
Minister obrony narodowej tłumaczył w rozmowie z Polsat News, jakie działania podjęły polskie służby po tym, gdy w polską przestrzeń powietrzną wleciała rakieta Falcon-9 firmy SpaceX należącej do Elona Muska. Jej szczątki spadły w środę m.in. w podpoznańskich Komornikach.
Wcześniej Władysław Kosiniak-Kamysz mówił o problemach komunikacyjnych z Polską Agencją Kosmiczną (POLSA). – Agencja wysłała nam (MON – red.) mail na adres, który od pół roku jest nieaktualny – przyznał lider PSL w TVN24, po czym doprecyzował, iż chodzi o „maila jednego z departamentów”.
Rakieta Muska nad Polską, mail nie dotarł do MON. „Nieaktualny adres”
Wicepremier przyznał, iż „źle ocenia to, co było w wykonaniu Polskiej Agencji Kosmicznej”. – Wyciągnęliśmy z tego wnioski i myślę, iż minister Krzysztof Paszyk będzie wyciągał konsekwencje – zapowiedział.
Jak mówił Kosiniak-Kamysz, „od kiedy jest ministrem, wprowadził bardzo jasny system komunikacji„. – Jak tylko jest informacja, to od razu przekazaliśmy ją do wszystkich instytucji w państwie: BBN, RCB, MSWiA i rzecznik ministra poinformował o tych zagrożeniach, a wszystkie systemy, które są możliwe w takiej sytuacji, są uruchamiane – tłumaczył.
ZOBACZ: Incydent z rakietą Falcon 9. Pilny komunikat ministerstwa
Polska Agencja Kosmiczna tłumaczyła wcześniej w rozmowie z Interią, iż informuje o ryzyku wejścia w atmosferę Ziemi obiektów służby i instytucje, które zgłosiły, iż chcą otrzymywać od Agencji dane. Jak podano, funkcjonuje lista mailingowa, na którą POLSA przesyła regularnie kolejne komunikaty. Na tej liście znajduje się m.in. resort obrony.
W czwartkowym komunikacie Ministerstwo Rozwoju i Technologii podało, iż „przekazywane przez POLSA opinii publicznej informacje nie odzwierciedlały oceny sytuacji wynikającej z przesłanych przez Agencję raportów i mogły wprowadzić opinię publiczną w błąd„.
Kolejna rakieta może spaść w Polsce. Wystartowała z Nowej Zelandii
Tymczasem rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński ostrzegał, iż w czwartek w przestrzeń powietrzną Polski może wlecieć kolejna rakieta. „Ze struktur Unii Europejskiej Polska otrzymała informację o tym, iż jutro (czwartek) od godziny 9:48 do godz. 21:56 kolejny potencjalny obiekt może wejść w atmosferę nad 12 państwami Europy, w tym nad Polską” – przekazał.
ZOBACZ: Tajemniczy obiekt pod Poznaniem. Znaleziono trzeci fragment
Jak dodał, „obiektem jest część rakiety nośnej wyniesionej 8 lutego w ramach misji komercyjnej firmy Kinesis, która wystartowała z Nowej Zelandii„.
Tajemnicze obiekty w Polsce. „Niekontrolowane wejście w atmosferę”
W środę w kilku miejscowościach w województwie wielkopolskim m.in. w okolicach Komornik, Wir i Kuślina znaleziono tajemnicze obiekty. Zespół Polskiej Agencji Kosmicznej potwierdził później, iż w nocy „doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej Falcon-9„.
„Człon rakiety o masie około czterech ton, pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii w dniu 1 lutego 2025 roku” – wyjaśniła POLSA.
Badacze pokazali również mapę, na której przedstawiono dokładną trajektorię obiektu. Nie potwierdzili jednak, czy znalezisko spod Poznania to część wspomnianej rakiety.
