Z nowego sondażu pracowni SW Research dla "Rzeczpospolitej" wynika, iż Polacy w większości nie wierzą w potencjalną koalicję KO i Konfederacji po wyborach parlamentarnych. Odbędą się dopiero za 2 lata, ale przymiarki do ewentualnych sojuszy realizowane są już dziś.
Koalicja Konfederacji z Koalicją Obywatelską? Nie bardzo
Zaledwie 18,5 proc. badanych wyraziło zdanie, taki scenariusz jest możliwy. Koalicji Konfederacji z KO nie widzi 57,3 proc. ankietowanych, zaś 24,2 proc. nie ma w tej sprawie zdania.
Jak zauważa SW Research, sceptycyzm wobec tej potencjalnej koalicji wyraża 60,1 proc. mężczyzn i 54,8 proc. kobiet. choćby w grupie najbardziej optymistycznie nastawionej do takiego ewentualnego mariażu (poniżej 24 lat), takie rozwiązanie dopuszcza jedynie 20,2 proc. badanych, zaś 53,2 proc. ankietowanych uważa to za fikcję.
Osoby po pięćdziesiątce w 59,4 proc. uważają taką potencjalną koalicję za niemożliwą, a tylko 14 proc. jest odmiennego zdania.
Największy odsetek sceptyków jest w grupie mieszkańców miast od 200 do 499 tys. mieszkańców – aż 82 procent.
Mentzen odrzuca awanse Kaczyńskiego
Prezes PiS od dawna usiłuje wkraść się w łaski Konfederacji. Niedawno chciał, by partia Mentzena zadeklarowała, iż nigdy nie wejdzie w koalicję z Donaldem Tuskiem. Lider Konfederacji dość obcesowo wyraził się o współpracy z PiS.
Konfederacja doskonale wie, iż w obecnej sytuacji politycznej odgrywa znaczącą rolę. Wybory parlamentarne planowo odbędą się jesienią 2027 roku. Sondaże są dla PiS łaskawe, ale jest jasne, iż partia może mimo wygrania wyborów nie uzyskać zdolności samodzielnego rządzenia i dramatycznie potrzebuje zdolności koalicyjnej. Tak stało się przecież w 2023 roku.
Z drugiej strony wiadomo też, iż pozycja niedawnej Trzeciej Drogi słabnie, w siłę rośnie zaś Konfederacja. Być może będzie wspierać rząd budowany przez KO? Tego też nie da się wykluczyć, dlatego też Jarosław Kaczyński już dziś planuje przeciągnąć Konfederację na swoją stronę.
Ale ta, jak się okazuje, Konfederacja nie za bardzo ma na to ochotę. Przypomnijmy zresztą, iż podobnie obcesowo (słynne "baju baju dla naiwnych") Mentzen potraktował zaproszenie PiS do rozmów o tzw. rządzie technicznym.