Французский ядерный зонтик. Урсула фон дер Ляйен комментирует идею Парижа

news.5v.pl 8 часы назад

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen skomentowała w niedzielę słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który wcześniej zapowiedział „otwarcie debaty nad rozciągnięciem francuskiego parasola nuklearnego na europejskich partnerów”.

– Odstraszanie nuklearne zawsze będzie prerogatywą narodową, krajową, dlatego Komisja Europejska nie będzie komentować tych kwestii – oświadczyła podczas konferencji po przemówieniu poświęconemu pierwszym 100 dniom nowej kadencji KE.

100 dni KE. Von der Leyen o planach inwestycji w obronę

Von der Leyen, pytana, o to, czy w przyszłości zaproponuje wspólny unijny dług na rzecz zwiększenia inwestycji w obronę, odparła, iż Europa znajduje się w takim momencie, iż nic nie jest wykluczone. Przewodnicząca KE nazwała zaprezentowany w zeszłym tygodniu plan dozbrajania Europy „historycznym”, ponieważ w jej ocenie stanie się on fundamentem unii obronnej. Do tej pory – jak dodała – inwestowanie w przemysł obronny było stricte domeną NATO.

– Widzimy, że suwerenność, ale także żelazne zobowiązania są kwestionowane. Wszystko stało się transakcyjne. Tak więc tempo zmian przyspieszyło, a działania, które są potrzebne, muszą być odważne i zdecydowane – mówiła von der Leyen.

Podsumowując pierwsze 100 dni swojej nowej Komisji podkreśliła, iż to, co w tym czasie się zmieniło, to świadomość tego, iż podjęcie pewnych działań jest pilne, ponieważ „coś fundamentalnego uległo zmianie”. – Nasze europejskie wartości, demokracja, wolność, rządy prawa są zagrożone – mówiła.

Według przewodniczącej KE plan, któremu na szczycie w czwartek w Brukseli zielone światło dali liderzy „27”, może zmobilizować do 800 mld euro na obronność. 150 mld euro mają stanowić pożyczki gwarantowane budżetem UE, z którego korzystać będą państwa członkowskie. Znacząca część pieniędzy ma jednak pochodzić z budżetów krajowych – państwa członkowskie będą mogły bowiem za sprawą planu von der Leyen zwiększyć wydatki na obronność korzystając z łagodniejszych reguł budżetowych UE.

„Europejskie zakupy”. Potrzeba szybkiego rozwoju przemysłu obronnego

Przewodnicząca KE skomentowała także toczące się dyskusje na temat tego, czy wspólne, unijne pieniądze powinny być wydawane na broń importowaną spoza Unii, czy – jak chce tego Francja – wyłącznie na technologie europejskie. Von der Leyen powiedziała, iż gdyby większość środków z 800 mld euro została wydana za granicą, to nie byłoby to korzystne dla Europy. – Jestem świadoma tego, iż mówimy o stopniowym zwiększaniu „buy European” – zaznaczyła.

Podkreśliła, iż trzeba przemyśleć kwestię tego, co „europejskie zakupy” mają w praktyce oznaczać. Zwróciła uwagę, iż Norwegia, która nie jest w UE, ma „znakomite” okręty podwodne. Wskazała także na Wielką Brytanię. – Musimy zastanowić się na tym, jak to zrobić, ale generalnie nasz plan musi przełożyć się też na badania, rozwój i nowe miejsca pracy tu w Europie – mówiła von der Leyen.

– Mówię, iż nastąpi to stopniowo, ponieważ powodem, dla którego dzisiaj wydajemy 80 proc. na obronność (kupując broń) poza UE, jest to, iż potrzebujemy tego pilnie już teraz i tych zdolności tu nie ma – powiedziała. Przejście na europejskie technologie wymagać będzie zmian w przemyśle obronnym, konsolidacji i pogłębienie możliwości współpracy europejskich firm.

ZOBACZ: „Nuklearny parasol nad Europą”. Deklaracja prezydenta Francji

W jej ocenie najlepszym przykładem tego szybkiego rozwoju przemysłu obronnego jest Ukraina. – Prawie nic tam nie było, gdy zaczęła się wojna, a dzisiaj jest ogromna mnogość przedsiębiorstw produkujących np. drony – taniej, szybciej – podkreśliła.

– Musimy uwolnić cały potencjał w obliczu konkretnych zagrożeń. A jeżeli możemy połączyć siły z innymi podobnie myślącymi krajami, takimi jak Wielka Brytania, Norwegia czy Kanada, potencjał pozostało większy – mówiła von der Leyen.

Szefowa KE mówiła, iż USA pozostają sojusznikiem, a pomimo różnicy zdań – Europę i Stany Zjednoczone więcej łączy niż dzieli. Jak jednak dodała, nie może być mowy o utrzymaniu modelu z ostatnich 30 lat, który doprowadził do olbrzymiej nierównowagi w wydatkach na zbrojenia, a znacząca większość odpowiedzialności za obronę spoczywa na USA. – Musimy odrobić tę pracę domową – podkreśliła.

Merz za ścisłą współpracą z Paryżem

Kandydat chadecji na kanclerza Niemiec Friedrich Merz opowiada się za współpracą w celu wzmocnienia odstraszania nuklearnego w Europie. W niedzielę w radiu Deutschlandfunk powiedział, iż jego zdaniem współdzielenie broni nuklearnej powinno być omawiane z Paryżem i Londynem.

W Europie mamy przez cały czas dwie potęgi nuklearne. Są to Francja i Wielka Brytania – powiedział Merz. Jego zdaniem rozmowy powinny być zawsze prowadzone z myślą o uzupełnieniu amerykańskiego parasola nuklearnego, „który oczywiście chcemy utrzymać”.

Współdzielenie broni nuklearnej jest częścią koncepcji odstraszania NATO. Stany Zjednoczone przyznają niektórym partnerom NATO – w tym Niemcom – dostęp do bomb nuklearnych na wypadek wojny. Bundeswehra posiada samoloty, które mogą przenosić amerykańskie bomby jądrowe na wyznaczone cele – pisze agencja dpa.

Broń atomowa w Polsce. Leszek Miller ma obawy

W sobotę w programie „Prezydenci i Premierzy” Waldemar Pawlak, Krzysztof Bielecki, Leszek Miller i Bronisław Komorowski rozmawiali na temat sytuacji międzynarodowej, w tym na temat broni nuklearnej. Przypomnijmy, iż publicznie na ten temat dywagował prezydent Francji, sugerując „rozszerzenie parasola nuklearnego na swoich europejskich partnerów”.

– To jest dobry moment, aby zastanowić się nad tym, czy Polska powinna mieć broń atomową – powiedział Leszek Miller. Jak dodał, trzeba mieć jeszcze środki do jej przenoszenia. – To są potwornie wysokie kwoty. Ja się obawiam, iż gospodarka się załamie – wyjaśnił. Więcej TUTAJ.

Czytaj więcej

Читать всю статью