Od początku konfliktu za naszą wschodnią granicą informujemy, iż przekazywane tam przez Polaków dary, są w sporej części rozkradane przez Ukraińców. Część z nich trafia do tamtejszych sklepów, gdzie są sprzedawane jako używany i nowy towar. Tym razem ujawniono, iż podobnie dzieje się z przekazywanymi samochodami.
W toku śledztwa ustalono, iż podejrzani wprowadzili pojazdy na obszar Ukrainy pod pretekstem pomocy humanitarnej dla wojska. Od początku 2024 roku tą drogą wjechało ponad 500 samochodów. Pojazdy pochodziły między innymi z Polski, Litwy, Czech. Część samochodów została sprzedana za gotówkę na internetowych platformach ogłoszeniowych, kanałach Telegram oraz na portalach społecznościowych Instagram i Facebook. Pozostałą część aut rozebrano na części i sprzedawano w takiej formie.
W trakcie dochodzenia służby dokonały trzech kontrolnych zakupów samochodów. Funkcjonariusze przeprowadzili ponad 50 przeszukań w mieszkaniach podejrzanych i zabezpieczyli 30 niesprzedanych samochodów, dokumenty, gotówkę i sprzęt komputerowy.
Obecnie trwa postępowanie przygotowawcze, ustalany jest pełne grono osób zaangażowanych w nielegalną działalność. Wsparcie operacyjne w postępowaniu karnym realizują pracownicy regionalnego oddziału Służby Bezpieczeństwa Ukrainy obwodu lwowskiego oraz pracownicy 7. Oddziału Granicznego Państwowej Służby Granicznej Ukrainy.
NASZ KOMENTARZ: Pusty śmiech ogarnia na myśl o naiwnych Polakach, którzy wpłacali pieniądze na zbiórki oraz oddawali własne samochody, z myślą, iż trafią na front. Tak się kończy naiwne myślenie o turańskiej Ukrainie, jako kraju mającego cokolwiek wspólnego z naszą cywilizacją.
Polecamy również: Powołano “Trybunał Gazy”. To Norymberga dla Żydów