Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości z ramienia PiS, od 19 grudnia 2024 roku przebywa na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl polityczny. Wcześniej polska prokuratura postawiła mu 11 zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenie 107 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości. Za Romanowskim wydano Europejski Nakaz Aresztowania.
Prezydium Sejmu zajęło się statusem Romanowskiego
Teraz polski Sejm zajął się statusem polityka. – Na tym Sejmie znajdzie się też ustawa nazywana roboczo "lex Romanowski" – a więc mówiąca o tym, iż poseł, nie tylko taki, który fizycznie już jest pozbawiony wolności, ale wobec którego wydano postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, traci swoje wynagrodzenie – powiedział wcześniej we wtorek marszałek Sejmu Szymon Hołownia na konferencji prasowej w Kaliszu.
– Ja tu nie będę cisnął na to, żeby ta ustawa jakoś super ekspresowo szła przez Sejm. Niech sobie spokojnie zostanie przeczytana na tym Sejmie, na następnym będzie miała drugie czytanie. Tutaj nie ma pośpiechu. (...) Próbując rozliczyć PiS, nie możemy się zachowywać jak PiS, szyjąc to prawo w jakimś obłędnym tempie – tłumaczył.
Z kolei media donosiły, iż na godz. 15 zwołane zostało Prezydium Sejmu, które ma zająć się sprawą Marcina Romanowskiego. Po południu dowiedzieliśmy się, co tam ustalono.
Szymon Hołownia poinformował po nim, iż Romanowski nie będzie otrzymywał m.in. diety. – Wynagrodzenia otrzymywał nie będzie – oświadczył Hołownia, dodając, iż polityk na razie będzie otrzymywał jedynie ryczał na biuro poselskie.
Dodajmy, iż ostatnio na antenie TV Trwam, Romanowski ogłosił, iż rezygnuje z mandatu posła, co oznacza, iż nie będzie już pobierał wynagrodzenia z tego tytułu.
Romanowski rezygnował z mandatu posła
– Muszę zawieść to całe beznadziejne towarzystwo z prezydium Sejmu, pod wodzą miłościwie nam panującego klauna z TVN-owskich produkcji, ponieważ właśnie zrzekłem się statusu posła zawodowego, w związku z tym nie będę popierał wynagrodzenia jako poseł – powiedział.
Romanowski uważa też swój wyjazd za misję, o czym mówił z kolei w wywiadzie w Radiu Maryja. – Tak traktuję swoją misję tutaj nad Dunajem, żeby walczyć, oczywiście nie z polskim państwem, tylko z tymi, którzy to państwo obsiedli przez błędne, powiedzmy sobie szczerze – myślę, iż wiele osób teraz żałuje – decyzje, które podjęły w czasie wyborów w październiku zeszłego roku. Ale musimy to po prostu naprawić – stwierdził w rozmowie z rozgłośnią były wiceszef MS.