Wszystko zaczęło się od wpisu Madonny w serwisie X. Jej post Polacy zobaczyli w nocy z czwartku na piątek po godz. 2:00.
"Myślałam, iż ten kraj został zbudowany przez Europejczyków, uciekających od życia pod rządami króla, aby ustanowić Nowy Świat rządzony przez ludzi. w tej chwili mamy prezydenta, który nazywa siebie naszym królem. jeżeli to żart, nie jest mi do śmiechu" – napisała piosenkarka.
Tarczyński z PiS dał niezły popis. Takie słowa rzucił w kierunku Madonny
Do tej pory jej wpis ma ponad 3,6 mln wyświetleń, a do tego 135 tys. reakcji oraz 13 tys. komentarzy. Wśród wielu głosów w tej żywiołowej dyskusji znajduje się też komentarz Dominika Tarczyńskiego z Prawa i Sprawiedliwości.
I jeżeli ktoś uważa, iż polski polityk, deputowany do Parlamentu Europejskiego, przestrzegł w swoim komentarzu jakichkolwiek standardów językowych czy – zwyczajnie – zasad kultury, jest w wielkim błędzie.
"Nie obchodzi nas ani trochę twój obłęd. Amerykanie przemówili po raz kolejny. Idź się p*******ć tak jak robisz to na scenie dla pieniędzy. Btw: jeżeli ci się to nie podoba, przenieś się do Kanady lub Meksyku" - napisał Tarczyński.
"A tak, Kochani, wygląda pełne wynarodowienie" – skomentowała Anna Maria Żukowska, posłanka Lewicy. W kolejnym wpisie dodała: "Ty, Dominik, Ty jesteś polskim europosłem czy amerykańskim? Ojczyzny Ci się nie pomyliły?".
Wymowny komentarz do personalnej wycieczki Tarczyńskiego zostawiła też dziennikarka Dominika Długosz. "Poseł Tarczyński przemawia już nie tylko w imieniu narodu polskiego, ale rozszerzył kompetencje na naród amerykański" – skwitowała.
"Tak, Dominik Tarczyński odpisał Madonnie, która, korzystając z prawa do wolności słowa, o którym PiS i trumpiści tyle płaczą, skrytykowała w bardzo łagodny sposób Trumpa. Cham pozostanie chamem, choćby jak ubierze garniak. I zawsze znajdzie podobnych sobie chamów. To kwestia DNA"; "Upewniłam się, iż to nie jest troll konto i przetarłam oczy ze zdumienia. Tarczyński – duma pisowców – i jego kolejna ordynarna popisówa, która odsłania prawdziwą mentalność w PiSie. Coś ci nie pasuje? Zatem 'go f**k yourself'" – czytamy w innych komentarzach.
Czego dotyczył jednak wpis Madonny? Wygląda na to, iż amerykańska piosenkarka w ten sposób skomentowała decyzję Donalda Trumpa o zniesieniu opłat za wjazd do strefy płatnego parkowania w Nowym Jorku. Prezydent USA ogłosił to w mediach społecznościowych. Na oficjalnym koncie Białego Domu również pojawiła się grafika Trumpa w koronie i z hasłem: "Niech żyje Król".
Kim jest Dominik Tarczyński?
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, kilka lat temu Dominik Tarczyński wyzwał Lecha Wałęsę "na solo" i w Sejmie wyrwał telefon posłance PO. Głośno było też o nim, kiedy chodził z zapiekanką po Warszawie i pytał turystki o imigrantów i gwałty.
Tarczyński aktywny był też we wrześniu ubiegłego roku. Kiedy mieszkańcy południowej Polski walczyli z powodzią, politycy i zwolennicy PiS wzięli udział w proteście pod hasłem "StopPatoWładzy" przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości. W pewnym momencie mikrofon przejęli europoseł Dominik Tarczyński i poseł Zbigniew Bogucki. "Donald, matołku, będziesz siedział na dołku" – odśpiewał do mikrofonu, nieco fałszując, Bogucki. A publikę przed sceną do kibolskiej przyśpiewki zachęcał Tarczyński.
Polityk PiS jest ponadto politycznie rozkochany w Donaldzie Trumpie i aktywnie wspierał go w kampanii wyborczej. I przed tym, jak PiS ogłosiło swojego kandydata na prezydenta, również miał aspiracje, by wystartować w majowych wyborach na ten urząd.