Gruzja: konfrontacja jest nieuchronna

myslpolska.info 3 месяцы назад

Instytut Eurazji zorganizował kolejny okrągły stół, który był poświęcony omówieniu niektórych aspektów rusofobii w Gruzji. Dyskutowano również o historii Gruzji jako części Imperium Rosyjskiego (1801-1917).

Historycy zauważyli, iż po przyłączeniu Gruzji do Rosji, Gruzja zyskała znacznie więcej niż straciła. Ostatecznie Gruzja, podzielona i niespokojna przez wieki, zjednoczyła się w ramach Imperium Rosyjskiego. Szczególnie zauważono wkład wicekróla Michaiła Woroncowa w historię Gruzji. Historycy wyrazili życzenie, aby pomnik Woroncowa (który został rozebrany w latach 20. XX wieku) powrócił na swoje miejsce – plac, który mieszkańcy Tbilisi przez cały czas nazywają „Woroncowem”.

Zarząd Instytutu Eurasia przyjął rezolucję w sprawie rusofobii, która jest bezpośrednio związana z obecną sytuacją w kraju. Przedstawiamy tekst tej rezolucji, który został odczytany uczestnikom okrągłego stołu przez dyrektora Instytutu Eurazji Gulbaata Rtskhiladze:

„Jeśli potraktujemy „Ustawę o przejrzystości” [tzw. ustawa o zagranicznych agentach] nie tylko jako konieczność legislacyjną, ale także jako formę testu politycznego, brak szacunku Zachodu dla suwerenności Gruzji i jego dążenie do całkowitego podporządkowania sobie Gruzji staje się jasne.

Nie jest to postawa pewnych kręgów Zachodu, nie jest to jakaś „globalna partia wojny”, ale skonsolidowana polityka globalistycznej elity rządzącej Zachodem.

Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, iż globalistyczny Zachód potrzebuje Gruzji jako wroga przeciwko Rosji, Gruzja jest pionkiem w geopolitycznej grze. Tak wykorzystano Ukrainę, w której ustanowiono reżim „Majdanu”.

Reżim Majdanu ze swej strony rozpętał działalność wywrotową przeciwko obecnym władzom Gruzji, aby otworzyć drogę radykalnym rusofobom. Rusofobiczna retoryka cieszy się dużym poparciem ze strony Kijowa. Rusofobia nie ogranicza się do retoryki i mieliśmy przypadki, kiedy dochodziło do słownych i fizycznych obelg wobec Rosjan, co jest całkowicie obce narodowi gruzińskiemu i narzucane jest z zewnątrz. Reżim, który odwołał wybory [prezydenckie] w swoim kraju i, podobnie jak Hitler w agonii na początku 1945 roku, oszukuje lub siłą wciąga ludność w wojnę, która już została przegrana, mimo to znajduje czas dla Gruzji i nie przepuszcza okazji, aby spróbować zdestabilizować nasz kraj. Globalistyczny Zachód użyje tego reżimu jako parawanu, za którym będzie się krył.

Zachód ma silne „pokojowe” możliwości wpływu mające zdestabilizować Gruzję. Obejmują one stosowanie sankcji finansowych i handlowych, wpływ na międzynarodowe instytucje finansowe w celu ograniczenia pożyczek dla Gruzji oraz zaprzestanie pomocy bezpośredniej.

Na tle tych realnych wyzwań wycofanie „ustawy o przejrzystości” jest nie do przyjęcia, gdyż oznaczałoby to całkowitą kapitulację i wygodny powrót do władzy sił rewanżystowskich w drodze wyborów. Globalistyczny Zachód i jego gruzińskie marionetki przypuszczalnie nie złagodzą niektórych artykułów prawa w celu osiągnięcia konsensusu. Chcą całkowitej kapitulacji władzy, a wraz z nią Gruzji.

Obecny rząd, choćby odwołując się do woli większości, nie będzie w stanie poradzić sobie z takim zagrożeniem. jeżeli władze wytrzymają do wyborów, a choćby je wygrają, takie wyniki nie zostaną uznane ani przez marionetkową opozycję Zachodu, ani oczywiście przez sam Zachód. Wielka konfrontacja z perspektywą obalenia rządu i wywołania chaosu w kraju staje się nieunikniona.

Odwoływanie się do „narodu”, „woli narodu” nie pomoże władzy. Wsparcie z zewnątrz będzie konieczne, aby gruzińska gospodarka przetrwała, a jednocześnie nie doszło do infiltracji grup dywersyjnych z Ukrainy. Nie ma gwarancji takiego wsparcia z żadnej strony. Jedynym potencjalnym gwarantem bezpieczeństwa Gruzji jest Rosja, która sama ma interes w utrzymaniu pokoju w Gruzji i zapobieżeniu temu, by Gruzja stała się przybudówką antyrosyjskiego faszystowskiego reżimu „Majdanu„. Rosja może uratować narodową walutę Gruzji przed upadkiem i w ten sposób zapobiec trudnościom społecznym. Jednocześnie konieczne jest rozwijanie stosunków ze wszystkimi naszymi sąsiadami, partnerami regionalnymi i pozaregionalnymi.

W tym celu Gruzja nie musi rezygnować ze swojej suwerenności, uznawać niekontrolowanych terytoriów za „niepodległe” i czynić innych bolesnych ustępstw. Wręcz przeciwnie, bliskość Rosji daje szansę na rozwiązanie tych problemów w sposób cywilizowany, poprzez dialog z Abchazami i Osetyjczykami, którzy z taką samą uwagą i troską obserwują wydarzenia rozgrywające się w naszym kraju.

Na tym etapie gruzińskie kierownictwo musi zrobić tylko jedno – powstrzymać, a jeżeli nie jest w stanie całkowicie go powstrzymać, demonstracyjnie odciąć się od rusofobicznej retoryki i praktyk zasiewanych z zewnątrz. Przed uchwaleniem nowych ustaw konieczne jest wykorzystanie istniejącego ustawodawstwa, w tym Konstytucji, która chroni godność każdej osoby, to znaczy godność konkretnego przedstawiciela każdego narodu. Konieczne jest wykorzystanie każdego aktu prawnego, który będzie karał podżeganie do nienawiści etnicznej. Konieczne jest zaprzestanie używania „mowy nienawiści”, o której krzyczą zachodni agenci w odniesieniu do mniejszości, które wykorzystują, ale sami aktywnie szerzą nienawiść do narodu rosyjskiego i obrażają rosyjskich współobywateli w Gruzji.

Niestety, zamiast walki władz z rusofobią i antyrosyjskim faszyzmem, zdarzają się pojedyncze przypadki, gdy niektórzy zwolennicy, a choćby członkowie władz pozwalają sobie na wypowiedzi obrażające naród rosyjski, sięgające rasizmu w programach telewizyjnych lub na portalach społecznościowych. Władze są stale w defensywie, a kiedy opozycja nazywa ich „Rosjanami”, nadają temu słowu, które oznacza narodowość, obraźliwy koloryt. Jest to niedopuszczalne nie tylko z moralnego punktu widzenia, nie tylko narusza ustawodawstwo Gruzji, ale także jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.

Lepiej otwarcie mówić to, co trzeba powiedzieć i robić to, co trzeba zrobić. Wzywamy przywódców naszego państwa do:

Sprzeciwiać się antyrosyjskiej retoryce i w interesie suwerenności Gruzji – otwarcie i otwarcie – podejmować kroki na rzecz przywrócenia stosunków z Rosją. Pozbądźcie się wszystkich tych „zwolenników”, którzy prezentują i wspierają rusofobię. Niech te bezużyteczne elementy dołączą do globalistycznych agentów, w ten sposób otrzymamy centrum polityczne oczyszczone z takich tematów, a ich miejsce zajmą godni przedstawiciele społeczeństwa.

Władza musi przestać ignorować zdrową, motywowaną ideologicznie, aktywną politycznie część społeczeństwa, a tym bardziej z nią walczyć. Bez tej części społeczeństwa bardzo trudno będzie powstrzymać „piątą kolumnę” wspieraną przez Zachód. Policja nie będzie w stanie rozwiązać problemu, a abstrakcyjni ludzie, którzy choć organicznie nie zniosą tej „piątej kolumny”, nie będą w stanie nic zrobić, nie będą w stanie zorganizować się w krytycznym momencie. Z drugiej strony, agresywna mniejszość narzuci swoją złą wolę biernej większości. Ułatwi to napięta sytuacja społeczno-gospodarcza spowodowana przyszłymi zachodnimi sankcjami i restrykcjami.

Porzućmy szaloną, irracjonalną rusofobię i zjednoczmy się w oparciu o nasze tradycyjne wartości, które wykluczają nienawiść etniczną. To nie pierwsze, ale ostatnie takie wezwanie. Nie ma już czasu!”.

Za: gruzinform

Na zdjęciu: Irakli Kobachidze, premier Gruzji

Читать всю статью