Утечка новых документов по делу Рафала Гавела

magnapolonia.org 1 месяц назад

Rafał Gaweł, który zyskał w Internecie pseudonim “knur”, to skrajnie lewicowy aktywista, założyciel i przez wiele lat szef tzw. Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK). Ośrodek od lat zajmuje się szczuciem i donoszeniem na polskich patriotów i katolików oraz wspieraniem Tuska i lewicowej agendy, pod przykrywką walki z rzekomymi przestępstwami rasistowskimi. W 2019 roku Gaweł został skazany na dwa lata więzienia za oszustwa finansowe. Wówczas uciekł do Norwegii, przedstawiając się jako prześladowany politycznie przez rząd PiS. Od tamtej pory jest ścigany listem gończym. Teraz na jaw wyszło, iż ma na koncie znacznie więcej wyroków.

Wyciekły nowe dokumenty w sprawie słynnego “antyfaszysty”, na swoim profilu w serwisie X, opublikował je red. Jacek Międlar. Rafał Gaweł – bo o nim mowa – w styczniu 2019 roku usłyszał prawomocny wyrok 2 lat bezwzględnego więzienia za oszustwa i wyłudzenia. Kary tej jednak nie odbył, ponieważ wraz z żoną i dzieckiem uciekł z kraju i do dziś jest ścigany przez policję listem gończym. Od tego czasu, ten kryminalista ukrywa się w Norwegii, skąd kontynuuje ataki na Polaków pod pozorem walki o przestrzeganie prawa (sic!).

Wersja Gawła o tym, iż jest ofiarą zemsty PiS nie ma jednak pokrycia w faktach, gdyż postępowania przeciwko niemu wystartowało w 2014 roku, jeszcze za rządów koalicji PO-PSL. TRudno też uznać, aby PiS sporządził fałszywą listę poszkodowanych przez Gawła osób prywatnych i podmiotów. Wśród ofiar Gawła znalazły się: bank, trzy fundacje, urzędy, a także kilku przedsiębiorców. Zdefraudował choćby część pieniędzy, które otrzymał na utworzenie projektu antyrasistowskiego, jakim jest OMZRiK.

Po skazującym go wyroku sędzia sprawozdawca uznała za rzecz bulwersującą, iż “twórca ważnych społecznie inicjatyw uczynił z wyłudzania pożyczek i dotacji sposób na wygodne życie”. Jak mówiła, tworzył on pozory działalności pro publico bono, a pożyczki i dotacje przyznawane na finansowanie projektów obywatelskich przeznaczał na własne cele.

Do tej pory wszyscy byli przekonani, iż przestępca Gaweł ma na koncie jedynie jeden prawomocny wyrok i jest ścigany jednym listem gończym. Tymczasem dzięki Jackowi Międlarowi, który opublikował dokumenty z Krajowego Rejestru Karnego, wiemy, iż nic bardziej mylnego. Kryminalista Gaweł ma na koncie łącznie 6 wyroków karnych. Gdyby miał odsiedzieć wszystkie wyroki, byłoby to łącznie 8 lat pozbawienia wolności.

Ponadto, oprócz licznych kar finansowych, ten ukrywający się przed wymiarem sprawiedliwości, patologiczny oszust-kryminalista otrzymał łącznie karę 23 lat zakazu prowadzenia działalności gospodarczej na terytorium RP, oraz 12 lat zakazu pełnienia funkcji kierowniczych we władzach stowarzyszeń.

Co więcej, wydano za nim dwa listy gończe. Jeden znamy – dotyczy odbycia kary więzienia, przed którą uciekł. Drugi związany jest natomiast z postępowaniem w sprawie fałszowania pieniędzy lub papierów wartościowych (art. 310 par. 1 kk). Sprawa jest w toku. Co ciekawe, w ramach tego postępowania, drugim z podejrzanych jest partner Gawła, Konrad Dulkowski.

Na koniec warto nadmienić, iż kilka miesięcy temu dziennikarz śledczy Leszek Szymowski ujawnił treści opinii psychiatrycznych Gawła ze spraw karnych dowodzących, iż jest on zaburzonym narkomanem, zajadającym się narkotykami i dopalaczami w wyniku czego słyszał już głosy, doświadczał narkotycznych wizji oraz bywał w wielotygodniowych stanach psychozy, co budzi dodatkową wątpliwość co do wiarygodności jakichkolwiek jego zeznań, które mogły i mogą mieć walor po prostu ostrych stanów urojeniowych, w szczególności, iż jego opowieści pokroju, iż „politycy PISu chcieli zrobić mu krzywdę i dlatego nie wraca do Polski” spełniają kryteria manii prześladowczej, będącej jednym z objawów psychozy amfetaminowej lub będącej następstwem spożywania dopalaczy.

NASZ KOMENTARZ: Miejmy nadzieję, iż państwo polskie choć raz stanie na wysokości zadania i ten obrzydliwy przestępca wreszcie trafi tam, gdzie jego miejsce – za kratki. Niestety, dopóki Ministerstwem Sprawiedliwości kierują ludzie tacy Zbigniew Ziobro czy Adam Bodnar, można o tym jedynie pomarzyć.

Polecamy również: Polskie szpitale odwołują zabiegi i planowe przyjęcia

Читать всю статью