Przebraże. O naszej wojnie

dakowski.pl 5 часы назад

Przebraże. O naszej wojnie

kelkeszos https://www.salon24.pl/u/qqc1968/1466520,przebraze-o-naszej-wojnie

Wprawdzie nie wiem kogo miał na myśli Donald Tusk, określając trwającą na wschodzie wojnę mianem “naszej”, ale można mieć obawy, iż dla tego konkretnego oświadczenia założył maskę człowieka reprezentującego polskie interesy. Ta mistyfikacja jest o tyle łatwa, iż mieści się w pojęciach dość szerokiej publiczności, popierającej obydwie najważniejsze zwalczające się partie. Między ich elektoratami, a przynajmniej ich najtwardszymi jądrami, “naszość” wojny na Ukrainie nie podlega dyskusji i w tym zakresie kąsają swoich oponentów z wielką zaciekłością, a przy tym wspólnie i w porozumieniu. Premier zatem “ma łatwo” i bez większego ryzyka może sobie ogłaszać, iż wojna z Rosją jest nasza, tym bardziej iż faktycznie bardzo nas zubaża, zadłużając po uszy i na wiele pokoleń. Czynnie już zatem jesteśmy zaangażowani w obronę nie swoich granic, choć i tak możemy się póki co cieszyć, iż jeszcze nie przelewamy własnej krwi za wolność i zyski “waszą i ich”.

Nie wiem wprawdzie czy ta euforia potrwa długo, bo wielu jest w Polsce ludzi, których wojna kusi, zwłaszcza wśród pokoleń, które stosując określenie Sfinksa chodzą już na trzech nogach. To trochę dziwne bo wychowywali się ci ludzie w bardzo świeżej pamięci tego czym jest wojna i kim są – bez wyjątku – nasi sąsiedzi.

Nie wiem jak jest teraz, ale w czasach mojej edukacji, w szkołach różnego szczebla i profilu popularne były “izby pamięci narodowej” gdzie gromadzono różne pamiątki przeszłości. W mojej podstawówce taka izba miała rangę szczególną. Patronem szkoły był Teodor Duracz “prawnik, obrońca komunistów” i zbiory tego szkolnego muzeum, pochodzące głównie od rodziny Duraczów były dość obfite, z głównym okazem, w postaci osobistego, oświęcimskiego pasiaka żony patrona.

Przy szkole działała drużyna harcerska imienia Baonu “Zośka” i z wolna to harcerze zaczęli przejmować ową izbę pamięci, organizując w niej spotkania z Panią Zdzisławą Bytnarową, matką Janka “Rudego”, Stanisławem Broniewskim “Orszą”, powstańcami i żołnierzami Szarych Szeregów. Od wprowadzenia stanu wojennego “kult patrona” zamierał, doszło choćby do wielkiego skandalu, bo nieznani sprawcy oderwali “nóżkę” od litery “r” z podpisu pod wielkim zdjęciem Teodora Duracza wiszącego w głównym korytarzu szkoły.

I oto gdy tradycja prawdziwie patriotyczna niepodważalnie zawładnęła izbą pamięci, w przeddzień dnia ludowego wojska polskiego, przypadającego 12 października, w roku 1982, czyli w środku stanu wojennego, samorząd szkolny dostał polecenie zorganizowania spotkania z kombatantem. Z różnych powodów padło osobiście na mnie. Zadanie wydawało się wyjątkowo paskudne, ale żadne starania o uniknięcie jego realizacji nie przyniosły efektu i musiałem podjąć czynności zmierzające do ponurego skutku, w postaci ględzenia jakiegoś zbowidowca o jego realnych, albo urojonych wojennych przewagach w w walce o ludową demokrację.

Pierwsze zdziwienie dopadło mnie gdy dostałem adres owego człowieka – moje podwórko, sąsiedni blok, tak zwany oficerski. Potem okazało się, iż naszego gościa oczywiście znam z widzenia, a choćby na zdawkowe dzień dobry, choć nigdy nie widziałem go w mundurze, co zresztą jak się okazało miało swoje uzasadnienie, bo pracował w poważnej cywilnej instytucji, na wysokim stanowisku. Pierwsze formalne spotkanie przygotowawcze odbyliśmy w nielicznej grupie, w owej izbie pamięci właśnie i wbrew wszelkim oczekiwaniom nasz kombatant okazał się postacią niezwykłą. Na tyle, iż na jakiś czas wszystkie zgromadzone w naszym szkolnym muzeum przedmioty straciły swoją moc, ustępując pola opowieści.

Opowieści człowieka z Przebraża.

To nie było bardzo dziwne, iż o Wołyniu i rzezi jego mieszkańców dowiedzieliśmy się właśnie wtedy, z ust jej naocznego świadka, bo wcześniej nie było jak i od kogo. Zresztą sam nasz gość, w randze pułkownika, swoją opowieść zaczął od sceny z “Samych swoich” gdy grający Warszawiaka Witold Pyrkosz potwierdza, iż “wy z zza Buga też wiele przeszli”. Dopiero w ósmej klasie podstawówki, w stanie wojennym, dowiedzieliśmy się, jak wiele.

Przebraże mogło się stać polską golgotą na miarę Katynia. Według różnych szacunków w tej ufortyfikowanej wsi schroniło się od kilkunastu do ponad dwudziestu tysięcy ludzi, zagrożonych wymordowaniem w najokrutniejszy sposób jaki sobie można wyobrazić. Opowieść o Przebrażu, z ust czynnego uczestnika walk, będącego przy tym sprawnym i surowym narratorem, wstrząsała wszystkimi, choć prawdopodobnie wielu szczegółów ów człowiek nie chciał nam przekazywać, a pewnie i nie mógł. Polska samoobrona na Wołyniu kumulowała w sobie te wszystkie cechy jakie nasz naród wykazuje w chwilach wymagających najwyższych poświęceń. Znakomita organizacja, zjednoczenie w obliczu śmiertelnego zagrożenia i wykorzystanie sprzeczności wśród wrogów, dla własnych celów. Ci ludzie wciśnięci między dwa mordercze reżimy – niemiecki i sowiecki, spotkali jeszcze gorszego wroga, z którym nie mogło się równać ani SS, ani NKWD. Ukraińską Powstańczą Armię. Pasiak pani Duraczowej, czy wspomnienia żołnierzy Szarych Szeregów zaświadczały, iż Polak który wpadł w łapy morderczych organizacji niemieckich, albo sowieckich, miał jakąś szansę przeżycia. Polak w rękach UPA mógł mieć tylko skromną nadzieję na szybką śmierć. I o tym opowiedział nam nasz gość.

Obronę Przebraża organizowało trzech ludzi, a dwaj z nich – Henryk Cybulski i Józef Sobiesiak mieli ekstremalnie różne życiorysy. Jeden był zesłańcem zbiegłym z miejsca zsyłki, drugi komunistą z samego jądra NKWD. Z tym, iż to właśnie sowiecki oddział partyzancki Sobiesiaka był pierwszą tarczą polskiej samoobrony, póki nie zdążyła okrzepnąć.

Największa polska samoobrona na Wołyniu, nie mogła oczywiście zostać pozostawioną bez reakcji UPA. Zniszczenie Przebraża stało się najważniejszym celem Ukraińców, zgromadzili do niego siły wielokrotnie przekraczające liczebność obrońców, a w drugim rzucie wielkie zastępy widlarzy i siekierników, mających dokonać zupełnej rzezi polskich obrońców. Ci zaś musieli zwrócić się o pomoc do sowieckiej partyzantki i ta pomoc w kluczowym momencie nadeszła. Trudno sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby obrona pękła, bo wyobraźnia tutaj nie działa.

Wielokrotnie potem spotykałem się z naszym gościem, w końcu sąsiad. Dostałem od niego dwie książki owego Józefa Sobiesiaka, który był tak twardym enkawudzistą, iż w PRL dosłużył się funkcji dowódcy wyższej szkoły politycznej LWP imienia Feliksa Dzierżyńskiego.

Jedna nosiła tytuł “Przebraże” i jej lektura zostawiła we mnie trwałe ślady. Wstrząsająca relacja z takimi szczegółami jak opis starszego polsko – ukraińskiego małżeństwa, w którym ojciec zabił syna upowca, w momencie gdy przyszedł zamordować własną matkę, bo Laszka. Druga książka to “Brygada Grunwald”, czyli dalsze losy Wołynian, z konieczności walczących w ludowym wojsku.

Z tych kilkukrotnych poważnych rozmów, wysnułem jeszcze jeden wniosek – ci ludzie już niczego od wschodu nie oczekiwali, dla nich ta Polska w granicach pojałtańskich była zupełnie wystarczająca. Nie chcieli żadnych powrotów, żadnych sojuszy i giedroyciowych rojeń. Może trzeba było być w Przebrażu, żeby się ich wyzbyć. Albo przynajmniej zetknąć się osobiście z kimś, kto był. Dlatego to nie moja wojna, bo takiego człowieka spotkałem. Premier Tusk z pewnością nie.

memory7 października 2025, 15:08@Republikanizm ” Po za tym jak tu straszyć Polaków ukraińskim UPA , skoro na czele tego kraju stoi Żydowina, który gdyby żył w czasie II wojny światowej, zostałby zamordowany przez Upowców dużo wcześniej , zanim Upowcy zaczęli mordować Polaków!”

Mocne, żeby nie napisać bardzo mocne!

Poniżej krótkie życiorysy siedmiu oficjalnych (muzea, pomniki, odznaczenia, ulice i inne formy upamiętnień) “bohaterów” banderlandu, faszystowsko nacjonalistycznego bardaku, który funkcjonuje dzięki usmanom, UE i Polsce. Cytując klasyka ; “Nie bądźcie obojętni, bo choćby się nie obejrzycie, jak na was, na waszych potomków, „jakaś RZEŹ WOŁYŃSKA”, nagle spadnie z nieba, nie bądźcie obojętni gdy morderców, zbrodniarzy, oprawców, degeneratów wstawiają na piedestał by zrobić z nich “bohaterów” banderlandu!

……. Michajlo DUDA Członek OUN od 1937, w 1939 skierowany na szkolenie dywersyjne do Niemiec, gdzie w 1941 wstąpił do batalionu „Roland”.W UPA od 1943, najpierw jako instruktor w szkole podoficerskiej, od czerwca 1944 organizator UPA na Pogórzu Przemyskim i w Bieszczadach. W jesieni 1944 oddziały UPA na tym terenie zostały rozformowane, a ich partyzanci skierowani do wiejskich samoobron. Powtórnie zostały sformowane w sierpniu-wrześniu 1945, po rozpoczęciu przymusowych wysiedleń ludności ukraińskiej do ZSRR.Był jednym z dowodzących podczas napadu w nocy z 19 na 20 kwietnia 1945 roku na wieś Borownica, gdzie zostało zamordowanych około 60 Polaków, w tym 17 kobiet i 9 dzieci[1].W lipcu 1946 roku na jego rozkaz rozstrzelano w Jaworniku Ruskim 14 wziętych do niewoli żołnierzy Wojska Polskiego[2][3.

…….Mychajło Kołodziński, jeden z głównych ideologów UPA, w swojej rozprawie na temat ukraińskiej doktryny wojskowej: „Wygramy tylko wtedy, gdy wykażemy się okrucieństwem takim, iż jeszcze dziesiąte pokolenie Polaków będzie się bało popatrzeć w stronę Ukrainy. Musimy być okrutni, bo inaczej nie stworzymy wrażenia kozackiego wystąpienia chłopskiego”.

….. ..DYMYTRO DONCOW, twórca koncepcji integralnego nacjonalizmu ukraińskiego (1926): To na woli (nie na rozumie), na dogmacie (nie na udowodnionej prawdzie), na nieumotywowanym porywie (a nie na regule) musi być zbudowana nasza narodowa idea, jeżeli chcemy utrzymać się na powierzchni okrutnego życia. Bez przemocy i żelaznej bezwzględności niczego w historii nie stworzono. […] przemoc i wojna oto metody, przy pomocy których wybrane narody szły drogą postępu. Przemoc to jedyny sposób, pozostający w dyspozycji […] narodów zby dlę co nych przez humanizm.

………Myrosław Symczycz, były członek OUN-UPA o pseudonimie „Krzywonos”, który miał wydać rozkaz wymordowania ludności polskiej we wsi Pistyń w województwie stanisławowskim, otrzymał od Zełenskiego tytuł Bohatera Ukrainy”

…… ROMAN SZUCHEWYCZ „TARAS CZUPRYNKA”, naczelny dowódca UPA: W związku z sukcesami wojsk sowieckich konieczne jest przyspieszenie likwidowania Polaków. Muszą zostać zgładzeni całkowicie, ich wioski spalone do gruntu samego. Ludność polską należy absolutnie zniszczyć. Śmierć każdego Lacha to metr wolnej Ukrainy. Albo będzie lechicka krew po kolana, albo Ukrainy nie będzie. Musimy zatem Polaków w pień wyciąć. Powinniśmy przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Rozwiążemy sprawę polską tak jak hitler sprawę zydowską.12 października 2007 został pośmiertnie nagrodzony tytułem Bohatera Ukrainy przez prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę.

….DMYTRO KŁACZKIWS’KYJ „KŁYM SAWUR”, dowódca UPA na Wołyniu: nakazuję całkowitą, powszechną, fizyczną likwidację ludności polskiej. Powinniśmy przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Rozwiążemy sprawę polską tak, jak Hitler sprawę ydowską. Likwidować ślady polskości, zniszczyć polskie chaty, zburzyć ściany kościołów, aby nie pozostały ślady, iż tam kiedykolwiek ktoś żył. jeżeli cokolwiek zostanie, to Polacy będą mieli pretensję do naszych ziem.

Rada Miejska Kijowa może nazwać jedną z ulic w stolicy imieniem nazistowskiego kolaboranta i funkcjonariusza SS Wołodymyra Kubijowycza.Informację tę podał dyrektor Ukraińskiego Komitetu Żydowskiego, Eduard Dolinsky. O sprawie pisze “Jerusalem Post”. Według Dolinskiego ulica w stolicy Ukrainy zostanie przemianowana na wniosek rady miejskiej i będzie nosić imię Kubijowycza, który w czasie Holokaustu był zaangażowany w tworzenie Waffen-SS Galizien, nazistowskiej formacji militarnej złożonej z ukraińskich ochotników. Był jednym z organizatorów i promotorów powstania ukraińskiej 14 Dywizji Grenadierów SS. Kubijowycz był gorącym zwolennikiem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, a w kwietniu 1941 r. zażądał utworzenia na Ukrainie autonomicznego państwa, w którym nie mogliby mieszkać Polacy i Żydzi. W późniejszym okresie wojny, w 1943 roku, Kubijowycz odegrał kluczową rolę w tworzeniu Waffen-SS Galizien i publicznie ogłosił swoją gotowość do chwycenia za broń i walki w sprawie nazistowskiej.Po wkroczeniu. Armii Czerwonej do Polski w 1944 r. Wołodymyr Kubijowycz uciekł do Niemiec, a następnie do Francji.Zmarł on w Paryżu w 1985 r. “Jerusalem Post” zauważa, iż o ile ten ukraiński zwolennik nazizmu faktycznie będzie miał swoją ulicę w Kijowie, nie będzie to pierwszy raz, kiedy Ukraina zdecyduje się go uhonorować. W 2000 roku poczta ukraińska wydała wstępnie ostemplowaną kopertę z okazji 100. rocznicy jego urodzin, a we Lwowie do dziś stoi tablica upamiętniająca Kubijowycza.

Co interesujące sowieci o ukraińskiej proweniencji, którzy grabili, gwałcili i mordowali ludność “wyzwalanych” terenów mają również w banderlandzie swoje miejsca upamiętnień.

Można napisać, iż jacy bohaterowie taki naród i jaki naród tacy bohaterowie. Kiedy uwierzysz w realne zagrożenie – gdy przyszpilą Cię do skrzydła drzwi, a w tym czasie bandery SSyny zgwałcą ci żonę i córkę, poderżną im gardło, a wnuczka przybijają nożem do stołu za język przeciągnięty przez nacięcie w gardle by umierał i nie mógł umrzeć, a ty będziesz niemym widzem w tym teatrze grozy?

Pozwolę sobie pożegnać się z Tobą przywołując jeszcze raz parafrazą wielkiego ayna narodu żydowskiego, Pana Mariana Turskiego; “Nie bądźcie obojętni, bo choćby się nie obejrzycie, jak na was, na waszych potomków, „jakaś RZEŹ WOŁYŃSKA”, nagle spadnie z nieba, nie bądźcie obojętni gdy morderców, zbrodniarzy, oprawców, degeneratów wstawiają na piedestał by zrobić z nich “bohaterów” banderlandu. Nie bądźcie obojętni.

PS. banderland inaczej ukraina są nam potrzebne jak rybie kąpielówki lub pani pracującej w usługach majtki.

Doświadczenie uczy, iż własnego bezpieczeństwa nie należy powierzać innym lub budować je w oparciu o innych.

Zdrada to drugie imię Ukraińców. Od RZEZI pod BATOHEM przez RZEŹ HUMANIU, OPERACJĘ POLSKĄ 1937 – 1938, V ukraińska kolumna w 1939 – 1942, RZEŹ WOŁYŃSKĄ

I wyjście tego pożal się Panie Boże komika z posiedzenia ONZ gdy przemawiał JE Prezydent Rzeczpospolitej duda anżej.

========================================

kelkeszos7 października 2025, 16:20@Republikanizm

Tak, to jest nasza wojna, bo właśnie w niej z kopytami przegrywamy naszą przyszłość. Walczymy z Rosją, która ma nas gdzieś, a sama nie jest w stanie obronić swoich najżywotniejszych interesów w miejscach dla niej newralgicznych, a w tym samym czasie ulegamy bez jakiegokolwiek oporu realnej agresji, niszczącej naszą państwowość u samych podstaw i obawiam się, iż nieodwołalnie. Tylko co to Pana obchodzi, skoro dla Pana ważniejszy jest Krym dla Ukrainy, niż Gdańsk dla Polski. Zaczynam ze zgrozą zauważać, iż obce wpływy są w Polsce rozgałęzione ponad miarę, umożliwiającą jakąkolwiek naszą kontrolę nad własnym państwem.

stefanplazek7 października 2025, 18:19

Ilekroć wchodzę do Castoramy na dział z narzędziami ogrodniczymi, to patrząc na zgromadzone tam piły, siekiery, noże, widły , kosy, motyki itp. myślę sobie, iż tak mogłaby wyglądać izba pamięci upa. W aresztowaniu lwowskich profesorów – w tym dwóch wujów mojego Ojca – brali udział ukraińscy policjanci, czy czym jak się teraz oficjalnie mówi, w charakterze tłumaczy. Otóż nędza tego wyjaśnienia wynika stąd, iż ci profesorowie, po studiach przeważnie w Wiedniu, wszyscy co do jednego mówili po niemiecku choćby lepiej niż niejeden hitlerowski oficer, nie wspominając o jakimś zafajdanym ukraińskim pastuchu. Rzeczywiste oblicze ukraińskiej policji ukazał malowniczo Stanisław Lem w “Szpitalu przemienienia”.

========================================

goralo-baca123 8 października 2025, 00:32Kochankowie Bandery..krotki filmik dla was..i to was już spotyka :

@Erevnitis istorias

Ukraina odbudowuje swoją tożsamość narodową w oparciu o banderyzm DZISIAJ.

Dzisiaj buduje pomniki banderowskim mordercom stawiając ich jako wzór do naśladowania dla dzisiejszych Ukraińców. Budując mit Bandery i UPA. To dzisiejsze państwo ukraińskie stosuje wszystkie metody wypracowane w czasach sowieckich- cenzurę i kłamstwo żeby budować mit rycerskich banderowców. Np. ocenzurowano wspomnienia ,twórcy UPA Tarasa “Borowcia “Bulby”i usunięto z nich wszystkie fragmenty krytyczne wobec OUN B, w tym słynny “List otwarty” skierowany przez Borowcia do kierownictwa OUN -B, w którym opisuje wszystkie bandyckie metody stosowane przez banderowców wobec konkurencyjnych ugrupowań ukraińskich i krytykuje mordy na ludności polskiej , czeskiej i żydowskiej.Warto dodać ,że Borowieć nie zgodził się na wykorzystanie podległych mu oddziałów do mordowania ludności żydowskiej , czego żądali od niego Niemcy.

OUN B nie miał takich oporów i wszystkie pogromy ludności żydowskiej w 41 r. Niemcy robili banderowskimi rękami. Mamy więc dzisiaj za swoją granicą, postsowieckie państwo z elitą uformowaną w Związku Sowieckim w KGB owskich szkołach, z oligarchiczną mafią, państwo które buduje poczucie narodowej tożsamości swoich obywateli, opierając się na tradycji bandyckiej organizacji sprzed 80 lat, o skrajnie szowinistycznym programie, który jest skierowany przeciw Polsce i Rosji jako historycznym wrogom Ukrainy i albo jest Pan mało rozgarnięty, żeby zrozumieć – jakie ma to konsekwencje dla Polski, albo płacą Panu za to , żeby udawać durnia.W pierwszym przypadku , nie warto z Panem rozmawiać , bo i tak nie zrozumie Pan żadnych argumentów, w drugim – też nie warto z Panem gadać .

JacekS.10 października 2025, 16:45@Erevnitis istorias

I jeszcze jedno , pisze Pan -“To ludziom w Rosji wtłacza się pogląd, iż Ukrainiec to banderowiec i nazista- w związku z czym zabijanie ich w tym w tym dzieci( przecież wyrosną z nich banderowcy !) jest nie tylko uzasadnione ale i chwalebne.” -Dobrze pamiętam wypowiedź UKRAIŃSKIEGO dziennikarza w UKRAIŃSKIEJ TV , który mówił dokładnie to co Pan przypisuje rosyjskim mediom. Mówił ,że należy wytępić Rosjan , razem z dziećmi , bo z rosyjskich dzieci wyrosną kiedyś rosyjscy imperialiści”. A te wszystkie “niebiańskie sotnie” z kijowskiego Majdanu ?-to przecież ukraiński wynalazek.Powtarzam -albo jest Pan ślepy ,albo Pan jest pospolitym opłacanym przez Kijów propagandystą.

Читать всю статью