

- „Negowanie demokratycznej legitymacji prezydenta Zełenskiego jest po prostu błędne i niebezpieczne” — ocenił kanclerz Niemiec Olaf Scholz. W podobnym tonie skomentował sytuację prezydent Czech Petr Pavel
- „Kto próbuje tłumaczyć postawę Donalda Trumpa, ociera się o zdradę, również polskich interesów” — ocenił publicysta Onetu Kamil Dziubka. „Trump nie pozwolił sobie wejść Zełenskiemu na głowę” — stwierdził założyciel fundacji IBRiS Marcin Duma
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Prezydent USA Donald Trump skrytykował w środę przywódcę Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na swoim portalu społecznościowym Truth Social, nazywając go „dyktatorem bez wyborów”, który „bawił się Joem Bidenem, jak tylko chciał”.
„Lepiej niech działa szybko, inaczej nie będzie miał kraju” — dodał, oskarżając ukraińskiego prezydenta, iż zależy mu tylko na pieniądzach. „Kocham Ukrainę, ale Zełenski wykonał okropną robotę, jego kraj jest zniszczony, a miliony ludzi niepotrzebnie zginęły, i tak to trwa…” — dodał prezydent USA.
Do sprawy błyskawicznie odniósł się sam Wołodymyr Zełenski. „Dziękuję za wasze wsparcie” — napisał po angielsku oraz ukraińsku do społeczności międzynarodowej.
Donald Trump o Wołodymyrze Zełenskim jako o „dyktatorze”. Fala komentarzy ze świata
Ostry wpis przywódcy USA wywołał poruszenie w przestrzeni publicznej i nie umknął uwadze komentatorów w Polsce i za granicą. Od razu odniósł się do niego m.in. Mike Pence z Partii Republikańskiej. Polityk za pierwszej kadencji Donalda Trumpa na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych w latach 2017-2021, pełnił funkcję wiceprezydenta.
„Panie Prezydencie, Ukraina nie »rozpoczęła« tej wojny. Rosja rozpoczęła niesprowokowaną i brutalną inwazję, która pochłonęła setki tysięcy istnień ludzkich. Droga do pokoju musi być zbudowana na prawdzie” — podkreślił.
Słowa Donalda Trumpa skrytykował też m.in. kanclerz Niemiec Olaf Scholz. „Ukraina broni się przed bezlitosną agresywną wojną ze strony Rosji od prawie trzech lat. Dzień po dniu. A negowanie demokratycznej legitymacji prezydenta Zełenskiego jest po prostu błędne i niebezpieczne” — zaznaczył.
„Wołodymyr Zełenski został wybrany na głowę państwa ukraińskiego. Fakt, iż regularne wybory nie mogą się odbyć w trakcie wojny, jest zgodny z wymogami ukraińskiej konstytucji i prawa wyborczego. Nikt nie powinien twierdzić inaczej” — dodał.
„Jaką wartość miałyby wybory przeprowadzone w kraju, który od trzech lat broni się przed agresją ze strony sąsiedniego mocarstwa nuklearnego? Jak zorganizować wybory, skoro jedna piąta terytorium jest okupowana przez siły okupacyjne, a cały kraj jest pod codziennym ostrzałem? Nazwanie prezydenta takiego kraju dyktatorem byłoby wyrazem ogromnego cynizmu” — stwierdził z kolei prezydent Czech Petr Pavel.
Całą sprawę skrytykowała też szwedzka eurodeputowana Karin Karlsbro. „Twierdzenie prezydenta USA, iż to Ukraina rozpoczęła szeroko zakrojoną inwazję Rosji na Ukrainę, jest całkowicie absurdalne i nie do przyjęcia. Podczas gdy Stany Zjednoczone pod przywództwem Donalda Trumpa próbują negocjować pokój z samym diabłem, Europa musi zjednoczyć się w swoim wsparciu dla Ukrainy” — podkreśliła.
Oburzenie po słowach Donalda Trumpa. „Zdrada polskich interesów”
W ostrym tonie wpis Donalda Trumpa skrytykowali polscy komentatorzy. „To już jest wprost retoryka Putina. Nie da się tego inaczej nazwać” — ocenił publicysta Onetu Mateusz Baczyński.
„Donald Trump chce sprzedać Ukrainę. Reszta to tylko słowa. Każdy, kto próbuje tłumaczyć jego postawę, ociera się o zdradę. Zdradę również polskich interesów” — stwierdził z kolei Kamil Dziubka.
Z rezerwą do słów prezydenta USA podszedł założyciel fundacji IBRiS Marcin Duma. „Donald Trump to pierwszy polityk, który nie pozwolił sobie wejść Wołodymyrowi Zełenskiemu na głowę. Polacy, Niemcy, Brytyjczycy, wszyscy udawali, iż nie widzą zniewag i buty. Trafił swój na swego, tylko silniejszego” — oświadczył.
Zdecydowanie negatywnie ocenił jednak słowa Donalda Trumpa redaktor naczelny Gońca Janusz Schwertner. „Kto odpowiada za wojnę w Ukrainie? Trump: Ukraina. Nawrocki: Europejskie elity, których decyzje sprowokowały Rosję. Putin: Ukraina i europejskie elity. To się wszystko dzieje tu i teraz. Ohydne fałszowanie historii i polscy politycy, którzy w tej hańbie uczestniczą” — stwierdził, krytykując przy okazji kandydata na prezydenta wspieranego przez PiS, Karola Nawrockiego.