Niemcy bez złudzeń o Friedrichu Merzu. "Jest w tarapatach"

natemat.pl 3 часы назад

Partie centrowe są w opałach, bo demokratyczne centrum staje się coraz mniejsze – pisze niemiecka prasa



Friedrich Merz jest bardzo blisko celu, jakim jest zostanie kolejnym kanclerzem Niemiec, "ale jego droga do tego celu – a tym bardziej droga potem – będzie tak wymagająca, iż Merz może choćby odczuwać fizyczny ciężar" – komentuje "Süddeutsche Zeitung".

Do rządzenia wystarczy mu teraz jeden partner – socjaldemokratyczna SPD, ale taki sojusz nazwany swojego czasu "wielką koalicją", teraz jest zaledwie "wystarczającą" koalicją. o ile uda mu się przekonać do wspólnego rządzenia socjaldemokratów, będzie to słabsza koalicja niż ta, której przewodziła niegdyś Angela Merkel, a problemy do rozwiązania znacznie większe – czytamy.

Partie centrowe są w "poważnych tarapatach", o czym świadczy fakt, iż CDU/CSU, SPD i Zieloni razem nie mają już większości dwóch trzecich głosów, aby zmienić konstytucję.


"Oznacza to, iż niedługo nie będzie już możliwe uchwalenie specjalnego funduszu dla Bundeswehry, jak przewidziano w Ustawie Zasadniczej, przynajmniej tak długo, jak długo AfD i Lewica będą go odrzucać. Polityczne obrzeża rozrosły się do tego stopnia, iż demokratyczne centrum ma coraz mniej miejsca i władzy". Niemcami można już teraz rządzić tylko w ograniczonym zakresie (…) – stwierdza komentator "Süddeutsche Zeitung".

Tak musi wyglądać wspólny kurs


Wiele będzie zależeć od wniosków, jakie SPD wyciągnie z najgorszego wyniku w swojej historii – dla niej samej, dla koalicji i dla przyszłych warunków politycznych w Niemczech – pisze komentator "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

"Jeśli SPD przesunie się na lewo, aby odzyskać wyborców z partii Lewica, a tym samym nada koalicji lewicowy charakter, to jeszcze bardziej wzmocni AfD. Na jej rzecz również SPD straciła wielu wyborców, którzy nie czują się już przez nią reprezentowani, ponieważ ignoruje poglądy i obawy pracującej ludności w sprawie polityki społecznej i w kwestii migracji" – czytamy.

"Trzeba mieć nadzieję, iż CDU/CSU i SPD uzgodnią teraz kurs na ograniczenie migracji i wzmocnienie bezpieczeństwa wewnętrznego i gospodarki, co odbierze wiatr z żagli AfD".

Nie wystarczy głosów


Ekonomiczny dziennik "Handelsblatt" wymienia główne wyzwania stojące przed Friedrichem Merzem, zaznaczając, iż demokratyczne centrum składające się z CDU/CSU, SPD i Zielonych nie ma już większości dwóch trzecich głosów w nowym Bundestagu.

Zmiany w konstytucji, a tym samym reforma kotwicy budżetowej lub nowy, konstytucyjnie zabezpieczony specjalny fundusz dla Bundeswehry nie są możliwe bez AfD i Partii Lewicy.

"W samym środku największego zagrożenia dla polityki zagranicznej w powojennej historii, w której Republika Federalna Niemiec jest atakowana przez neoimperializm Putina na Wschodzie, a nowy prezydent USA demontuje zachodni powojenny porządek, aby z Putinem i prezydentem Chin Xi podzielić świat na strefy wpływów. To trochę żart historii, iż akurat Merz musi znaleźć możliwości zreformowania lub obejścia kotwicy budżetowej" – pisze "Handelsblatt".


Między obranym kursem a kompromisem


Merzem i jego przyszłą koalicją zajmuje się także prasa regionalna i lokalna. Regionalny dziennik "Rhein-Zeitung" przypomina, iż dziesiątki lat temu CDU/CSU napisała na swoich plakatach wyborczych hasło „Liczy się kanclerz”. Merz ma trudne zadanie, polegające na balansowaniu między kompromisami a utrzymaniem zrozumiałego, zrównoważonego i jednoczącego kierunku dla kraju.

Koalicja chadeków i socjaldemokratów nie będzie polityczną miłością i w przeszłości też nie była. I nie jest to choćby konieczne, w tym przypadku wystarczy małżeństwo z rozsądku. Ale stworzenie takiego sojuszu będzie nie lada wyczynem – pisze "Mitteldeutsche Zeitung" z Halle na wschodzie Niemiec. Merz jest w najlepszym razie tylko w połowie drogi do kanclerstwa. Będzie musiał wykazać się zarówno przywództwem, jak i zdolnością do kompromisu.

Читать всю статью