Jest na czarnej liście Kremla. "Nie ma tyranów, którzy rządzą wiecznie"

polsatnews.pl 3 часы назад

- Wiem, iż jest bardzo wielu ludzi, którzy nie mogą lub nie chcą opuszczać Rosji i chcą działać - powiedziała Diana Burkot w rozmowie z Grzegorzem Kozakiem w programie "Dzień na świecie". Członkini antykremlowskiej grupy Pussy Riot skomentowała także niedawne naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję. - Putin sprawia wrażenie, jakby niczego się nie bał - oceniła.

Znane z odważnych protestów przeciwko rosyjskim władzom, członkinie zespołu Pussy Riot, które od dawna są na czarnej liście Kremla, zostały skazane zaocznie przez moskiewski sąd na kary od ośmiu do czternastu lat więzienia.

Kobiety zostały uznane za winne "rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat rosyjskiej armii" - podał portal Mediazona.

Pussy Riot skazane. Nie wrócą do Rosji

Chodzi o zrealizowany przez nie antywojenny teledysk "Mamo, nie oglądaj telewizji" oraz udział aktywistek w proteście przeciwko inwazji Rosji na Ukrainę, który odbył się 18 kwietnia 2024 w Monachium. Według prokuratury, rzekomymi fałszywymi informacjami zawartymi w klipie były te mówiące o zabijaniu ukraińskich cywilów przez rosyjskich żołnierzy.

ZOBACZ: Uszkodzony dom w Wyrykach. Nowe informacje ws. konferencji wojska

Skazane nie przyznały się do winy, w tej chwili przebywają poza Rosją.

- Wydaje mi się, iż teraz jestem bezpieczna. Jestem daleko od Rosji i oczywiście mam trochę obaw, ale w porównaniu z innymi, choćby z tymi, którzy obawiają się bombardowań, to nic strasznego - powiedziała Diana Burkot w programie '"Dzień na świecie".

Artystka nie traci jednak nadziei na to, iż w Rosji dojdzie kiedyś do politycznej zmiany na lepsze.

- Mam nadzieję, iż po tym wszystkim, co się dzieje i po obaleniu władzy Putina, dojdzie do pewnej odwilży. W tej chwili powrót do Rosji byłby prostą drogą do kolonii karnej - stwierdziła.

WIDEO: Członkinie Pussy Riot skazane za antywojenny film i udział w proteście. "Jest wielu ludzi, którzy chcą działać"

Atak dronów na Polskę. "Przekroczenie wszelkich granic"

Diana Burkot jako motywację do dalszego działania wskazuje chęć wspierania oddolnie tworzącego się rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego, bezwzględnie niszczonego przez władzę.

ZOBACZ: Wątpliwości po uderzeniu w dom w Wyrykach. Szczucki: Oszukano prezydenta

- Wiem, iż jest bardzo wielu ludzi, którzy nie mogą lub nie chcą opuszczać Rosji i chcą działać. Czasem to krótkie akcje, antywojenne wypowiedzi, podziemne wydarzenia, koncerty. Mają one miejsce niezależnie od tego, jak bestialskie grożą za to wyroki - wyjaśniała aktywistka.

Odniosła się także do niedawnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.

- Putin sprawia wrażenie, jakby niczego się nie bał. Mówienie, iż kilka dronów 'trafiło do Polski przez pomyłkę', a potem 'ojej, to pomyłka, przepraszam', to jest przekroczenie wszelkich granic. Powinny zostać podjęte działania dyplomatyczne. Nie ma przecież tyranów, którzy rządzą wiecznie - powiedziała.

WIDEO: Tusk zapowiedział zmiany w resorcie. "Ta decyzja mi się nie podoba"
Читать всю статью