Założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej (PAH) stwierdziła, iż Polska powinna dążyć do tego, aby polityka migracyjna nie była prowadzona w sposób agresywny, wówczas „nie będziemy mieli do czynienia z masą”. — Mieliśmy rzeczywiście do czynienia z próbami destabilizacji państw UE wtedy, kiedy w Usnarzu i po Usnarzu grupy migrantów były o wiele większe i przylatywały samolotami, napierając na granicę. Bardzo gwałtownie to się jednak zmieniło — dodała.
— Na 100 osób, które przeszły przez granicę, wszystkie te osoby wyruszały ze swoich państw i docierały do Rosji albo Białorusi. Oferowano im tam studia i bezpieczeństwo, a te osoby uciekały z takich państw jak Erytrea, Etiopia, Sudan, Afganistan, Jemen, Syria. Te osoby nie mają innego wyjścia. Przybywają tutaj indywidualnie — przekazała działaczka humanitarna.
Tymczasowe zawieszenie prawa do azylu. „To droga na skróty”
Była eurodeputowana została zapytana także o rozwiązania proponowane przez Donalda Tuska, takie jak np. wprowadzenie tymczasowego zawieszenia prawa do azylu. — Protestuję przeciwko takiemu sposobowi załatwiania sprawy, bo łatwiej i szybciej rozwiązuje się problemy, jak zawiesza i łamie się prawa człowieka, ale to droga na skróty — mówiła Ochojska.
— Donald Tusk mnie zawiódł, ale również pan minister Duszczyk mnie zawiódł. Postawiłabym znak równości między polityką PiS i tym, co robi obecny rząd, ponieważ przez cały czas są pushbacki, które są złem, powodującym śmierć, okaleczenie i ciężkie choroby niektórych ludzi. Nie powinno do tego dojść — wskazała Janina Ochojska.
