Inicjatywa prezydenta do kosza. „Zagrywka na koniec kadencji”

news.5v.pl 15 часы назад

Już w 2024 r., podczas wizyty w USA, Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP przekonywał, iż kraje NATO powinny przeznaczać na obronność 3 proc. PKB (od 2014 r. zobowiązane są do płacenia 2 proc. PKB, ale i tak nie wszystkie spełniają te wymagania – red.). Faktem jest, iż Polska jest liderem w całym NATO, jeżeli chodzi o tę kwestię.

W tegorocznym budżecie zapisano 4,7 proc. PKB na obronność, a rządzący przekonują, iż w przyszłym może zostać przekroczona choćby granica 5 proc. Co więcej, nieprzewidywalna administracja Donalda Trumpa stawia nas za wzór w całym NATO.

Niezależnie od tego, prezydent postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i 7 marca złożył w Sejmie projekt, który ma zmienić konstytucję. Andrzej Duda argumentuje, iż zapis, dotyczący nakładów na zbrojenia, powinien znaleźć się w ustawie zasadniczej na wypadek, gdyby w przyszłości w Polsce miał rządzić gabinet, który zakwestionuje wydatki związane ze sferą bezpieczeństwa.

– Dokonujemy dzisiaj modernizacji armii i cały czas rozbudowujemy nasze siły zbrojne. Kupujemy dla naszych sił zbrojnych najnowocześniejszy sprzęt. Ale to jest niekończący się proces, bo trzeba będzie ten sprzęt w przyszłości utrzymać, trzeba będzie go odnawiać i modernizować. Z tym zawsze będą związane koszty – oświadczył Prezydent RP.

Konstytucja a zbrojenia. Andrzej Duda chce zmiany


Chociaż na początku marca, Donald Tusk nie krytykował pomysłu prezydenta i zapewniał, iż należy go poddać analizie, do teraz nie ma jednoznacznego stanowiska KO. Kiedy jednak rozmawiamy z członkami prezydium klubu, nie kryją swojego sceptycznego nastawienia.

Zobacz również:


– Konstytucja to nie jest dokument, gdzie pisze się, ile należy wydać na przykład na oświatę czy obronność. To chyba czysta zagrywka Andrzeja Dudy na końcówkę kampanii – mówi nam Marek Sowa z KO.

– Nie mamy problemu z wydatkami na armię, program doposażenia armii, kwestia sytuacji geopolitycznej wymaga od nas dużych nakładów. I realizujemy je – podkreśla.

Wiceprzewodniczący klubu KO podkreśla, iż w tej chwili na zbrojenia w budżecie zabezpieczono blisko 190 mld zł.

– Potrzeba dyscypliny i determinacji przy realizacji w horyzoncie czasowym na jakąś dekadę. Te wydatki z pewnością będą znacząco wyższe niż zwykle, bo taki mamy czas – przekazał polityk. – Jest harmonogram rozpatrywania takich projektów, tak jak mówił Donald Tusk, trzeba sprawę poważnie przeanalizować. Nie ma u nas zagrożenia, iż wydatki na obronność spadną poniżej 4 proc. PKB. To zwyczajnie niemożliwe – stwierdził.

Zobacz również:


O ile Platforma wciąż „analizuje” pomysł prezydenta, o tyle stanowisko PiS jest jasne.

– Popieramy każde rozwiązanie związane z umocnieniem polskiej armii. Niewątpliwie, wzrost nakładów na armię, to wzrost inwestycji, nakładów na zbrojenia i zwiększenie naszego bezpieczeństwa. Dlatego zagłosujemy za propozycją prezydenta – usłyszeliśmy od Rafała Bochenka, rzecznika klubu PiS.

Nie zmienisz konstytucji na pstryknięcie palcem


W Pałacu Prezydenckim doskonale wiadomo, że zmiana konstytucji nie jest prosta. Potrzeba do tego większości sięgającej 2/3 głosów, czyli 307 mandatów w Sejmie. W praktyce znaczy to, iż wystarczy ledwie sprzeciw klubu KO, liczącego 157 posłów, aby pomysł upadł.

Gdyby projekt miał przejść głosami PiS, klub musiałby znaleźć… 117 osób z innych partii, w tym z Platformy Obywatelskiej (wszystkich posłów poza PiS i KO jest łącznie 113 – red.). Szanse są jednak, delikatnie rzecz ujmując, marne.

– Prezydent złożył publiczną deklarację, ale nie zwracał się do nas. Pamiętam, iż w przeszłości, kiedy szukał poparcia dla swoich rozwiązań, było inaczej. w tej chwili tak nie jest, więc chyba to postulat o charakterze publicystycznym – mówi Interii Anna Maria Żukowska, szefowa klubu Lewicy.

Jak usłyszeliśmy, działacze koalicji zebrani pod batutą Włodzimierza Czarzastego i tak nie zamierzali popierać zmian forsowanych przez głowę państwa. Chociaż szefowa klubu parlamentarnego tłumaczy, iż doskonale rozumie intencje Andrzeja Dudy.

– Hipotetycznie, w przyszłości może się okazać, iż 4 proc. PKB to nadmierne wydatki. Chociażby w sytuacji, kiedy Rosja po prostu upadnie i nie będzie stwarzać dla nas zagrożenia – uważa Żukowska.

Zobacz również:


Konstytucji nie tworzy się na jakiś krótki horyzont czasowy, kilka lat. Pytanie, czy za 100 lat też będziemy musieli przeznaczyć podobne kwoty na zbrojenia – zastanawia się i podkreśla, iż jest za dozbrajaniem wojska.

Konstytucja do zmiany? „Charakter wizerunkowy”


Zmianom w konstytucji sprzeciwia się także Polska 2050. – Ten rząd pokazuje, ile pieniędzy wydaje na zakupy, jaka jest odpowiedzialności. o ile sytuacja zagraża bezpieczeństwu Polski, na obronność wydajemy więcej niż 4 proc. PKB – powiedział nam Paweł Śliz, szef klubu parlamentarnego należącego do Trzeciej Drogi.

Chociaż Konfederacja nie podjęła jeszcze decyzji, a Sławomir Mentzen spotykał się ostatnio z Andrzejem Dudą, 16 konfederackich szabel, czysto arytmetycznie, kilka zmienia.

– Prawdopodobieństwo, iż dojdzie do konsensusu w sprawie zmiany konstytucji, jest niewielkie. Pomysł ma charakter wizerunkowy dla prezydenta, wkładu do debaty nad obronnością. Jesteśmy w trudnych czasach dla finansów państwa. Jest ciężko, a będzie trudniej – uważa wicemarszałek Krzysztof Bosak.

Jakub Szczepański

Zobacz również:


Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!


Grabiec: Wygramy te wybory i nie będzie problemuRMF24.plRMF


Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas

Dołącz do nas
Читать всю статью