Wstęp
Na przełomie XIX i XX wieku, ojciec założyciel morskiej sztuki operacyjnej i jeden z najważniejszych teoretyków wojny morskiej – Alfred Mahan – stwierdził, iż państwo posiadające morskie interesy musi być zdolne do ich zabezpieczenia na morzu. Istnienie polskiej Marynarki Wojennej jest przedmiotem debaty publicznej od 100 lat. Czy jest to zbędna megalomania państwa nie mającego żywotnego interesu na morzach i oceanach? A może konieczna inwestycja, aby chronić cenne linie zaopatrzenia i porty? W obliczu wzrostu zagrożenia wojną z Rosją, rośnie strategiczne znaczenie Bałtyku i polskich portów. Są miejscem dostaw zaopatrzenia i sprzętu oraz wyładunków ciężkich sił sojuszniczych, których nie można transportować drogą lotniczą. W czasach międzywojennych, Marynarkę Wojenną postrzegano jako przejaw megalomanii marszałka Józefa Piłsudskiego. Ten pogląd da się uzasadnić brakiem tradycji i silnych związków Polski z morzem w czasach zaborów. Jednak choćby w czasie I Rzeczpospolitej port w Gdańsku pełnił najważniejsze znacznie jako polskie gospodarcze okno na świat, przez które eksportowano żywność, zboża i drewno do innych państw europejskich. Silna, efektywna i dobrze wyposażona marynarka wojenna zyskuje na znaczeniu w obliczu zagrożenia ze strony Rosji. Powinna być gwarantem polskich interesów na Bałtyku i architektury bezpieczeństwa państwa: wojskowej, ekonomicznej i energetycznej.
Po 1989 nie wykazywano wielkiego zainteresowania Bałtykiem. Możliwe, iż ten trend ulegnie zmianie w nadchodzących latach w związku z intensyfikacją współpracy z Koreą Południową, która dysponuje przemysłem stoczniowym i szeroką ofertą. Polska gospodarka coraz bardziej zależy od Morza Bałtyckiego — do gazociągu, gazoportu oraz dwóch baz przeładunkowych paliw płynnych dołączą w najbliższych latach farmy wiatrowe oraz pływający terminal regazyfikacji skroplonego gazu. (FSRU) [1] Polska Marynarka Wojenna powinna zwiększać potencjał oraz możliwości projekcji siły, aby być w stanie ochronić najważniejsze elementy polskiej infrastruktury krytycznej, tak istotnej dla funkcjonowania polskiej gospodarki. Argumenty przeciwko polskiej MW można podzielić na trzy kategorie:
- Historyczne – Polska MW przegrała walkę o wybrzeże w wrześniu 1939 roku, oraz zhańbiła się operacją „Peking”.
- Ekonomiczne – Fregata czy korweta kosztują znacznie więcej niż czołg czy armata.
- Operacyjne – Bałtyk nie ma znaczenia dla polskiego wysiłku obronnego i wojna z Rosją rozegra się na lądzie.
Autor tej pracy postara się rozprawić z tymi błędnymi przekonaniami.
Tło historyczne
Z dniem 28 listopada 1918 roku polska Marynarka Wojenna została po raz pierwszy stworzona jako nowy rodzaj sił zbrojnych po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Polska nie posiadała wielkich tradycji morskich, więc stworzenie i rozwijanie od podstaw nowego rodzaju sił zbrojnych było nie lada wyzwaniem. W czasach międzywojennych wielokrotnie starano się zdyskredytować polską MW oraz próbowano włączyć ją pod inne rodzaje Sił Zbrojnych. W czasie wojny obronnej 1939 roku, polska MW nie była w stanie nawiązać równorzędnej walki z Niemcami ze względu na ogromną asymetrię sił i dominację niemieckiego lotnictwa. Polskie lotnictwo morskie dysponowało przestarzałymi samolotami, które mogły prowadzić jedynie operacje rozpoznawcze.
Pomimo kontrowersyjnej operacji „Peking” ciągłość polskiej państwowości przedwojennej przetrwała w trakcie II wojny światowej: na pokładach polskich okrętów (m.in. ORP Błyskawica, ORP Burza), które przedarły się do Anglii. ORP Piorun brał również czynny udział w słynnym polowaniu na Bismarcka. Dodatkowo polscy marynarze na Helu poddali się jako jedni z ostatnich: dopiero 2 października 1939 roku. Sam plan „Peking” polegał na wycofaniu polskiego dywizjonu kontrtorpedowców, do którego należały niszczyciele ORP Burza, ORP Błyskawica i ORP Grom. Podstawowym celem tej operacji było niedopuszczenie do bezproduktywnego zniszczenia tych okrętów przez Niemców w czasie wojny obronnej 1939 roku. Z jednej strony operacja umożliwiła dalszą walkę tych okrętów u boku Brytyjczyków. Pozostawione w portach niewątpliwie zostałyby zniszczone, czego dowiódł los innego niszczyciela – ORP Wicher. Z drugiej strony odejście polskich okrętów zostało źle odebrane przez inne rodzaje Sił Zbrojnych oraz polskie społeczeństwo. ORP Błyskawica i ORP Burza przetrwały wojnę, a na pokładach utrzymały ciągłość państwa polskiego sprzed 1939 roku.
Potencjał polskiej Marynarki Wojennej
Na ten moment stan polskiej Marynarki Wojennej jest fatalny. Większość okrętów nie odpowiada wymaganiom współczesnego pola walki, a ich liczba i wyposażenie nie jest w stanie zapewnić ochrony polskich interesów na Bałtyku. [2] W ostatnich 20 latach realizowano głównie zakupy pomostowe, aby uzupełnić rażące potrzeby polskiej MW. Tyle iż nabyte w ten sposób jednostki to albo 5 ponorweskich okrętów podwodnych typu Kobben (mające ponad 50 lat) albo poamerykańskie fregaty przemianowane na ORP Gen. K. Pułaski i ORP Gen. T. Kościuszko, które trafiły na stan MW w latach 2000-2002. Polska nie potrzebuje wielkich okrętów oceanicznych, ale floty niewielkich nowoczesnych okrętów zdolnych do operowania w płytkim morzu i zapewnieniu bezpieczeństwa naszym interesom strategicznym. w tej chwili Bałtyk jest słabo zabezpieczony co stanowi zachętę do działań rosyjskiej Floty Bałtyckiej.
Trzon sił polskiej MW tworzą flotylle okrętów, brygada lotnictwa MW oraz brzegowe jednostki wsparcia i zabezpieczenia wraz z jednostkami szkolnymi. Polska MW dysponuje:
– dwoma fregatami typu Oliver Hazard Perry wspomnianymi wyżej,
– ORP Gen. K. Pułaski i ORP Gen. T. Kościuszko,
– dwoma korwetami: ORP Kaszub (korweta do zwalczania okrętów podwodnych) i ORP Ślązak (pierwotnie korweta wielozadaniowa, ukończona jako korweta patrolowa),
– okrętami rakietowymi: ORP Grom, ORP Orkan i ORP Piorun,
– niszczycielami min: ORP Albatros, ORP Mewa i ORP Kormoran (były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podpisał umowę na dostarczenie trzech kolejnych niszczycieli min typu Kormoran II wraz z pakietem logistycznym; dostawa w latach 2026-2027),
– okrętem podwodnym ORP Orzeł,
– flotą kilku trałowców,
– pięcioma okrętami transportowo-minowymi,
– okrętem dowodzenia ORP kontradmirał Xawery Czernicki,
– zbiornikowcem ORP Bałtyk,
– okrętami rozpoznania radioelektronicznego: ORP Nawigator i ORP Hydrograf ( przeznaczone do zastąpienia przez zamówione okrętu typu Delfin),
– kilkoma okrętami ratowniczymi,
– okrętami hydrograficznymi: ORP Heweliusz i ORP Arctowski, oraz
– okrętami szkoleniowymi.
W najbliższych latach nowe okręty typu Miecznik zastąpią stare i wysłużone okręty typu Oliver Hazard Perry. Przejmą ich zadania ZOP (zwalczania okrętów podwodnych).
Lotnictwo Marynarki Wojennej dysponuje:
– kilkunastoma samolotami typu PZL M28B Bryza (w różnych wersjach, które realizują zadania rozpoznawczo-patrolowe, transportowe i monitoringu ekologicznego),
– czterema śmigłowcami Mi-2D/R,
– ośmioma śmigłowcami PZL W-3WARM Anakonda,
– czterema śmigłowcami Kaman SH-2G Super Seasprite,
– ośmioma Mi-14PŁ/R (docelowo mającymi być zastąpione przez AW101),
– czterema śmigłowcami Leonardo AW101 dostarczonymi w 2023 roku.
Najtańszym sposobem na zwiększenie bezpieczeństwa polskich interesów na Bałtyku byłoby posiadanie właśnie budowanych (w ramach programu Miecznik) fregat obrony powietrznej i okrętów podwodnych (program Orka). One zwolnią z zadania dywizjony obrony powietrznej, samoloty wielozadaniowe i bataliony zmotoryzowane potrzebne na lądowym teatrze działań. [3] Funkcjonowanie fregaty czy okrętu podwodnego można porównać do batalionu ogólnowojskowego bądź eskadry lotnictwa wielozadaniowego. [4] Z tym iż sam batalion nie może funkcjonować logistycznie, bo wymaga wsparcia całego systemu logistycznego i funkcjonuje w ramach broni połączonych. Fregata natomiast może funkcjonować na morzu kilka miesięcy. Na dodatek Szwecja i Finlandia rozbudowują ten rodzaj broni: Finlandia pozyskuje 4 fregaty, a Szwecja rozbudowuje jednostki klasy Visby. Zarówno fregaty, jak i okręty podwodne umożliwiają Polsce uczestnictwo w inicjatywie NATO 4×30, czyli wystawienie do działań operacyjnych w ciągu 30 dni:
1. 30 batalionów ogólnowojskowych,
2. 30 eskadr lotnictwa taktycznego,
3. 30 okrętów bojowych.
Obecnie polska MW dysponuje 3 okrętami przystającymi do tej inicjatywy. Ich wiek i stan techniczny uniemożliwiają jednak skuteczny w niej udział. Nowe okręty Orka i Miecznik spełnią kryteria NATO i umożliwią Polsce w najtańszy sposób brać udział w inicjatywie 4×30. [4] Okręty Miecznik mają być gotowe do 2033 roku, a okręty podwodne typu Orka do 2034 roku. Warto dodać że, choć koszt jednostkowy tych jednostek jest wysoki, to będą służyć przez kilkadziesiąt lat. [5] Niemniej jednak, niezależnie od chęci, sam proces pozyskiwania jednostek morskich jest niezwykle długi i kosztowny. Najprawdopodobniej nie ma możliwości kupna jednostek podwodnych wraz z fregatami. Pozyskiwanie okrętów tej wielkości może zając choćby 15 lat: 1-2 lata to definiowanie potrzeb, kolejne 1-2 lata to wybór dostawcy i negocjacja kontraktu, przygotowanie produkcji trwa kolejny rok, produkcja ok. 5 lat. Do tego integracja systemowa, próby morskie i portowe, wodowanie i wyposażenie, a więc następne 1-2 lata. [6] Potem szkolenie marynarzy i dowódców, zgrywanie ich z okrętem. Rozpoczynając zamówienia dziś, wzmacniamy MW w 2035-2039 roku.
Charakterystyka wojny przybrzeżnej na Bałtyku
Polskiej Marynarce Wojennej przyjdzie działać w otoczeniu, w którym nie ma wyraźnej różnicy między wojną a pokojem. Jej główną bronią będzie możliwość odstraszania i projekcji siły. Ciekawym przykładem jest tu sytuacja z kampanii wrześniowej. Samo posiadanie przez Polskę okrętów podwodnych – abstrahując zupełnie od ich użycia – spowodowało, iż Niemcy nie ryzykowali wpływania wielkimi okrętami do Zatoki Gdańskiej.
Przyszłe farmy wiatrowe w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej można użyć do generowania fałszywych sygnałów systemu AIS oraz maskowania własnej floty przybrzeżnej. W tym celu turbiny należy wyposażyć w możliwość generowania fałszywych sygnałów – pasywnych i aktywnych. [7]
Wojna przybrzeżna wymaga dużej liczby małych jednostek takich jak korwety i fregaty, które zdolne są operować na płytkim akwenie. Ciekawym argumentem za rozbudowywaniem floty przybrzeżnej małych okrętów dostarczają problemy US Navy w wpływaniu na Morze Czarne. Konwencja z Montreux z 1936 roku daje Turcji kontrolę nad cieśninami prowadzącymi na Morze Czarne. Ustala też dopuszczalny tonaż okrętów wojennych, które wpływają na Morze Czarne. Limit jest ustawiony na maksymalnie 30000 ton, więc często na akwen mogą wpłynąć maksymalnie dwie jednostki US Navy. Rozwiązaniem jest budowa floty małych okrętów przybrzeżnych o niewielkim tonażu. Dają o wiele elastyczniejszą siłę na tym akwenie, która jest zdolna wesprzeć Ukrainę oraz amerykańskich sojuszników na Morzu Czarnym. [8] Dodatkowo, takie okręty mogą być traktowane jako okręty wsparcia i wyłączone z zapisów konwencji.
Cele strategiczne polskiej Marynarki Wojennej na Bałtyku
Polska linia brzegowa na Bałtyku liczy 770 km, a polskie wody terytorialne mają powierzchnię 8,783 km kwadratowych – prawie tyle co województwo opolskie. Polska wyłączna strefa ekonomiczna liczy 22 595 km kwadratowych. Pozwala realizować interesy gospodarcze, m.in. połowy oraz eksploatacje złóż. W 2023 roku obroty ładunkowe w polskich portach wyniosły 135,9 mln ton (wzrost o 14,3% w porównaniu do 2022 roku). [9] Największe polskie porty realizujące wymianę handlową to Gdańsk (58,6% obrotów ogólnokrajowych w 2023 roku), Gdynia (18,8% obrotów ogólnokrajowych) oraz Szczecin-Świnoujście (odpowiednio: 8,7% i 13,1% obrotów). Te porty znajdują się też na liście 10 największych portów na Bałtyku.
W 2023 roku w polskich stoczniach wyremontowano 458 jednostek o łącznej pojemności brutto (GT) 4937,4 tys. Kluczową branżą w najbliższych latach na Bałtyku będzie energetyka. Gdański naftoport należący do grupy PERN przeładował w 2023 roku 37 milionów ton ropy naftowej i paliw płynnych. Oznacza to wzrost o połowę w porównaniu do 2022 roku. Jest to związane z toczącą się wojną na Ukrainie i globalnym odchodzeniem od użytkowania portów w Petersburgu. Naftoport już dziś działa na największych obrotach. Istnieją plany wybudowania kolejnego terminalu, aby obsługiwać największe tankowce. [10] Na rekord idzie również terminal LNG w Świnoujściu. W 2023 dotarły do niego 62 dostawy skroplonego gazu. [11] Najwięcej dostaw LNG (bo aż 41) przypłynęło ze Stanów Zjednoczonych. Kolejnymi elementami tworzenia niezależności energetycznej Polski z wykorzystaniem Bałtyku są:
1. morskie farmy wiatrowe w polskiej strefie ekonomicznej (do 2040 roku mają generować ponad 10 GW energii elektrycznej),
2. gazociąg Baltic Pipe (rozpoczął pracę w 2022 roku, a już w 2023 roku przesłano przez niego 6339 milionów metrów sześciennych gazu),
3. Dla porównania elektrownia węglowa w Bełchatowie generuje 5,4 GW, a finalnie polska elektrownia jądrowa ma mieć maksymalną moc 9 GW po uruchomieniu wszystkich reaktorów.
Gazociąg Baltic Pipe połączył z polskim systemem gazowym – poprzez Danię – polskę i norweskie platformy wydobywcze zlokalizowane na Morzu Północnym. Przepustowość gazociągu wynosi 10 mld metrów sześciennych. Otwarcie Baltic Pipe, które zbiegło się czasowo z sabotażem Nord Stream 1 i 2, zapewniło Polsce bezpieczeństwo energetyczne. [12] Poza gazociągiem, dostawy gazu skroplonego są również realizowane droga morską. Przepustowość gazoportu w Świnoujściu wynosi dziś 6 mld metrów sześciennych, ale ma wzrosnąć do 7,5 mld metrów sześciennych. Łącznie droga morską do Polski ma docierać 17 mld metrów sześciennych gazu, czyli 80% zużycia gazu przez polską gospodarkę. Uruchomienie pływającego terminalu FSRU w Zatoce Gdańskiej jeszcze zwiększy ten odsetek na korzyść drogi morskiej. [13]
Utrzymywanie obecności floty na całej długości bałtyckiej części gazociągu Baltic Pipe jest niemożliwe. Dlatego należy zmapować dno morskie otaczające gazociąg i sporządzić cyfrowe mapy. Potem okresowo powtarzać czynność i wychwytywać rozbieżności, m.in. w oparciu o narzędzia sztucznej inteligencji. Polska MW nie posiada wystarczających sił do wykonywania tego zadania, ale pomocne mogą okazać się niszczyciele min typu Kormoran II. Systemy obserwacyjne tych jednostek, zdolności rozpoznania zagrożeń minowych jak i doświadczenie załóg czynią je predestynowanymi do tego typu działań. [14]
Sojusznicy
Z danych zaprezentowanych powyżej wynika, iż przed polskimi portami i gospodarką morską otwierają się nowe szanse ekonomiczne. W związku z wojną na Ukrainie, polskie porty stają się istotną bazą przeładunkową i linią zaopatrzenia. Bałtyk staje się kluczowym miejscem dla polskiej niezależności energetycznej. Dzięki akcesji Szwecji i Finlandii do NATO rośnie rola połączonych działań sojuszniczych na Bałtyku. Powinniśmy się skupić na współpracy ze strategicznymi partnerami. W pierwszej kolejności należy podpisać długoterminową umowę międzynarodową opartą o koncepcję „shore sharing”. Chodzi o dzielenie wybrzeża i swobodne operowanie jednostek na wodach sojuszniczych – po wcześniejszym uzgodnieniu tego z dyżurną służbą operacyjną danego państwa. Podobna umowa powinna być podpisana z państwami bałtyckimi. [15] Polska wraz z państwami bałtyckimi powinna prowadzić wspólną politykę obrony wybrzeża. Trzeba uzgadniać plany obrony ale również wzajemnie je powiązać, a dodatkowo wspólnie ustalać plany modernizacji flot.
Kolejną sprawą jest powiązanie dowództw morskich polski i państw bałtyckich na wzór porozumienia holendersko-belgijskiego „Admiral Benelux”. [16] W obliczu zagrożenia rosyjską inwazją rośnie rola kanałów przerzutowych zdolnych do zaopatrywania broniących się państw bałtyckich – m.in. przez port w Rostocku i Gotlandię. Aby marzenia o uczynieniu Bałtyku wewnętrznym morzem sojuszu się spełniły, Niemcy, Dania, Szwecja i Finlandia muszą być zdolne do ochrony morskich szlaków zaopatrzenia. Zdolność rosyjskiej floty bałtyckiej do wykonania ataków dzięki pociskom dalekiego zasięgu (okrętowych „Kalibr” jak i lotniczych Ch55/555/101 oraz lądowych) wymaga od flot państw NATO solidnej obrony przeciwlotniczej, która ma zdolność zabezpieczenia szlaki zaopatrzenia. [17] Państwa regionu zauważyły tę lukę w obronie i przestawiły się z inwestowania w niewielkie jednostki nawodne na zamawianie fregat wielozadaniowych (Szwecja i Finlandia) bądź okrętów obrony powietrznej (Polska). Dodatkowym atutem tych jednostek jest możliwość niwelowania zagrożenia ze strony rosyjskich okrętów podwodnych zdolnych do operowania na otwartym morzu.
Podsumowanie i rekomendacje
Interesy gospodarcze Polski oraz zdolność polskiej gospodarki są ściśle powiązane z morzem. Zabezpieczenie tych interesów oraz rozwój floty nie są więc zbędną megalomanią, ale strategiczną koniecznością. Rurociągi, gazociągi, światłowody i szlaki żeglugowe to nie są tereny, które można ogrodzić i ustanowić dla nich obronę perymetryczną. Wymagają modelu ochrony infrastruktury krytycznej, który mogą zapewnić flota i ochrona linii brzegowej. Większość problemów trapiących polską MW to pokutowanie myślenia międzywojennego i niedostrzeganie potencjału Morza Bałtyckiego. Polska linia brzegowa to dziś 770km w porównaniu do 71km przed II wojną światową. Dysponujemy dziś jednymi z największych portów na Bałtyku, nie wspominając o gazociągach i naftoportach. W najbliższej przyszłości 100% zapotrzebowania na ropę naftową, 90% zapotrzebowania na gaz i 20% zapotrzebowania na energię elektryczną Polska będzie pozyskiwać drogą morską, z morza lub brzegu morskiego. [18] Polski model ochrony infrastruktury krytycznej jest niewystarczający do ochrony tego, co znajduje się na morzu. Dominuje myślenie obiektowe (obrona konkretnych elementów infrastruktury – kalka z działań na lądzie), a nie procesowe (ochrona całej linii zaopatrzenia lub jej zagrożonej części). [19] Przykładem jest tu proces dostarczania gazu skroplonego poprzez Baltic Pipe, który zaczyna się na Morzu Północnym i biegnie pod dnem Morza Bałtyckiego.
Polska nie jest państwem z dostępem do morza, tylko pełnoprawnym krajem morskim. Społeczeństwo i decydenci powinni dostrzec potencjał Bałtyku, eksploatować go oraz chronić polskie interesy. Należy dostrzec możliwości współpracy z naszymi sojusznikami na Bałtyku: Szwecją, Finlandią oraz państwami bałtyckimi. Umowa w ramach koncepcji „shore sharing” oraz wspólna polityka obronna i modernizacyjna flot przybrzeżnych jest istotnym aspektem.
Należy zwiększyć również wykorzystanie bezzałogowych aparatów pływających do realizacji zadań wojny minowej oraz zwalczania okrętów podwodnych nieprzyjaciela. Do tego bezzałogowe systemy powietrzne (BSP), które: (i) zwiększałyby świadomość operacyjną polskiej MW oraz (ii) nadzorowałyby akwen (wraz z połączeniem z jednostkami sojuszniczymi podobnego typu), aby wykryć rosyjskie działania hybrydowe (jak np. działania rosyjskiej floty cieni).
Wojna to system. Bez zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego i ekonomicznego, dla których Bałtyk jest kluczowy, nie będziemy w stanie funkcjonować w stanie wojny ani skutecznie odstraszać potencjalnego napastnika.
Bibliografia
- https://portalstoczniowy.pl/polska-infrastruktura-morska-w-obliczu-kryzysu/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/mariusz-marszalkowski-polska-marynarka-wojenna-bezpieczenstwo-wyzwania-baltyk/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/rosja-atak-baltyk-fregaty-miecznik-skrzypczak/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/tata-czy-mama-okrety-podwodne-i-fregaty/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://forsal.pl/gospodarka/inwestycje/artykuly/8121812,marynarka-wojenna-do-2035-r-plan-wydac-60-mld-zl-nowe-okrety-wojenne.html [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/tata-czy-mama-suplement-analiza-procesu-pozyskania-fregat-okretow-podwodnych/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/armia-nowego-wzoru-morze-baltyckie-bartosiak/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://www.usni.org/magazines/proceedings/2019/june/corvette-carriers-new-littoral-warfare-strategy [dostęp: 14.06.2024]
- https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/transport-i-lacznosc/transport/gospodarka-morska-w-polsce-w-2023-roku,7,21.html [dostęp: 14.06.2024]
- https://energetyka24.com/ropa/wiadomosci/rekordowe-wyniki-naftoportu-w-gdansku-pern-podal-dane-za-2023-r [dostęp: 14.06.2024]
- https://www.gospodarkamorska.pl/terminal-lng-w-swinoujsciu-przyjal-w-2023-466-mln-ton-gazu-75495 [dostęp: 14.06.2024]
- https://biznesalert.pl/baltic-pipe-2023-gazociag-jamalski-analiza/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/polska-infrastruktura-morska-w-obliczu-kryzysu/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/polska-infrastruktura-morska-w-obliczu-kryzysu/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/armia-nowego-wzoru-morze-baltyckie-bartosiak/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/armia-nowego-wzoru-morze-baltyckie-bartosiak/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/rosja-atak-baltyk-fregaty-miecznik-skrzypczak/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/polska-infrastruktura-morska-w-obliczu-kryzysu/ [dostęp: 14.06.2024]
- https://portalstoczniowy.pl/polska-infrastruktura-morska-w-obliczu-kryzysu/ [dostęp: 14.06.2024]
Photo: gov.pl