Wydalony z Polski, ukraiński patostrimer ps. Gnom/Crawly, który terroryzował pracowników galerii handlowych i demolował auta w Warszawie, zagroził Polsce sądem. Chodzi o rzekomą utratę przez niego “dobrego imienia”.
Ukraiński patostrimer grozi Polsce sądem. “Crawly” i “Gnom” to pseudonimy osobnika, który od kilku miesięcy kręcił obrzydliwe filmiki w warszawskich galeriach handlowych, przeszkadzając obsłudze sklepów i klientom. Mężczyzna w przebraniu charakterystycznego zielonego gnoma, szturmował sklepy i punkty usługowe. Wśród jego wyczynów można wymienić choćby wchodzenie na ladę, prowokowanie pracowników ochrony, utrudnianie pracy sprzedawcom czy inscenizowanie potyczek z innymi postaciami.
Ostatnio mężczyzna opublikował nagranie, na którym widać, jak skacze po samochodach na jednym z warszawskich parkingów. Jak się okazało, “Crawley” zaaranżował całą sytuację, a pojazdy zostały przywiezione na lawetach. W trakcie zdarzenia, w którym uczestniczyli również fani tiktokera, “Crawly” spryskał gaśnicą przechodnia, który zwrócił mu uwagę.
Na jednym ze swoich nagrań Crawley miał również stwierdzić, iż Polacy są “rogaczami”, a on sam wolałby mieszkać w rosyjskiej stolicy. Wygląda na to, iż ta skala niewdzięczności przelała czarę goryczy.
“Mężczyzna został przekazany funkcjonariuszom SG, którzy na podstawie rejestracji w SIS podjęli czynności związane z wydaleniem go z RP” – podał w piątkowym komunikacie rzecznik MSWiA, Jacek Dobrzyński. Z kolei w sobotę rano poinformował, iż patostrimer jest już w swojej turańskiej ojczyźnie i nie będzie mógł wjechać do strefy Schengen przez najbliższe 10 lat.
W niedzielę patostreamer opublikował oświadczenie w serwisie Telegram.
(…) „Wszelkie oskarżenia ze strony polskich władz, iż rzekomo realizuję ‘misję destabilizacji sytuacji w kraju’, a także oskarżenia, iż niby jestem ‘rosyjskim szpiegiem’, zostaną zaapelowane przeze mnie i moich prawników w sądzie, gdyż są one oszczerstwem, pomówieniem i nie mają żadnych podstaw” – stwierdził.
„To samo dotyczy wszystkich polskich mediów, które rozpowszechniają oszczercze, niezweryfikowane i fałszywe informacje o mojej osobie.
Będę ubiegał się o przywrócenie sprawiedliwości i mojego dobrego imienia we wszystkich sądach, również międzynarodowych. Podjęliśmy już odpowiednie kroki w tym kierunku: sporządziliśmy i złożyliśmy wnioski do adekwatnych organów” – kontynuował.
Poniżej oryginalny wpis patostrimera:
NASZ KOMENTARZ: Przynależność do cywilizacji turańskiej to nie tylko brak szacunku do obcych kultur i robienie chlewu, gdziekolwiek się pojawia, ale także odgrażanie się, gdy ktoś danego delikwenta upomni, lub tym bardziej ukaże go zgodnie z lokalnym prawem.
Polecamy również: Niemcy przygotowują się do wojny na terenie Polski