

Radosław Sikorski i Bogdan Klich byli gośćmi na konserwatywnej konferencji CPAC, organizowanej w USA. Ich zaskakująca obecność na tej imprezie spotkała się z wieloma komentarzami.
W ubiegłym roku dla Koalicji Obywatelskiej konferencja CPAC była „proputinowska”. Dziś już nie jest. Czyżby dlatego, iż oprócz „strasznej” administracji prezydenta Donalda Trumpa czy polityków PiS w wydarzeniu uczestniczą także szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski i Bogdan Klich, forsowany przez rząd na pozycję ambasadora RP w USA.
Czyżby Donald Tusk wysłał Sikorskiego na CPAC z misją nawiązania kontaktów z Donaldem Trumpem?
Obecność Sikorskiego na CPAC skomentował m.in. poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który stwierdził, iż szef MSZ „od zawsze był ukrytym trumpistą”.
Sikorski od zawsze był ukrytym trumpistą – interesujące tylko, co na to powie Ann i Donald krajowy
— napisał Mularczyk.
Radek Sikorski to niezwykle elastyczny polityk, który marzy teraz o nawróceniu na trumpizm i przeklina dzień w którym zdradził PiS
— stwierdził Michalewicz.
kk/X/wPolityce.pl