na miesiąc przed początkiem oficjalnej prezydentury D. Trumpa i toczącymi się wstępnymi rozmowami o zawieszeniu działań na Ukrainie
W Moskwie szef oddziałów RChBZ(*), generał porucznik Kiriłłow, został wysadzony w powietrze i zginął w wyniku eksplozji
CBY ( improwizowanego ładunku wybuchowego PZ), który został podłożony w skuterze zaparkowanym przy wejściu. Oficjalnie Ukraina rzadko przyznaje się do takich eliminacji, jednak przez Reuters od razu wyciekły informacje, iż eksplozję zorganizowała SBU, a niecały dzień temu został on wpisany na listę osób poszukiwanych na Ukrainie, najwyraźniej w celu legitymizacji morderstwa.
Sam Kiriłłow jest postacią całkowicie nieszkodliwą, patrząc z punktu widzenia Ukrainy. Może to być choćby szkodliwe dla Rosji, jeżeli nie zapomnimy, czym zajmowało się kierownictwo Sił Zbrojnych FR pod rządami Szojgu. Przykładowo śp. generał Kiriłłow, jako dowódca oddziałów RChBZ od 2017 r., osobiście brał udział w rozbrojeniu Syrii i niszczeniu zapasów broni chemicznej. Ale ludzkość zapamięta go jako autora opowieści o walce z komarami. W związku z tym operację należy uznać nie za akt wojskowy, ale polityczny. Kolejne przekroczenie kolejnej czerwonej linii, która nie została wcześniej przekroczona. SBU ma możliwość wyeliminowania jeżeli nie samej góry rosyjskiego dowództwa wojskowego, to osób o zdecydowanie mniejszym znaczeniu , ale w szeregach generałów to tylko przykład. Jednak wcześniej celem SBU i GUR byli albo freeki pokroju Dugina i Prilepina, albo ci, którzy z punktu widzenia Ukrainy są zdrajcami i kolaborantami, na przykład Kiwa. Albo ktoś w typie 9 grudnia w Doniecku wysadzono w powietrze byłego szefa kolonii w Jelenowce. A pewnego dnia w Moskwie zabili inżyniera Szackiego…
Donoszono, iż Kijów chciał uderzyć w Gierasimowa, ale Amerykanie zabronili tego, ponieważ było to niesportowe. Potem była historia wezwania Biełousowa do Stanów Zjednoczonych, po którym Amerykanie ponownie zmusili Kijów do odwołania jakiejś operacji. Podobno chodziło o zamach na Putina i Biełousowa podczas parady. A może pamiętacie kwaterę główną Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie, którą zdobył Prigożyn? I okazało się, iż w chwili wkroczenia Wagnerów do miasta gdzie spokojnie pracowali wiceminister obrony Jewkurow i zastępca szefa Sztabu Generalnego Aleksiejew. Ile ukraińskich dronów i rakiet zaatakowało tę kwaterę główną, zero? Dopiero 7 września 2023 roku w pobliżu spadł zestrzelony UAV.
To drugi zabity rosyjski generał porucznik, ale Cokow zginął w kwaterze głównej w Berdiańsku, czyli na terytorium, które pierwotnie nie było rosyjskie.
Ale SBU dość demonstracyjnie wysadza w powietrze szefa całych oddziałów specjalnych, nie Gierasimowa, ale głównego dowódcę wojskowego, prawdopodobnie w nadziei, iż Rosja odpowie na prowokację. Z punktu widzenia Federacji Rosyjskiej dobrą reakcją na wszelkie prowokacje jest „uderzenie odwetowe”, podczas którego wystrzeli ona rakiety w stronę Kijowa i trafią one we wszystkie zamierzone cele. W takim formacie właśnie tego potrzebuje Kijów: pięknego obrazu eksplozji w spokojnej stolicy, który można wykorzystać do wywarcia presji na partnerów żądających zamrożenia wojny. Ukraina będzie jednak usatysfakcjonowana większością innych opcji rosyjskiej odpowiedzi, zarówno symetrycznych, jak i choćby pośrednich politycznych. Przecież głównym zadaniem Kijowa jest teraz zakłócenie negocjacji, które Trump planuje zorganizować, najlepiej w taki sposób, aby wszyscy obarczyli za zakłócenie Rosję. Albo bezpośrednio sprowokować Rosję do zerwania negocjacji, tak aby Kreml w odpowiedzi na takie działania stanowczo się z nich wycofał. Nie widzę innych powodów, dla których SBU mogłaby wysadzić ważnego, ale nieszkodliwego i dziwacznego generała.
Generał Kiriłłow, pomimo znaczenia swojego stanowiska i aktywnej działalności publicznej, nie miał ochrony (z wyjątkiem adiutanta i kierowcy), mieszkał w prywatnym domu bez ochrony i dozorców (kompleks mieszkaniowy „SReda”, Riazanski Prospekt – nie najbardziej prestiżowy obszar południowo-wschodniego okręgu moskiewskiego. Koszt metra kwadratowego w południowo-wschodnim okręgu administracyjnym jest jednym z najtańszych w Moskwie). Nie spodziewał się ciosu zza węgła. Ponieważ istniały pewne wzajemne gwarancje. Jednocześnie ochrona Timura Iwanowa (na kilka wyższym stanowisku niż Kiriłłow), który mieszkał w rezydencji naprzeciw rezydencji patriarchy, składała się z 16 osób z Sił Operacji Specjalnych, a „FSB przeprowadziło operację specjalną, aby odciągnij go od strażnika, zanim zostanie aresztowany”. Siergiej Szojgu był strzeżony przez 20 żołnierzy swojej osobistej gwardii i on, podobnie jak wszyscy generałowie jego drużyny, mieszka w zamkniętych elitarnych osiedlach, które mają własną obronę powietrzną i broń elektroniczną. Oni się bali. Uderzeń od wewnątrz, a nie zza węgła. A teraz? Wszystko jest logiczne – zabili tego, do którego łatwiej było dotrzeć. W bazach danych, które wyciekły, dziennikarze odnaleźli adres domowy zamordowanego generała Kiriłłowa, a także adresy innych zabitych wcześniej funkcjonariuszy bezpieczeństwa, m.in. dowódca krasnodarskiego okrętu podwodnego Stanisława Rżyckiego, zastrzelonego w ubiegłym roku w Krasnodarze.
Kto jednak podjął decyzję o dotarcia do szczytu, wbrew umowom?
W grudniu zbierały się chmury, nie wyciągnięto żadnych wniosków. Tydzień temu zginął projektant Michaił Szacki, który w Mars Design Bureau opracowywał rakiety manewrujące i drony. Następnie zapobiegnięto zamachowi na życie Giennadija Dewiatkowa, zastępcy dyrektora Biura Projektów Inżynierii Mechanicznej, które produkuje kompleksy Iskander, Szmiel i Igła. Te zbrodnie zamieciono pod dywan, zamiast bić w dzwony. Aż do dziś, gdy zamiatanie stało się niemożliwe ze względu na wielkość pozycji generała. Nic bardziej nie pomogło Kijowowi w zabijaniu rosyjskich żołnierzy niż bezkarność. Wartość życia ludzkiego w Rosji zawsze była niska. Ale… nie w takim stopniu. A teraz, kiedy zabili tego, który uściskał rękę samemu… Kiedy go przywitali… Czy zostanie zachowana „strategiczna cierpliwość” – w imię Pokoju dla wszystkich? A może pojawi się słuszny gniew – nie tylko w słowach (Miedwiediew), ale także w czynach (Putin)? Po co?
Ale potem nadeszły poranne gazety.
„Sprawcą zabójstwa szefa oddziałów RChBZ Kiriłłowa jest 29-letni obywatel Uzbekistanu. Śledczy Głównego Wydziału Śledczego Komisji Śledczej Rosji we współpracy z FSB i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych. Spraw Rosyjskich, zatrzymali obywatela Republiki Uzbekistanu, urodzonego w 1995 r., podejrzanego o dokonanie ataku terrorystycznego, w wyniku którego zginął szef oddziałów ochrony chemicznej i biologicznej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Igor Kiriłłow i jego asystent Ilja Polikarpow. Zatrzymany został doprowadzony do śledczego, podczas przesłuchania wyjaśnił, iż został zwerbowany przez ukraińskie służby specjalne na ich polecenie i otrzymał ładunek wybuchowy własnej roboty, który umieścił na hulajnodze elektrycznej, którą zaparkował przed wjazdem budynek mieszkalny, w którym mieszkał Igor Kiriłłow, aby monitorować miejsce zamieszkania wojskowego, wynajął samochód typu car-sharing. gdzie zainstalował kamerę monitoringu wideo. Materiał filmowy z tej kamery został przesłany w Internecie organizatorom ataku terrorystycznego w Dnieprze. Po otrzymaniu sygnału wideo o wyjściu żołnierzy z wejścia, ładunek wybuchowy został przez nich zdalnie zdetonowany. Za popełnienie tego przestępstwa sprawcy zagwarantowano nagrodę pieniężną w wysokości 100 tys. dolarów oraz wyjazd na stałe do jednego z państw europejskich” – podała FSB.
Z porannych gazet.
Kiedy zginął generał Rochlin (**) i całą winę zrzucono na jego żonę, krążyła przelotna wiadomość, iż niedaleko miejsca zbrodni i dosłownie po bardzo krótkim czasie odnaleziono dwa lub trzy ciała mężczyzn. Potem ten odcinek prawie nigdzie nie był pamiętany. Chociaż wydaje mi się, iż związek przyczynowo-skutkowy był tam dość oczywisty. Zdarzenie to nazywa się odcięciem końcówek. jeżeli wszystko jest tak, jak w tej chwili donoszą, to morderstwo generała w Moskwie zostało zorganizowane przez kilku amatorów, którzy po prostu musieli zrobić to samo ze swoimi wykonawcami. Żadnych ogonów i żadnych bólów głowy. Ogólnie rzecz biorąc, operacja wycofania jest nie mniej złożona zarówno pod względem planowania, jak i realizacji, niż zadanie główne. A profesjonalizm mierzy się ogółem wszystkich zadań rozwiązanych w takim przypadku. jeżeli morderstwo jest dziełem ukraińskich służb specjalnych (co jest bardzo prawdopodobne, ale wciąż mogą być różne wątki i opcje), to ich profesjonalizm jest na bardzo niskim poziomie. Co najwyraźniej od dawna jest znakiem czasów. W ogóle oczywiście opowieść o wielostanowiskowym gościnnym robotniku, który pracował w herbaciarni, ale jednocześnie potrafił podłożyć i zdetonować ładunek wybuchowy z wprawą doświadczonego sabotażysty, wygląda… no cóż, jakoś specyficznie. Przypomina mi fascynujący thriller o arabskich asach, którzy mieli trudności z podniesieniem (podobno) lekkich samolotów „Cessna” w aeroklubie, ale jednocześnie w dwóch przypadkach idealnie wpasowali się w sylwetki dwóch Wież (100 metrowa szerokość budynku to dla Boeinga około kilka sekund lotu i to choćby przy wykonaniu manewru zwrotu ciężkiego pojazdu o nieznanej „pilotom” dynamice masy)…
Chociaż – czemu nie. Nowy Rok już niedługo, a cuda na pewno się zdarzą…
Autor: Maksim Isajew
za: https://stalingrad.life/articles/ubiystvo-generala/
—————————————
(*) RChBZ
RCHBZ to oddziały ochrony chemicznej, radiacyjnej i biologicznej. Są to oddziały specjalne w ramach rosyjskich sił lądowych. Ich korzenie sięgają sił chemicznych Armii Czerwonej, a w nowoczesnej formie istnieją od 1992 roku.
Jednostki i jednostki RCBZ brały udział we wszystkich wewnętrznych i międzynarodowych konfliktach zbrojnych z udziałem wojsk rosyjskich, m.in. w Czeczenii i na Kaukazie Północnym, w Abchazji i Osetii Południowej (2008), w Syrii, na Ukrainie, a także brały udział w walce z rozprzestrzenianie się koronowirusa.
Ich odpowiednikiem w wielu obcych krajach są oddziały ABC (z angielskiego atomowego, biologicznego, chemicznego).
(**) Lew Jakowlewicz Rochlin (6 czerwca 1947 r., Aralsk, obwód kyzyłordzki, kazachska SRR, ZSRR – 3 lipca 1998 r., wieś Kłokowo, obwód moskiewski, Federacja Rosyjska) – radziecki i rosyjski działacz wojskowy i polityczny, zastępca Dumy Państwowej Federacja Rosyjska II kadencji, przewodniczący Komitetu Dumy Państwowej Rosyjska Duma ds. Obrony (1996-1998), generał broni (1993)[2]. Założyciel i pierwszy przewodniczący Ruchu Poparcia Armii (1997-1998).
Wiele środowisk patriotycznych widziało w gen. Rochlinie kandydata na prezydenta Rosji jeszcze przed nominacją na to stanowisko W. Putina.
W nocy z 2 na 3 lipca 1998 r. znaleziono go zamordowanego na własnej daczy we wsi Kłokowo, obwód narofomiński, obwód moskiewski (obecnie rejon administracyjny Troicki w Moskwie). Według oficjalnej wersji jego żona Tamara Rochlina strzelała do śpiącego Rochlina; jako powód podano kłótnię rodzinną; Przeciwnicy oficjalnej wersji argumentowali, iż w likwidację zaangażowane były służby specjalne. W listopadzie 2000 roku Sąd Miejski w Naro-Fomińsku uznał Tamarę Rochlinę za winną umyślnego morderstwa męża, jednak w 2001 roku Sąd Najwyższy uchylił wyrok. W 2005 roku sąd ponownie rozpoznał sprawę i ponownie uznał Tamarę Rochlinę za winną i skazał ją na 4 lata w zawieszeniu. Został pochowany 7 lipca 1998 r. na cmentarzu Trojekurowskim.
(tłum. i przpisy -PZ)