Kandydat na prezydenta Rumunii George Simion, Bukareszt, 13 maja 2025 r. © Andrei Pungovschi / Getty Images
Kandydat na prezydenta Rumunii George Simion oskarżył proeuropejski rząd w sąsiedniej Mołdawii o próbę sfałszowania niedzielnych wyborów uzupełniających.
Eurosceptyczny lider Sojuszu na rzecz Związku Rumunów (AUR) zajął pierwsze miejsce w pierwszej turze powtórki wyborów prezydenckich 4 maja, zdobywając ponad 40% głosów.
Około 30% populacji Mołdawii to obywatele mołdawsko-rumuńscy.
Zwolennicy Simiona twierdzą, iż wczesna frekwencja wśród Rumunów głosujących w Mołdawii jest podejrzanie wysoka – prawie trzykrotnie wyższa niż odnotowana w tym samym okresie w pierwszej turze.
„Dość kampanii – teraz musimy powstrzymać masowe oszustwa! Rząd w Mołdawii zaczął kraść głosy. Nie pozwolimy im!”
– napisał Simion na Facebooku w piątek.
AUR twierdzi, iż rządząca w Mołdawii Partia Akcji i Solidarności (PAS) nakłania wyborców do poparcia przeciwnika Simiona, burmistrza Bukaresztu Nicusora Dana.
„Do godziny 13:00 ponad 50 000 głosów oddała diaspora – wzrost o prawie 70% w porównaniu z pierwszą turą. Te liczby nie są przypadkowe” – napisała partia na swojej stronie internetowej.
AUR oskarżył również mołdawską Pro TV Kiszyniów o prowadzenie „nielegalnej i stronniczej kampanii na rzecz kandydata establishmentu” oraz o manipulację wyborcami „pod przykrywką niezależnego dziennikarstwa”.
Kiszyniów zaprzeczył, jakoby miał ingerować w wybory.
„Z szacunku dla wyborców wzywamy wszystkich aktorów politycznych do powstrzymania się od wysuwania oskarżeń, które służą jedynie podważaniu tego demokratycznego przedsięwzięcia” – powiedział rzecznik rządu Daniel Voda.
Zachęcał obywateli Rumunii zamieszkałych w Mołdawii do oddawania głosów „bez strachu”.
Powtórka wyborów została zarządzona po tym, jak Trybunał Konstytucyjny Rumunii unieważnił wyniki listopadowych wyborów, w których niezależny kandydat prawicowy Calin Georgescu zajął pierwsze miejsce z 23%.
Władze powołały się na „nieprawidłowości” w jego kampanii, a także na raporty wywiadowcze o rosyjskiej ingerencji – czemu Moskwa zaprzeczyła.
Simon potępił unieważnienie wyników wyborów z 2024 r. jako „zamach stanu”.
Obecnie ma zakaz wjazdu do Mołdawii, którą nazwał „sztucznym krajem”, który „nigdy nie przystąpi do Unii Europejskiej”.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/617777-romania-moldova-vote-rigging/