W środę Bruksela nałożyła na amerykańskich gigantów technologicznych kary w wysokości setek milionów euro za naruszenie zasad cyfrowych UE — pomimo tego, iż prezydent Donald Trump zagroził cłami odwetowymi w przypadku nałożenia grzywien.
— Są to decyzje, które nie są podejmowane emocjonalnie, ale z powagą i na podstawie dowodów — deklaruje Teresa Ribera, wiceprzewodniczącą KE, odpowiedzialna za w rozmowie z POLITICO. — To egzekwowanie prawa.
W ostatnich tygodniach Komisja była pod presją, aby wydać werdykty, ponieważ nie dotrzymała zapowiedzianego terminu do końca marca.
Ani Ribera, ani Henna Virkkunen, komisarz do spraw cyfrowych — współodpowiedzialne za egzekwowanie aktu o rynkach cyfrowych, określającego zasady działania firm technologicznych w Europie — nie były w Brukseli, gdy ogłaszano decyzję.
Ribera, która przebywa na tygodniowej delegacji w Meksyki, mówi, iż opóźnianie decyzji z powodu jej podróży nie miałoby sensu.
— To był adekwatny moment — podkreśla Ribera, dodając, iż decyzje pokazują, iż Komisja „poważnie podchodzi do kwestii równych szans” i daje szansę firmom i „tym, którzy chcieliby rozwijać nowy biznes, innowatorom, użytkownikom i konsumentom”. — Czułam, iż wiele osób chciało się spieszyć, choćby jeżeli procedury nie zostały jeszcze sfinalizowane […] z powodu , aby zareagować na zapowiedzi Białego Domu. Myślę, iż to byłoby niesprawiedliwe.
Apple grozi grzywna w wysokości 500 mln euro (ok. 2,1 mld zł) za naruszenie przepisów dotyczących sklepów z aplikacjami, podczas gdy Meta otrzymała karę w wysokości 200 mln euro (ok. 855 mln zł) za model, który wymaga, aby użytkownicy Unii Europejskiej płacili za dostęp do wolnych od reklam wersji Facebooka i Instagrama.
Meta gniewnie zareagowała na te decyzje, nazywając je „cłem”, które ma zaszkodzić odnoszącym sukcesom amerykańskim firmom. Apple twierdził, iż jest „niesprawiedliwie” atakowane. Obie firmy zapowiedziały, iż odwołają się od decyzji Komisji.
— Nie słyszałam, aby te firmy skarżyły się na amerykańskie organy antymonopolowe — mówi Ribera, podkreślając, iż mają one „bardzo podobne podejście” do nowej cyfrowej rzeczywistości jak UE. — Nie wiem więc, dlaczego uważają, iż my, Europejczycy, powinniśmy być celem skarg.
