Фантом, который сам себя лечит после огнестрельного ранения

polska-zbrojna.pl 5 часы назад

Cel to fantom ze specjalnego polimeru. Kula przechodzi przez niego na wylot, ale przestrzelina w mgnieniu oka się zasklepia. Sam ślad po strzale można zamalować specjalną farbą. Rozwiązanie proponowane przez firmę Pagacz w założeniu ma znacząco ograniczyć koszty szkolenia. – Wojsko testowało już nasz produkt – informują przedstawiciele firmy.

Produkt nosi nazwę Pagheros. – Chcieliśmy w ten sposób nawiązać do greckich herosów, którzy słynęli z odporności na ciosy – mówi Sebastian Babula, dyrektor ds. rozwoju rynków i eksportu w spółce Pagacz i Synowie. Bardziej intrygujące wydaje się jednak określenie numer dwa – samoleczące się cele strzeleckie. Co się za nim kryje?

Punktem wyjścia jest specjalny polimer, z którego stworzone zostały fantomy w kształcie ludzkiego popiersia oraz tarcze strzeleckie. Stanowią one cel dla różnego typu broni – od pistoletów po karabiny maszynowe. Pocisk przechodzi przez cele na wylot, zaś przestrzelina w mgnieniu oka się zasklepia. Sam ślad pozostaje jednak doskonale widoczny. – Po strzelaniu można go zniwelować pokrywając fantom bądź tarczę specjalną farbą, która schnie w ciągu minuty. Po przestrzelinie nie ma wówczas śladu – tłumaczy przedstawiciel firmy. Ogień można prowadzić do celów z bardzo bliskiej odległości. Sebastian Babula przyznaje, iż on sam ogień do fantoma prowadził stojąc 3 m od niego. Ryzyko rykoszetu praktycznie nie istnieje.

REKLAMA

Polimerowe tarcze wytrzymują minimum 5 tys., zaś fantomy – co najmniej 20 tys. strzałów. Są odporne na wodę i trudne warunki pogodowe. Można z nich korzystać w temperaturach od -30 do... 70°C. – Samoleczące cele strzeleckie pozwalają na ogromne oszczędności. Żołnierze czy strzelcy sportowi korzystają z papierowych tarcz, które trzeba często wymieniać. Nasz produkt pozwala tego uniknąć – podkreśla Babula. Dyrektor informuje, iż przedstawiciele firmy zdołali zainteresować swoim produktem armię. – Jesteśmy po pierwszych testach. Zbyt wielu szczegółów nie mogę ujawnić, ale żołnierze, którzy z nami współpracowali, bardzo nasz produkt chwalą – zapewnia Babula.
Firma prezentuje Pagherosa na tegorocznym MSPO.

Łukasz Zalesiński
Читать всю статью