się krajem, który oferuje »parasol ochronny« osobom odpowiedzialnym za zbrodnie wojenne, stawiając polityczne względy ponad zobowiązania międzynarodowe i honor państwa polskiego”.

Politycy w Polsce, zarówno „konserwatywni” jak i „liberalni” (cudzysłów, ponieważ uważam, iż w istocie są to dwa skrzydła tego samego ptaka, zaś ich zgodne podejście wobec omawianego tu konfliktu nie jest wcale jedynym przykładem na poparcie mojej tezy) wykazują wyraźne sympatie proizraelskie. Deklarowanie powitania z otwartymi ramionami człowieka oskarżonego o bombardowanie obozów dla dzieci mocno kontrastuje z próbami zakazania pokojowej propalestyńskiej demonstracji – przypomnijmy, iż w 2023 roku prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, zakazał zorganizowania demonstracji pod flagą Palestyny. Na szczęście Sąd Okręgowy uchylił zakaz, uznając go za sprzeczny z konstytucyjnym prawem do zgromadzeń.

Geneza konfliktu

Wbrew mainstreamowym przekazom medialnym, konflikt na Bliskim Wschodzie nie rozpoczął się 7 października 2023 roku, kiedy Hamas zaatakował Izrael. Takie ujęcie tej sprawy przypomina celową manipulację, sprzyjającą teorii, jakoby w „samoobronie” można było zrobić absolutnie wszystko. A zatem również brutalnie mścić się, mordując bezbronnych cywilów.

Tymczasem atak Hamasu był odpowiedzią na wieloletnią okupację („od 1948 r. Izrael zabił ponad 200 tysięcy Palestyńczyków; ponad milion przebywało w izraelskich więzieniach, 7 milionów wygnanych”) i brak respektowania porozumień przez stronę izraelską (chociażby tych z Oslo z 1993 r.).

Zaznaczmy jednak, iż sami Palestyńczycy są podzieleni – jedni z dumą mówią o Hamasie, jako jedynej już desce ratunku w walce z okupantem, inni przejawiają krytyczne stanowisko, wyrzucając, iż organizacja nie skonsultowała akcji z palestyńskim społeczeństwem, kompletnie nieprzygotowanym na odwet.

Omar Faris (szef Pozarządowego Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków w Polsce) należy do tej pierwszej grupy, pozostając przeciwnym zabijaniu cywilów. Jak sam zauważył, mimo wszystko „propaganda izraelska przesadziła. Już choćby Amerykanie wycofali się z zarzutów, iż Hamas zabijał dzieci i gwałcił kobiety. Tego nie było”.

Sama autorka reportażu podkreśla, iż nie podziela entuzjazmu wobec zbrojnego oporu.

Jednak uważa też, iż nie ma najmniejszego prawa pouczać Palestyńczyków w ich dążeniu do wolności, nie doświadczając ich bólu i cierpienia.

„To nie mnie wypędzono z domu. To nie mnie zamordowano najbliższych. To nie mnie odebrano podstawowe prawa człowieka, w tym prawo do życia”.

W tym miejscu nie można sobie jednak nie zadać pytania, czy decyzja o ataku na Izrael była słuszna. Autorka ma wątpliwości, przyrównując tę decyzję do tej o wybuchu Powstania Warszawskiego i wskazując na zatrważający efekt – „Gaza wygląda dziś jak Warszawa po powstaniu w 1944”, a przecież „syjoniści są okrutniejsi od wszystkich naszych dawnych zaborców, okupantów i oprawców razem wziętych”.

Zastanawia się również nad tym, czy ktoś kogoś nie podpuścił, by dać Izraelowi „pretekst” do odwetu. Ta nierozwinięta teoria wydaje mi się szczególnie interesująca, gdyż 7 października 2023 r. mimowolnie pomyślałam o operacji fałszywej flagi. Pozostaje to jednak w sferze domysłów.

Zamykając temat samego Hamasu, warto dodać, iż w skład obecnej armii Izraela (IDF) wchodzą dawne organizacje paramilitarne „jak np. Irgun (Etzel), która stosowała brutalne metody walki, w tym zamachy bombowe, a także Lehi (Stern Gang), znana z ekstremalnych działań i zamachów”.

Nieuzasadnione aresztowania i tortury

To tylko niektóre z przykładów brutalności Izraela wobec cywilów. Należałoby również wspomnieć o nieuzasadnionych aresztowaniach i torturach, które są adekwatnie głównym celem tych aresztowań. Wspomina o tym Ahmed Frassini, koordynator Europejskiej Politycznej Kampanii Przeciwko Czystkom Etniczym (EPAECC):

„Liczba aresztowań Palestyńczyków od 1967 roku przekroczyła milion. Po 7 października, według Izraela, w ich więzieniach przebywa około 21 tysięcy Palestyńczyków”. Nie przysługuje prawo odmowy do przyznania się – bicie trwa tak długo, aż przyznanie się zostanie wymuszone.

Poza biciem powszechne są także takie działania jak: izolacja więźnia bez pozostawienia mu miejsca do siedzenia czy położenia się; przebywanie w dotkliwym chłodzie; brak dostępu do wody i toalet, co zmusza więźniów do oddawania moczu w ubrania; wprowadzanie psów i oddziałów wojskowych do cel; tortury prądem…

„Niektóre więźniarki relacjonowały gwałty zbiorowe dokonywane przez dwóch lub więcej funkcjonariuszy. Niektóre przesłuchiwania realizowane są nago.

Zmuszano też więźniów do udawania psów albo innych upokarzających zachowań”.

Nie zapominajmy także o tym, iż dzieci powyżej dziesiątego roku życia traktuje się jak dorosłych.

Głód jako broń

Powszechną bronią w rękach Izraela przeciwko Palestyńczykom jest… głód.

Zamachy na wolontariuszy dostarczających żywność mają za zadanie odstraszyć organizacje humanitarne. Chodzi po prostu o to, by… zagłodzić okupowany naród:

„Strefa Gazy jest pierwszym miejscem od ponad dekady, gdzie cała populacja cywilna została zakwalifikowana jako dotknięła kryzysem głodu (IPC/FAO marzec 2024)”.

Słowa takie jak „eksterminacja” czy „holokaust” w odniesieniu do tego, co Izrael robi Palestyńczykom, nie są w żadnej mierze przesadą.

To kolejny okrutny paradoks – naród, który doświadczył tak wielu cierpień, sam zadaje ogromne cierpienia innemu.

Tymczasem świat pozostaje obojętny. I to wbrew temu, co powiedział Elon Musk, w nawiązaniu do tragedii Holokaustu z XX wieku, iż „gdyby wtedy istniały media społecznościowe, nie byłoby to możliwe”. Czyżby?

Kolejny Holokaust dzieje się w XXI wieku na oczach całego świata, który milczy – albo z wygody, dla interesów, albo ze strachu przed słynnym straszakiem Izraela zwanym „antysemityzmem”.

A jednak trzeba jasno powiedzieć, iż zbrodnia pozostanie zbrodnią, nieważne kto jest jej autorem. Milczenie nie jest neutralnym rozwiązaniem. Milczenie jest przyzwoleniem.

„Dziś nie trzeba już używać pieców gazowych, by eliminować ludzi. Wystarczy odciąć dostęp do żywności, czystej wody, leków, prądu dla dializowanych i inkubatorów dla noworodków – jak jasno i brutalnie zapowiedział izraelski minister obrony Yoav Gallant, ogłaszając: „Walczyć będziemy z ludźmi pozbawionymi jedzenia, wody i prądu” (Reuters, 9 października 2023). Niech – jak powiedział wprost – rodzice patrzą, jak ich dzieci umierają z głodu. To jest strategia państwowa. To jest polityka dehumanizacji. To jest współczesne ludobójstwo – nie w komorach, ale na oczach całego świata”stwierdził palestyński lekarz, Hussam Elhassan.

Dodaje przy tym, iż nie chodzi o zwykłą wojnę, ale o systematyczne i udokumentowane niszczenie narodu poprzez głód, choroby i brak opieki medycznej.

„Lekarze w Gazie są dziś ostatnią linią oporu wobec tej brutalnej polityki – a ich codzienne walka o życie to najczystszy akt człowieczeństwa”.

Warto dodać, iż pomimo brutalności i milczenia świata, według Omara Farisa:

„syjonistycznemu projektowi nie udało się osiągnąć najważniejszego celu – sprawić, by Palestyńczycy zapomnieli o Palestynie. Osiemdziesiąt lat masakr, wysiedleń, manipulacji świadomością, kradzieży ziemi, prześladowania języka i symboli oraz tłumienia oporu – to wszystko nie wystarczyło, by wykorzenić Palestynę z duszy Palestyńczyka. Każde nowe pokolenie, które przyszło na świat po Nakbie, wydaje się jeszcze bardziej przywiązane do sprawy i bardziej świadome. Jakby pamięć o ziemi krążyła w jego krwiobiegu. (…) Syjonizm, który wyrósł na micie »ziemi bez ludu dla ludu bez ziemi«, zrozumiał zbyt późno, iż Palestyńczycy nie tylko zamieszkują swoją ziemię – ta ziemia mieszka w nich”.

Kochajmy sprawiedliwość bardziej niż wygodę

Słowa, które chyba najbardziej mnie poruszyły w całym reportażu, to słowa pięcioletniej dziewczynki, która spytała swojej starszej siostry: „czy izraelskie wojsko bombarduje księżyc i gwiazdy tak jak nas?”.

Wejdan Abu Shammala, dziennikarka z Gazy, bo to o niej mowa, choć chciała krzyczeć i płakać, odpowiedziała: „Nie, kochanie. Księżyc i gwiazdy są bezpieczne. Ty też będziesz bezpieczna”.

Choć w obliczu tego, co przytoczyłam powyżej, wyda się to drobnostką, wzruszyło mnie to proste marzenie palestyńskich dzieci, jakim jest mała paczka chipsów… „Kiedy rozmawiałam z moim małym bratem, powiedział tylko: »Kiedy wrócisz do Gazy, chcę tylko chipsy«. Tylko chipsy. Nie zabawkę, nie iPada – po prostu małą paczkę chipsów. Tyle wojna zrobiła z marzeniami dziecka”.

Palestyńska dziennikarka podkreśla, iż obojętność świata boli niemal tak samo jak bomby.

Przesłanie, które kieruje do nas wszystkich, żyjących (na szczęście!) w pokoju, chciałam pozostawić na sam koniec tego artykułu. Niech będzie puentą powracającą jak refren w naszych głowach, a zwłaszcza w naszych sercach:

„Jeśli żyjesz w pokoju, nie pozwól, by ten pokój stał się klatką, która odcina cię od cudzej krzywdy. Być może nigdy naprawdę nie zrozumiesz, co znaczy żyć pod bombami, spać z rodziną w jednym pokoju, żeby w razie śmierci odejść razem, a nie samotnie. Być może nigdy nie poczujesz strachu towarzyszącego poszukiwaniu chleba, wiedząc, iż w każdej chwili może zabić cię dron. I modlę się, byś nigdy tego nie doświadczył.

Co możesz zrobić? Możesz wybrać, by przejmować się głośno. Podnieś głos, gdy nasz jest uciszany. Bojkotuj firmy, które finansują naszych oprawców. Protestuj. Pisz. Wspieraj finansowo. Mów. Nie akceptuj tłumaczenia, iż »to zbyt skomplikowane, by się opowiedzieć po którejś stronie«. Prawda nie jest skomplikowana. Bombardowane są dzieci. Rodziny głodują. Cały naród jest wymazywany – a twoje milczenie nie jest neutralne. (…)

Nie potrzebujemy twojego współczucia. Potrzebujemy twojej odwagi. Potrzebujemy, byś poczuł się niekomfortowo. Potrzebujemy, byś kochał sprawiedliwość bardziej niż wygodę. Bo choćby najmniejszy gest – podzielenie się prawdą, zajęcie stanowiska w rozmowie, odmowa normalizowania ludobójstwa – może wstrząsnąć światem”.

Na stronach takich jak: boycott-israel.org, bdsmovement.net, www.whoprofits.org, disoccupied.com możemy sprawdzić, które produkty pochodzą z Izraela, celem bojkotu.

Przypisy:

Wszystkie cytaty pochodzą z: Agnieszka Piwar, „Holokaust Palestyńczyków”, Wydawnictwo 3DOM, Częstochowa, 2025.

Читать всю статью