– Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała 13 kandydatów na Prezydenta RP. Dokumenty złożyło wprawdzie 17 osób, ale czterem kandydatom PKW odmówiła rejestracji, ponieważ po weryfikacji okazało się, iż nie zgromadzili 100 tys. ważnych podpisów popierających ich start w wyborach. Kandydaci licytowali się, kto zebrał więcej podpisów: Karol Nawrocki – 1,3 mln, Rafał Trzaskowski – ponad milion. Wszystkich przebił Krzysztof Stanowski, który oświadczył, iż zebrał 4 miliony. Ponieważ Państwowa Komisja Wyborcza liczy i weryfikuje podpisy tylko do 100 tys., więc każdy może mówić, co chce, bo nikt tego nie sprawdzi.
– Stanowski to pierwszy kandydat na ten urząd, który postanowił ośmieszyć idee tych wyborów. I moim zdaniem spełnia tym pozytywną rolę. Od 1990 r. różnych nawiedzonych „reformatorów” startujących w wyborach było ponad 20. Wystarczy przypomnieć Kazimierza Piotrowicza, kandydata z 1995 r. (twórcę wkładek do butów i materaców, którym przypisywano adekwatności terapeutyczne – przyp. autora). Przy czym Stanowski w przeciwieństwie do Artura Bartoszewicza, który chce zamienić Mazurka Dąbrowskiego na Rotę, ze swojej kampanii robi żarty i tego nie ukrywa. Przy okazji obnaża też oczywiste słabości obecnych rozwiązań dotyczących rejestracji kandydatów opartej na zebraniu podpisów
