Konsultacje w sprawie projektu rozporządzenia zostały skrócone z 30 do 21 dni i będą trwały do 21 listopada. Nowy przedmiot ma się pojawić w planie lekcji już od nowego roku szkolnego. Potwierdziły się wcześniejsze informacje, iż młodzież będzie instruowana w zakresie używania antykoncepcji, w tym „mechanicznej, hormonalnej i chemicznej”. Jest też mowa o aborcji. W treści rozporządzenia mamy zapis potwierdzający, iż przedmiot – wbrew zapewnieniom ministerstwa – ma być nachalną genderową indoktrynacją. Eksperci nie mają złudzeń, iż rozpoczęty właśnie etap konsultacji społecznych i opiniowania projektu jest dla lewicy wyłącznie przykrym obowiązkiem. Świadczą o tym słowa Katarzyny Lubnauer, która tłumaczy się ze skrócenia terminu opiniowania koniecznością „pilnego wydania tego rozporządzenia”. – To jest istny pęd, aby jak najszybciej wprowadzić permisywną, deprawacyjną edukację seksualną dzieci. Zdrowie ma być jedynie przykrywką, która ma wyciszyć społeczny sprzeciw. Analiza projektu nie pozostawia złudzeń, iż chodzi nie o zdrowie dzieci, ale o to, aby podstępem, rozporządzeniem, zburzyć cały system wychowawczy w polskich szkołach. To wszystko dzieje się przy równoczesnym ograniczaniu lekcji religii w szkołach. Dziś już wiemy, iż to był pierwszy akord agresywnej ideologizacji młodzieży. Obawiam się, iż lewica nie poprzestanie na tych działaniach. Jej celem jest całkowite zdemoralizowanie polskiego społeczeństwa. Dlatego musimy się bronić przed tymi działaniami. Wykorzystajmy konsultacje społeczne, aby wyrazić swój stanowczy sprzeciw wobec tych perfidnych planów – akcentuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Maria Kurowska, poseł PiS, członek sejmowej Komisji ds. Dzieci i Młodzieży.