Władze Kaliningradu odmówiły aktywistom z Partii Komunistycznej Federacji Rosyjskiej pozwolenia na postawienie pomnika Józefa Stalina. Decyzja ta może stanowić spore zaskoczenie, ponieważ w innych regionach Rosji w ostatnich latach pamięć o dyktatorze zaczęto gorliwie pielęgnować.
Mer Kaliningradu Jelena Diatłowa stwierdziła, iż okres lat 30-50. XX w. znany jest jako „okres represji stalinowskich”, które zostały potępione. Dodała też, iż stawianie pomników „nie powinno prowadzić do konfliktów”.
Wśród komunistów decyzja ta została odebrana w sposób skrajnie negatywny. Wydano oświadczenie, w którym napisano, iż opinia Diatłowej to „nie tylko jej prywatne zdanie, ale wyklarowana antysowiecka pozycja, skierowana na oczernianie historii sowieckiej i wielkiego czynu bohaterskiego narodu”.
Diatłowa rządzi Kaliningradem od listopada 2020 r. z ramienia partii „Jedna Rosja”.
Obecnie w Rosji jest co najmniej 110 pomników Józefa Stalina. 95 z nich powstało w okresie sprawowania rządów przez prezydenta Władimira Putina.
Tempo ich powstania znacznie przyspieszyło po aneksji Krymu w marcu 2014 r. Jesienią 2023 r. jeden z pomników odsłonięto na terenie Zespołu Memorialnego Miednoje. Spoczywają tam szczątki ponad 6 tys. polskich jeńców zamordowanych przez NKWD w Ostaszkowie.
Źródło: novayagazeta.eu
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium