Dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, szpiegowskie oprogramowanie Pegasus, a także działalność tzw. podkomisji smoleńskiej i Antoniego Macierewicza - to najgłośniejsze śledztwa Prokuratury Krajowej ostatniego roku dotyczące rozliczeń poprzedniej władzy. Specjalne zespoły śledcze zajmują się tam badaniem nieprawidłowości za rządów Zjednoczonej Prawicy.
Rok rozliczeń. Najgłośniejsze śledztwa rok od zaprzysiężenia rządu
13 grudnia mija rok od zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska, który zapowiadał, iż sprawa rozliczeń naruszeń prawa w latach 2016-2023, przy jednoczesnym zachowaniu rządów prawa, będzie ważnym aspektem działalności podległych mu instytucji, w tym prokuratury.
- Dziś prokuratorzy nie muszą już walczyć z upolitycznionymi przełożonymi i instytucją podporządkowaną jednej partii. Codzienna służba opiera się teraz na literze i duchu prawa, poczuciu niezależności, odpowiedzialności za podejmowane decyzje, a także na pracowitości i otwartości na potrzeby społeczeństwa - podkreślił na platformie X w przeddzień pierwszej rocznicy powołania obecnego rządu szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar.
Rok rządu Tuska. Trzy nowe zespoły śledcze w Prokuraturze Krajowej
W mijającym roku w Prokuraturze Krajowej powstały trzy nowe zespoły śledcze mające zbadać główne afery z okresu rządów PiS, w tym głośną sprawę nieprawidłowości przy wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. - Wyjaśnienie afery Funduszu Sprawiedliwości, a także doprowadzenie przed wymiar sprawiedliwości osób, które popełniły przestępstwa, to jedno z najważniejszych zadań, jakie realizuję w ramach pełnionych przeze mnie funkcji - podkreślił w lipcu Bodnar.
Minister dodał też, iż jest w pełni zdeterminowany, aby śledztwo w sprawie FS było prowadzone z poszanowaniem praw osób podejrzanych i w zgodzie z najwyższymi standardami.
Afera Funduszu Sprawiedliwości. Marcin Romanowski poszukiwany listem gończym
Afera Funduszu Sprawiedliwości - jak podał MS - polega na dysponowaniu wielomilionowymi dotacjami państwowymi w sposób niezgodny z prawem, a także z celami funduszu. Dysponowanie pieniędzmi z tego funduszu było uznaniowe i służące wyłącznie jednemu środowisku partyjnemu - Solidarnej Polsce, a następnie Suwerennej Polsce, a także służące korzyściom osobistym. Tymczasem zadaniami funduszu jest pomoc ofiarom przestępstw i pomoc postpenitencjarna, a także - od 2017 r. - przeciwdziałanie przestępczości.
Badaniem tej sprawy zajmuje się w PK Zespół Śledczy nr 2, którym w tej chwili kieruje prok. Piotr Woźniak. - Wyjątkowość śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości polega na tym, iż dotyczy osób, które - będąc w kierownictwie Ministerstwa Sprawiedliwości - powinny szczególnie dbać o pieniądze publiczne. Mówimy bowiem o zorganizowanej grupie przestępczej funkcjonującej w tym resorcie, w którym dbałość o działania zgodne z prawem powinny być najwyższym priorytetem - powiedział prok. Woźniak.
ZOBACZ: Marcin Romanowski ścigany. Śledczy przekazali najnowsze fakty
Śledztwo Prokuratury Krajowej dotyczące Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 r. To postępowanie wielowątkowe i rozwojowe; toczy się m.in. w sprawie przekroczenia w ubiegłych latach uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości (funkcję tę pełnił obecny poseł PiS Zbigniew Ziobro) oraz urzędników resortu, którzy byli odpowiedzialni za pieniądze z funduszu.
W ocenie Prokuratury Krajowej - minister, jak i podlegli mu urzędnicy, działając dla osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych - udzielali w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów, które nie miały związku z celami funduszu. Tym samym działali na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego, co ograniczyło dostępność środków dla uprawnionych podmiotów. Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia powierzonego mienia i prania brudnych pieniędzy.
Wśród podejrzanych (ostatnie informacje wskazują na 22 osoby, wobec których postawiono zarzuty) są m.in. byli wiceszefowie MS, a w tej chwili posłowie PiS: Marcin Romanowski i Michał Woś, urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości, a także osoby reprezentujące beneficjentów funduszu i osoby wystawiające nierzetelne faktury, mające na celu zalegalizowanie środków pochodzących z przestępstwa. Wobec Romanowskiego sąd zdecydował o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu - były wiceminister jest poszukiwany, a prokuratura wystawiła za nim list gończy.
W jednym wyodrębnionym już wątku śledztwa, dotyczącym głównie przyznania ponad 98 mln zł dotacji dla Fundacji Profeto, z których 66 mln zł zostało jej wypłaconych, prokuratorzy przygotowują pierwszy akt oskarżenia. Ma dotyczyć dziewięciu osób, w tym ks. Michała Olszewskiego i b. urzędniczek MS, i - według planów - ma być gotowy na przełomie stycznia i lutego 2025r.
Afera Pegasusa. Kogo podsłuchiwano dzięki szpiegowskiego oprogramowania?
Innym ważnym śledztwem jest postępowanie prowadzone przez Zespół Śledczy nr 3, którego prokuratorzy sprawdzają użycie w Polsce szpiegowskiego systemu Pegasus. Z informacji prokuratora generalnego przesłanej w kwietniu 2024 r. do Sejmu i Senatu wynika, iż w latach 2017-2022 kontrola operacyjna przy użyciu Pegasusa objęła 578 osób. Najwięcej osób było nią objętych w 2021 r. - 162. Kontrolę operacyjną dzięki Pegasusa stosowały trzy służby - CBA, ABW i SKW.
W postępowaniu, które dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, badana jest m.in. kwestia legalności podejmowanych przy pomocy Pegasusa czynności operacyjno-rozpoznawczych. Badane są także okoliczności dotyczące jego sposobu wykorzystywania m.in. wobec przeciwników politycznych ekipy rządzącej, a także sposobu pozyskiwania materiałów o charakterze niejawnym. W śledztwie badane są także takie nieprawidłowości jak wprowadzanie w błąd innych organów w celu wykorzystywania Pegasusa.
Podkomisja smoleńska. Śledztwo prokuratury
Trzecim zespołem prokuratorów, który w ostatnim czasie powołał Bodnar, jest Zespół Śledczy nr 4, który w tej chwili prowadzi siedem śledztw dotyczących działalności tzw. podkomisji smoleńskiej i jej byłego szefa, także byłego szefa MON, a w tej chwili posła PiS Antoniego Macierewicza. Pierwszym zadaniem prokuratorów było rozpoznanie 41 zawiadomień - złożonych do Prokuratury Krajowej 25 października 2024 r. przez wiceszefa MON Cezarego Tomczyka - o możliwości popełnienia przestępstw w związku z funkcjonowaniem podkomisji.
Wraz z zawiadomieniami wiceszef MON złożył w Prokuraturze Krajowej raport zespołu badającego jej prace, z którego wynika, iż głównym celem podkomisji smoleńskiej było udowodnienie hipotezy o zamachu na polską delegację udającą się samolotem 10 kwietnia 2010 r. do Smoleńska. W raporcie wskazano też na liczne nieprawidłowości w działalności podkomisji i jej członków.
ZOBACZ: Podkomisja Macierewicza pod lupą prokuratury. Wszczęto pięć śledztw
Przykładowym śledztwem prowadzonym przez zespół jest postępowanie wszczęte w sprawie 11 czynów, w tym dotyczących "ujawnienia osobom nieuprawnionym informacji niejawnych oraz innych podlegających ochronie, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych", w tym przez Macierewicza, a także podrobienia dokumentów oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach.
Ponadto zespół przejął dwa śledztwa, które do tej pory prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, dotyczące zniszczenia samolotu Tu-154M nr 102, stanowiącego mienie znacznej wartości, w sposób wykluczający przywrócenie mu adekwatności lotnych, a także zniszczenie, utratę lub ukrycie udostępnionych członkom podkomisji 23 dowodów rzeczowych zabezpieczonych do głównego śledztwa Prokuratury Krajowej w sprawie katastrofy smoleńskiej. Główne śledztwo w tej sprawie - już od wielu lat - prowadzi Zespół Śledczy nr 1.
Niezależnie od tego Prokuratura Krajowa prowadzi w tej chwili postępowanie sprawdzające dotyczące zawiadomienia o możliwości popełnienia zdrady dyplomatycznej przez Macierewicza. Zawiadomienie, dotyczące programu "Karkonosze", złożył szef komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich gen. Jarosław Stróżyk, który pełni także funkcję szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Prokuratura Krajowa bada także wszystkie postępowania z lat 2016-2023, co do których istnieją podejrzenia, iż ich prowadzenie było motywowane politycznie. To postępowania, które były np. sztucznie umarzane lub przedłużane, by poprzednie kierownictwo prokuratury i związani z nim politycy mogli odnieść korzyści polityczne. Do końca grudnia ma zostać przygotowany pierwszy raport dotyczący ok. 200 spraw (łącznie zidentyfikowano ich ponad 600), które przeanalizował specjalny zespół 10 prokuratorów.
Lasy Państwowe pod lupą prokuratury
Ostatnio - w ramach Prokuratury Regionalnej w Krakowie - powstał zespół śledczy ds. zbadania możliwych nieprawidłowości z lat 2015-2023 w Lasach Państwowych.
Przedmiotem prac tego zespołu będą w szczególności działania dyrektora generalnego LP, dyrektorów regionalnych dyrekcji oraz innych funkcjonariuszy publicznych i osób zatrudnionych w tym przedsiębiorstwie, związane z zarządzaniem gruntami i innymi nieruchomościami oraz majątkiem pozostającym w dyspozycji LP.
Afera hejterska
Prokuratura Regionalna we Wrocławiu prowadzi zaś cały czas śledztwo w sprawie tzw. afery hejterskiej w MS. "Kluczowe dla toku dalszego postępowania jest przedstawienie zarzutów czterem sędziom sądów powszechnych i w związku z tym skierowano do Sądu Najwyższego w czerwcu br. wnioski o wydanie uchwał zezwalających na pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej" - podawała wrocławska prokuratura.
Chodzi o b. wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka oraz Przemysława Radzika, Arkadiusza Cichockiego i Jakuba Iwańca. Sprawa immunitetowa tego ostatniego ruszyła niedawno przed SN.
ZOBACZ: "Afera hejterska". Prokuratura wnioskuje o uchylenie immunitetów sędziom
Jednocześnie - w odniesieniu do sędziów - blisko sto spraw dyscyplinarnych prowadzonych wcześniej przez sędziowskich rzeczników dyscyplinarnych trafiło do powołanych przez Adama Bodnara ministerialnych rzeczników "ad hoc". Chodzi o wszczęte za poprzedniej władzy, dyscyplinarne sprawy sędziów - w tym te, w których zarzuty dotyczyły kwestionowania obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. W odniesieniu do tych spraw podjęto już ponad 20 decyzji o umorzeniach, w kilku kolejnych sprawach dyscyplinarnych zapadły orzeczenia uniewinniające lub cofnięto wnioski o ukaranie.
Rozliczenia rządów PiS. "Nie odpuszczę tej kwestii"
Mimo licznych postępowań Prokuratury Krajowej, będących próbą pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości za rządów Zjednoczonej Prawicy, działania te spotykają się z krytyką także wewnątrz obecnego obozu władzy. Powodem jest zbyt długi - zdaniem krytyków - okres rozliczania. Działania prokuratury krytykują także politycy PiS, którzy oceniają je jako represje polityczne, a także nie uznają obecnego szefa Prokuratury Krajowej Dariusza Korneluka.
Głośne śledztwa prowadzone w tej chwili przez prokuraturę dotyczą nie tylko - jak przekonują politycy PiS - opozycji, ale także osób związanych z obecną władzą. To np. postępowanie wobec przebywającego w tej chwili w areszcie Janusza Palikota - biznesmena i byłego posła podejrzanego o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł. W połowie listopada 2024 r. zatrzymano i postawiono zarzuty także obecnemu prezydentowi Wrocławia Jackowi Sutrykowi.
ZOBACZ: Premier Donald Tusk podsumował rok rządu. Wbił szpilkę politykom PiS
W ostatnim czasie do sprawy rozliczeń poprzedniej władzy nawiązał również premier Donald Tusk. Szef rządu powiedział m.in., iż nie jest do końca zadowolony z tempa i intensywności działań dotyczących rozliczeń w związku z "korupcją, zwykłymi przestępstwami i nadużywaniem władzy". Dodał też, iż oczekuje przede wszystkim od urzędników i służb, aby "działały tutaj z większą determinacją i z większą energią".
- I to dotyczy całego państwa, ale także politycznych liderów. Chcę wam powiedzieć, iż choćby jeżeli to tempo jest niezadowalające, to ja nie odpuszczę na pewno tej kwestii - dodał Tusk. - Wszyscy jesteśmy za to odpowiedzialni - podsumował premier.