Niecały tydzień przed inauguracją prezydenta USA Donalda Trumpa nie jest jasne, jakie stanowisko zajmie on wobec wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Punktem zwrotnym może być jego propozycja pokoju, złożona rosyjskiemu przywódcy Władimirowi Putinowi, którą ten odrzuci – oceniają ukraińskie media, omawiając głosy z prasy zachodniej i analityków.
Uważam, iż on (Trump) chciałby jak najszybciej doprowadzić do zawieszenia broni. Zawsze mówi przecież o zakończeniu wojny i rzezi… Nie sądzę, iż Putin na to się zgodzi. Ale myślę, iż będzie to punktem wyjścia (na rzecz konkretyzacji planów Trumpa)
— powiedział Kurt Volker, były specjalny przedstawiciel USA ds. Ukrainy w wywiadzie dla Radia Swoboda.
Volker poradził, by uważnie wsłuchiwać się w oświadczenia Trumpa i jego otoczenia w związku z wojną rosyjsko-ukraińską.
Mówione było, iż należy kontynuować pomoc wojskową dla Ukrainy. (…) Mówione było, iż należy pokazywać pozycję siły
— wymienił.
On (Trump) powinien zrozumieć, iż jeżeli Putin będzie w stanie zachować terytoria (ukraińskie), które zajął siłą, a potem narzuci Ukrainie ograniczenie jej suwerenności, na przykład brak możliwości przyłączenia się (Ukrainy) do NATO, to wtedy świat odbierze to jako zwycięstwo Putina i porażkę Trumpa
— podkreślił były urzędnik amerykański.
Według agencji Bloomberg europejscy sojusznicy Kijowa wyrazili ostrożny optymizm, iż Trump zmusi Ukrainę do przedwczesnych rozmów z Rosją, a partnerzy euroatlantyccy wypowiedzieli się za dalszym wspieraniem Kijowa – napisał we wtorek ukraiński portal Europejska Prawda.
Według Europejczyków (którzy znają szczegóły dotychczasowych rozmów za zamkniętymi drzwiami – PAP), przedstawiciele Trumpa byli otwarci na dwa argumenty: iż nowy przywódca USA ryzykuje upokorzenie porównywalne z chaotycznym wycofaniem się prezydenta Joe Bidena z Afganistanu, jeżeli zerwie komunikację z Kijowem – i iż pozwolenie Rosji na osiągnięcie takiego zwycięstwa tylko pobudzi Chiny do większej agresji
— wyjaśniono w omówieniu doniesienia Bloomberga.
Agencja zaznaczyła jednak, iż mimo wszystko, na kilka dni przed zaprzysiężeniem Trumpa przez cały czas nie wiadomo, jak poradzi on sobie z wojną, którą Rosja w otwarty sposób rozpoczęła przeciw Ukrainie niemal trzy lata temu. Początki konfliktu, do którego Kreml oficjalnie się nie przyznawał, sięgają jednak 2014 r., gdy Rosja bezprawnie zajęła należący do Ukrainy Krym.
Planiści w zespole Trumpa przedstawili kilka pomysłów, ale europejscy i ukraińscy urzędnicy twierdzą, iż nie ma jednego planu dla Ukrainy, który można by wdrożyć po inauguracji 20 stycznia
— czytamy w materiale Bloomberga.
Tymczasem Ukraina przed ewentualnymi rozmowami pokojowymi domaga się gwarancji bezpieczeństwa i zdecydowanie deklaruje o swoich aspiracjach do członkostwa w UE oraz NATO. Prezydent Wołodymyr Zełenski wielokrotnie oświadczał, iż sprawiedliwy pokój można osiągnąć jedynie przyłączając jego kraj do struktur zachodnich.
NATO jest dla nas najlepszą opcją. Walczymy o to. jeżeli nie – nie chciałbym mówić o alternatywie. Z pewnością wszelkie gwarancje bezpieczeństwa bez Stanów Zjednoczonych są, moim zdaniem, słabymi gwarancjami bezpieczeństwa
— mówił Zełenski w pierwszych dniach stycznia.
Apel Zełenskiego
8 stycznia Zełenski zaapelował, by nie wyciągać pochopnych wniosków z wypowiedzi Trumpa, który oświadczył, iż „rozumie uczucia Rosji” w kwestii możliwego członkostwa Ukrainy w NATO.
Musimy pracować i zrobić wszystko, co możliwe, aby Ukraina otrzymała godne naszego narodu gwarancje bezpieczeństwa, które mogłyby powstrzymać Putina
— zaznaczał.
Prezydent przypomniał, iż o systemach obrony powietrznej Patriot również mówiono, iż mogą być rozmieszczone tylko w krajach NATO, a tymczasem w tej chwili znajdują się one na Ukrainie.
Czyli co? Albo już od dawna jesteśmy w NATO, albo nie należy wyciągać żadnych wniosków. Tak było z Patriotami, tak było z systemami rakietowymi i inną bronią
— podkreślał wtedy Zełenski.
Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy popiera m.in. Polska.
Do tej pory nikt nie kwestionował, iż w interesie Polski i naszego bezpieczeństwa jest maksymalne zaangażowanie NATO i otwarte drzwi dla Ukrainy
— mówił premier Donald Tusk.
Zgadzamy się, iż bez suwerennej Ukrainy nie będzie bezpiecznej Europy, Ukraina może liczyć na nasze wsparcie, a jej przyszłość jest w UE. Mogę zapewnić, iż będziemy wspólnie dążyć do poszerzenia obszaru stabilności i dobrobytu poprzez przyśpieszenie rozszerzenia Unii, zarówno w kierunku wschodnim, jak i południowo-wschodnim
— oświadczał z kolei niedawno w Paryżu szef MSZ Radosław Sikorski.
mly/PAP