Niemieckie media nie mają wątpliwości. Cła Trumpa uderzą też w Amerykanów

natemat.pl 2 дни назад
Od 3 kwietnia USA wprowadzą cła na import samochodów. Straci i Europa i Ameryka – komentuje niemiecka prasa.


"Polityka celna Trumpa jest niegodziwa, lekkomyślna i będzie kosztować miejsca pracy i dobrobyt w Europie i USA. Ale może również przynieść spóźnioną korektę kursu w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym, który przekonany o swoich ponoć unikalnych zaletach, zbytnio skupił się na luksusie" – pisze niemiecki gospodarczy dziennik "Handelsblatt", komentując ogłoszenie przez prezydenta USA Donalda Trumpa ceł na import samochodów.

Według gazety pierwsze oznaki takiej korekty już można zauważyć. "Na przykład Volkswagen chce zbudować mały samochód elektryczny w cenie około 20 000 euro, Audi planuje budowę kompaktowych modeli elektrycznych w Ingolstadt, a BMW również chce rozszerzyć swoją ‚nową klasę' na segment dzisiejszej serii 1. To nie koniec eksportu niemieckich luksusowych samochodów. Ale początek zdrowszej polityki dotyczącej modeli. Luksus dla świata i przystępne cenowo samochody na rynek krajowy – to musi być ponownie celem w przyszłości, jeżeli niemiecki przemysł samochodowy chce przetrwać" – ocenia "Handelsblatt".

Europejczycy będą unikać produktów z USA


Z kolei "Muenchener Merkur" pisze: "Europa może i jest karłem pod względem militarnym, ale z 450 milionami mieszkańców, UE jest najważniejszym rynkiem zbytu na świecie o największej sile nabywczej, z odpowiednią do tego siłą negocjacyjną. Przede wszystkim amerykańskie firmy technologiczne, które osiągają dużą część swoich bajecznych zysków w Europie i których szefowie kłaniają się przed Trumpem, są narażone na ryzyko. Ale eskalacja byłaby niewłaściwą odpowiedzią na wojnę handlową, którą wypowiedział Trump. Politycy UE mogą pozostawić to europejskim konsumentom.

Trzeba mieć nadzieję, iż pójdą za przykładem odważnych Kanadyjczyków i będą jeszcze bardziej konsekwentnie unikać amerykańskich produktów, od Tesli przez szampon Head&Shoulders, aż po zamówienia od Amazona. Dopiero gdy Amerykanie sami zdadzą sobie sprawę, iż wojna celna Trumpa podnosi ich ceny i zagraża ich dochodom i miejscom pracy, ich rozjuszony prezydent może się opamięta”.

Gazeta "Rheinpfalz" z Ludwigshafen ocenia, iż już zanim Trump ogłosił cła na importowane samochody było jasne, iż „era praktycznie pozbawionego granic wolnego handlu, która ukształtowała relacje handlowe po II wojnie światowej w dużej części świata oraz w dużej mierze była zainicjowana i wspierana przez USA, na razie się skończyła – nie tylko z perspektywy transatlantyckiej wymiany towarów”. "Oznacza to również, iż silnie zorientowany na eksport model biznesowy niemieckiej gospodarki stoi pod znakiem zapytania" – dodaje "Rheinpfalz".

Transatlantycka rywalizacja będzie narastać


"Stuttgarter Zeitung" pisze, iż trudno zliczyć liczbę przemówień, w których Europa słusznie powołuje się na zalety wolnego handlu. „Oczywiście, na Piątej Alei w Nowym Jorku jeździ wiele Mercedesów klasy S, jak już przed laty ubolewał Trump – wszystkie zostały wyprodukowane w Sindelfingen. I rzeczywiście, marka Chrysler jest rzadko reprezentowana w naszym kraju.


Jednak fakt, iż dzień w dzień setki ciężkich samochodów terenowych Mercedesa, takich jak te, których wiele można również zobaczyć w Niemczech, zjeżdżają z linii produkcyjnej w amerykańskim stanie Alabama, wyraźnie pokazuje, jak bardzo Stany Zjednoczone korzystają z handlu. To nie Stellantis/Chrysler, Ford czy GM są największymi eksporterami w amerykańskim przemyśle samochodowym, ale Mercedes i BMW. Obopólne korzyści z wolnego handlu nie są ideologią, ale stosowaną praktyką” – pisze gazeta ze Stuttgartu.

Lewicowy "Junge Welt" pisze: "Pieniądze i życie? Na razie nadrzędny celnik w Białym Domu zadowala się pieniędzmi i obcymi terytoriami. Oczywiście, nikt nie zamierza dobrowolnie wypuszczać ich z rąk, w związku z tym klimat transatlantycki się podgrzewa stopień po stopniu, podobnie jak klimat polarny. Jednakże niezależnie od tego, jakie będą cła odwetowe ogłoszone przez UE i jakkolwiek zareaguje administracja Trumpa, transatlantycka rywalizacja będzie przez cały czas narastać. To będzie wszystkich kosztować pieniądze – miejmy nadzieję, iż nie życie".

Anna Widzyk


Читать всю статью