Pornograficzny poradnik dla polskich dzieci. Taka ma być „edukacja” w szkołach

magnapolonia.org 2 дни назад

Skrajnie lewicowi aktywiści aborcyjni i „edukatorzy seksualni” opublikowali poradnik dla dzieci i młodzieży na temat pierwszych doświadczeń seksualnych i debiutu seksualnego. Uczniowie mają się z niego dowiedzieć m.in. iż nie istnieją żadne normy dotyczące rozpoczęcia aktywności seksualnej, iż można mieć kilka debiutów seksualnych z osobami różnej płci oraz iż seks nie musi być wyrazem miłości. W publikacji przeczytają także pornograficzne „świadectwa” nastolatków opisujące wulgarne szczegóły ich stosunków seksualnych.

Powstał pornograficzny poradnik dla polskich dzieci. „Pierwsze doświadczenia: o debiucie seksualnym” – to tytuł książeczki do „edukacji seksualnej”dla dzieci i młodzieży wydanej niedawno przez Federę – jedną z największych w Polsce organizacji aktywistów aborcyjnych i „edukatorów seksualnych”. Z Federą współpracuje m.in. Antonina Kopyt – „edukatorka”, która wchodzi w skład rządowego zespołu odpowiedzialnego za stworzenie podstawy programowej do nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”, wchodzącego już od 1 września do wszystkich szkół w Polsce.

W ocenie Fundacji Pro-Prawo do Życia, czytając poradnik Federy możemy zobaczyć, jaka będzie „edukacja zdrowotna” w szkołach, gdyż za treściami stoją te same środowiska. Z poradnika o „debiucie seksualnym” uczniowie dowiadują się m.in., że:

„Poza prawną granicą nie istnieją żadne ustalone normy określające, kiedy ktoś jest gotowy na rozpoczęcie aktywności seksualnych. Debiut seksualny może nastąpić w wieku 16, 25 czy 54 lat – najważniejsze jest, aby wydarzył się we właściwym momencie, gdy dana osoba rzeczywiście tego chce i czuje się na to gotowa.”

Innymi słowy – nie istnieją żadne normy dotyczące tego, kiedy należy zacząć współżycie seksualne. Jak zauważa Fundacja, przekaz kierowany do uczniów jest jasny – zacznij, kiedy tylko chcesz i czujesz się na to gotowy. Co więcej, jak podkreślają „edukatorzy”:

„Seks może być wyrazem miłości, ale nie musi (…) Najważniejsze, aby czuć się komfortowo przy osobie, z którą chce się podjąć jakąś aktywność seksualną – niezależnie od tego, czy jest to sytuacja jednorazowa, seks „bez zobowiązań” czy część stałej relacji.”

Jednorazowy seks, seks bez zobowiązań – to wszystko jest OK, możesz się temu oddawać, byle tylko czuć się przy tym komfortowo. Zdaniem Fundacji Pro-Prawo do Życia taką właśnie „moralność” promują wśród polskich dzieci i nastolatków „edukatorzy seksualni”. Na tym właśnie polega też istota „edukacji seksualnej” – na namówieniu uczniów do totalnej rozwiązłości. „Edukatorzy” piszą również, że:

„Można mieć kilka debiutów [seksualnych], na przykład pierwszy raz z osobą tej samej oraz innej płci.”

W ten sposób oswaja się dzieci również z homoseksualizmem i zachęca do homoseksualnego stylu życia. „Edukatorzy” zachęcają także dzieci i młodzież do masturbacji, pisząc:

„Masturbacja pozwala lepiej poznać swoje ciało i odkrywać rodzaje stymulacji, które sprawiają największą przyjemność. Ta samoświadomość pozwala nie tylko czerpać więcej euforii z własnych doświadczeń, ale także wspiera komunikację swoich potrzeb i pragnień podczas seksu z drugą osobą.”

Jak mówi Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia:

„To tylko kilka, wybranych fragmentów z „poradnika”, który liczy kilkadziesiąt stron. Lektura tej publikacji wyrabia w młodym człowieku bardzo konkretną postawę – wmawia mu, iż najważniejsze są jego uczucia i emocje, których nieustanne podsycanie prowadzi do oddawania się niepohamowanemu pożądaniu seksualnemu. Klasyczne dla naszej cywilizacji wychowanie młodego człowieka oznaczało naukę samokontroli oraz podejmowania działań w oparciu o rozum i wolę.

„Edukacja seksualna” odwraca ten porządek – „wyedukowany seksualnie” uczeń ma stać się niewolnikiem własnych namiętności i popędów. Oprócz tego ma mieć zdestabilizowaną psychikę i tożsamość w wyniku kontaktu z ideologią LGBT.”

Fundacja Pro-Prawo do Życia zwraca uwagę, iż efekty takiej „edukacji seksualnej” przedstawiono w poradniku. Publikacja Federy zawiera „świadectwa” nastolatków opisujące ich „debiuty seksualne”. Oto kilka fragmentów:

– „Miałam 16 lat i uważałam, iż to już czas. Moje koleżanki deklarowały, iż są już po pierwszym seksie. Była to dla mnie rzecz „do odhaczenia”. Partnerem seksualnym był znajomy. Zabezpieczyliśmy się, używając prezerwatywy. Nic szczególnego.”

– „Mój pierwszy seks był z chłopakiem, którego najpierw poznała (i sypiała z nim) moja przyjaciółka. gwałtownie się zaprzyjaźniliśmy, ona wyjechała na studia, a mi powiedziała „Jeśli się zakochasz, to przecież nie będę cię powstrzymywać”.”

– „Jestem transpłciowym mężczyzną [czyli kobietą udającą mężczyznę] – długo zwlekałem z jakimkolwiek zbliżeniem, bo nigdy tak naprawdę nie czułem się wystarczająco dobrze w swoim ciele. Dopiero gdy poznałem dziewczynę, która w pełni postrzegała mnie i traktowała jako mężczyznę, odważyłem się przełamać. Pierwsze doświadczenia były jednak nieco rozczarowujące – posługując się protezą penisa, nie odczuwałem zbyt wiele.”

Jak mówi Mariusz Dzierżawski:

„To tylko kilka wybranych cytatów, gdyż w oryginale świadectw jest więcej i są o wiele dłuższe, gdyż przedstawiają treści o charakterze pornograficznym, w sposób wulgarny opisujące intymne szczegóły omawianych relacji seksualnych. Wszystko pokazane jest oczywiście w tonie pochwalnym. Zdaniem „edukatorów seksualnych” tego typu zachowania są całkowicie normalne i prezentują „różnorodność doświadczeń” seksualnych, jakim oddają się nastolatki.

Przez wiele lat tego typu teksty można było czytać wyłącznie w pismach pornograficznych lub powieściach „erotycznych” pisanych przez „wyzwolonych seksualnie” autorów. Dzisiaj stanowią one esencję podręczników do „edukacji seksualnej” polskich dzieci i młodzieży. Właśnie w takim duchu będzie prowadzona „edukacja seksualna”, która już od 1 września wchodzi do szkół pod nazwą nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”.”

Fundacja Pro-Prawo do Życia organizuje w całej Polsce kolejne niezależne akcje informacyjne, aby za ich pomocą dotrzeć z ostrzeżeniem do rodziców i zmobilizować ich do obrony swoich dzieci przed zagrożeniem.

Polecamy również: Amerykański analityk: trumpowskie USA są na pasku Izraela

Читать всю статью