Ambasador Andrzej Derlatka, były szef i twórca Agencji Wywiadu, przedstawił szokującą ocenę skali zagrożenia, które może dotknąć Polskę w nadchodzących latach.
Dla Rosjan jesteśmy najpotężniejszym wrogiem w Słowiańszczyźnie. O tym się nie mówiło. To umykało naszej uwadze. Dziś przebija się już to do świadomości publicznej. Wspomniał o tym prezydent Kwaśniewski, kiedy opowiadał o swoich rozmowach z Putinem, który powiedział wprost, iż na terenie między Rosją i Polską odbywa się walka między dwoma imperiami, z których jednym jest w jego mniemaniu Polska. Sens tej wypowiedzi zawarty jest w różnicy pomiędzy rosyjskim stylem życia a polskim, mającym ogromny wpływ na społeczeństwa, zwłaszcza białoruskie i ukraińskie. Oznacza między innymi, iż Ukraińcy posługują się wzorcem polskim jako przykładem sukcesu, co motywuje ich by odrzucać to, co proponuje Rosja.
Trzeba też przypomnieć, iż Putin w słynnym wywiadzie dla Carlsona w ubiegłym roku aż 34 razy wymienił Polskę w negatywnych kontekstach, często kłamiąc na temat naszej historii i roli w świecie.
Jest to, a w każdym razie powinno być, wskazówką dla nas, by odpowiednio przygotować się na działania Rosjan. A jest parę rzeczy, o których wspominają, które mogą mieć bardzo poważny wpływ na nasze bezpieczeństwo.
“Eksperci, generałowie, politycy zachodni wskazują, iż atak rosyjski na Zachód może nastąpić w przeciągu od 3 do 10 lat”.
Jakie są najbliższe plany Putina?
Putin jednoznacznie mówi, iż najważniejszą dziś sprawą do rozstrzygnięcia jest kwestia okręgu królewieckiego, czyli według rosyjskiej nomenklatury okręgu kaliningradzkiego. Na ostrzu noża postawił sprawę rzekomego bezpieczeństwa okręgu królewieckiego i pomyślności ludności. W jego opinii – o czym wielokrotnie mówił w ubiegłym roku – okręg ten musi uzyskać styk z państwem związkowym Rosji i Białorusi. A przypominam, iż już pod koniec lat 90. – choć informacja o tym nie była w Polsce szczególnie popularyzowana – Rosja, drogą dyplomatyczną, wysunęła podobne żądania, a mianowicie, by Polska i Litwa zapewniły bezpośredni korytarz między obwodem królewieckim a Białorusią. Polska odrzuciła je, podobnie jak Litwa. Ale one się pojawiają.
W jakimś stopniu sytuacja ta przypomina żądania hitlerowskich Niemiec w stosunku do Polski, w celu stworzenia korytarza komunikacyjno-transportowego między Prusami Wschodnimi a Rzeszą Niemiecką. Tutaj korytarz ma powstać między okręgiem kaliningradzkim a macierzą rosyjską. Znając rosyjską fantazję, może to być pas o szerokości 100 kilometrów, na który będzie składać się trasa kolejowa i autostrada.
Rozmowy na ten temat z całą pewnością przed nami, w tym sprawa przebiegu trasy. Czas pokaże, czy jeżeli dojdzie do realizacji pomysłu Putina, nie będzie ona przebiegała w rejonie Suwałk. A należy zaznaczyć, iż teren ten jest jednym z najbogatszych w Europie w złoża rud żelaza, wanadu, molibdenu i innych rzadkich metali, które z jakichś powodów – nie wiadomo jakich – Polska nie eksploatuje. Perspektywa potężnego zastrzyku dla gospodarki poprzez eksploatowanie owych cennych zasobów jest bezdyskusyjna. Dlaczego tego nie robimy? Nie rozumiem.
(…)
Putin zaatakuje Europę?
Eksperci, generałowie i politycy zachodni sugerują, iż atak rosyjski na Zachód może nastąpić w przeciągu od 3 do 10 lat. Oliwy do ognia dolał niedawno sam Putin, który żalił się, iż atak na Ukrainę nastąpił zbyt późno. Uszczegółowił to Łukaszenka, wspominając, iż w 2015 roku Rosja powinna kontynuować ofensywę w celu uporządkowania sytuacji na Ukrainie.
Waga ciężka porozumienia Łukaszenki z Putinem
Kolejne zagrożenie, które widzę, a o którym nie mówi się w Polsce otwarcie, dotyczy Ukrainy i Białorusi. Trzeba jasno powiedzieć, iż nie wysuwamy żadnych roszczeń terytorialnych do tego ostatniego kraju. Chcielibyśmy jak najlepszych stosunków. Pokazuje to nasza wspólna historia od momentu, kiedy Białoruś stała się niepodległym państwem. Mamy 300 tysięcy uciekinierów z Białorusi, którzy otrzymali zezwolenia na pobyt stały z gwarancją bezpieczeństwa. Represjonowanych i aresztowanych w przeciwnym razie. Ludzi, którzy wybrali Polskę jako miejsce do życia może nie na długie lata, ale przynajmniej do momentu, aż Białoruś ponownie stanie się demokratycznym państwem prawa. Niestety, na to widoków nie ma, ponieważ zacieśnia się więź między Białorusią a Rosją. Białoruś staje się de facto gubernią rosyjską, rządzoną przez gubernatora Łukaszenkę. Do tego, z polskiego punktu widzenia, niezwykle groźne jest porozumienie, które parę miesięcy temu, zawarli Łukaszenka z Putinem o zacieśnianiu współpracy w zakresie bezpieczeństwa.
“Z polskiego punktu widzenia niezwykle groźne jest porozumienie, które parę miesięcy temu zawarli Łukaszenka z Putinem, o zacieśnianiu współpracy w zakresie bezpieczeństwa”.
Śmiercionośny pocisk Putina – Oriesznik
Zwrócę uwagę na dwa ujawnione punkty z całego kompleksu elementów, które są tajne. Pierwsza sprawa dotyczy wzmocnienia sił nuklearnych na Białorusi dzięki ulokowaniu tam najnowszych pocisków balistycznych Oriesznik, wyposażonych w sześć głowic nuklearnych. Są to pociski hipersoniczne. Nie jest prawdą, iż nie ma (jak twierdzi Putin) możliwości ich zestrzelenia. Otóż systemy rakietowe w Redzikowie są w stanie je strącić. Problem w tym, iż jest ich tam niewiele. W chwili zmasowanego ataku na Polskę, okaże się to nie lada kłopotem.
Oriesznikiem można zaatakować praktycznie całą Europę. jeżeli pocisk byłby umiejscowiony w okręgu królewieckim, to – zgodnie z powszechną opinią – w 5 minut dotarłby do Londynu czy Paryża.
O czym nie mówi się w mediach?
Drugą sprawą, będącą elementem porozumienia Putina z Łukaszenką, jest kwestia zgrupowania wojsk rosyjsko-białoruskich na ziemi białoruskiej. Do tej pory Rosjanie przebywali tam na ćwiczeniach, tam też przygotowywali się do ataków, np. na Ukrainę. Natomiast teraz, jako wojsko rosyjsko-białoruskie, będą stacjonowali na stałe w kilku punktach w pobliżu polskiej granicy, np. w pobliżu Grodna, z którego rzekomo ma być wyprowadzony korytarz do Kaliningradu. Jest to dla nas jednoznaczny sygnał, co może nastąpić i co musimy zrobić.
Ale w mediach o tym cisza.
Rozumiem, iż nie ma sensu wywoływać większej paniki z tego powodu, ale sytuacja ta obrazuje dynamikę i kierunek, w jakim Rosja będzie się posuwała w najbliższym czasie. Ostrzegam, iż jest to jedno z najbardziej poważnych zagrożeń, jakie pojawiły się w ostatnim czasie.
“Putin mówi, iż najważniejszą dziś sprawą do rozstrzygnięcia jest kwestia okręgu królewieckiego“
Czy ultimatum Putina będzie zrealizowane?
Putin w 2021 roku, w ultimatum skierowanym do Stanów Zjednoczonych, do NATO i całego Zachodu, przedstawił żądania, gwarantujące Rosji bezpieczeństwo.
Mówiąc uczciwie i jednoznacznie, żądał, żebyśmy się zdemilitaryzowali. Pomijając fakt, iż żąda też, by NATO wycofało się z całej flanki wschodniej, którą widzi jako strefę buforową, oddzielającą go od NATO. Jest to tym samym zaproszenie do współpracy dla różnych sił politycznych, w tym w naszym kraju. A przypominam, iż mamy trzy, legalnie działające prorosyjskie partie polityczne, mamy dywersyjne organizacje na terenie kraju, mamy też Polaków (w tym byłych polityków), którzy uciekają na przykład na Białoruś…
Ultimatum rosyjskie cały czas obowiązuje. Nie widzę jednak żadnych przestrzeni dla ustępstw ze strony NATO. Jest natomiast ryzyko, iż niektórzy z naszych sojuszników, żeby odsunąć moment zagrożenia wojennego, będą szli z Rosjanami na ustępstwa. I naszą rolą jest w tej chwili, żeby przeciwstawić się jakimkolwiek kompromisom, ponieważ odbędą się one naszym kosztem.
Jakie jeszcze zagrożenia, zdaniem eksperta, pojawiają się przed Polską w 2025 roku i jakie działania powinniśmy podjąć, by czuć się bezpiecznie?