Donald Trump w środę zaskoczył wszystkich, ogłaszając kolejne podniesienie ceł na towary z Chin, przy jednoczesnym wstrzymaniu podwyżki ceł na wszystkie inne kraje na okres 90 dni. Amerykańskie cła na chińskie towary wynosić mają teraz 125 proc.
— Celem Trumpa jest też jak największe rozbujanie międzynarodowego ekosystemu handlowego. Postępując w ten sposób, wzmacnia wizerunek osoby nieprzewidywalnej, która może zrobić absolutnie wszystko — zauważa Radosław Pyffel.
Ekspert wskazuje, iż „to duże utrudnienie zarówno dla Unii, która podejmuje decyzje po wielostronnych konsultacjach, ale także dla Chin”. — Nikt bowiem nie wie, co zrobi Trump. Z drugiej strony, to jego największa wada. Wiele państw może dość gwałtownie zmęczyć się tą nieprzewidywalnością — stwierdza.
— Wygląda na to, iż czeka nas bardzo widowiskowa odmiana wojen handlowych. Prawdziwe zderzenie chińskiego chłodnego yin z gorącym i nieprzewidywalnym trumpowskim yang. Będzie to stanowić ogromne wyzwanie dla Europy i Polski, dla której nadchodzi prawdziwy sprawdzian, bo będą musiały być wprowadzane w życie, wypracowywane i przygotowywane scenariusze na kolejne często zaskakujące ruchy Trumpa i reakcje Chin — mówi Pyffel.
— Nadchodzi więc weryfikacja i kto się dobrze przygotował, będzie zyskiwał, a kto się nie przygotował, to będzie działał reaktywnie i być może zapłaci za to bardzo wysoką cenę — komentuje.
