Do zbrodni doszło 29 listopada 1997 roku. Wieczorem po zabawie andrzejkowej dla ministrantów 16-letni Paweł Adamkiwewicz zaprosił Michała Szwedka do domu. Zwłoki chłopca znaleziono po pięciu dniach. Sąd w 1999r. prawomocnie skazał Adamkiewicza za zabicie Michała (karą było osadzenie w poprawczaku do czasu osiągnięcia pełnoletności).
Czterej ministranci wracali wieczorem z zabawy andrzejkowej w parafii pw. św. Michała Archanioła przy ul. Stolarskiej. 15-letni Paweł Adamkiewicz zaprosił ich do siebie na zabawę na komputerze. Propozycję przyjął tylko młodszy o trzy lata Michał. Kiedy 12-latek nie wrócił na noc, rozpoczęto jego poszukiwania. Po czterech dniach pracownicy firmy wywożącej śmieci znaleźli ciało chłopca w pojemniku obok domu Pawła.
Z akt wynika, iż Paweł przesłuchiwany był przez policjantkę w obecności biegłej psycholog oraz sędziego sądu rodzinnego. W okresie trzech miesięcy przyznał się sześciokrotnie, za każdym razem podając wstrząsające szczegóły zabójstwa. O tym, iż zabił powiedział również trzem kolegom ze schroniska dla nieletnich w Pobiedziskach.
O tym, iż w przestępstwie ktoś uczestniczył wskazywać może zaskakująca zmiana w zeznaniach Pawła Adamkiewicza. Podczas pierwszych przesłuchań mówił, iż ciało ukrył w stosie liści przy kontenerze na śmieci. Potem z własnej inicjatywy skorygował tę wersję twierdząc, iż ciało umieścił w śmietniku. To była jedyna istotna okoliczność, którą chłopak zmienił w swoich zeznaniach zanim w marcu 1998 roku odmówił składania wyjaśnień. Co ciekawe, o przebiegu morderstwa A. przestał mówić pod wpływem zaleceń otrzymanych od swojego adwokata.
Na worku foliowym, który założono na głowę zamordowanego odkryto wyraźny odcisk palca. Nie należał on do Pawła A., zatem musiała zostawić go osoba, która uczestniczyła w zbrodni lub pomagała ukryć ciało. Nie porównano jednak śladu na worku z odciskami ani rodziców Adamkiewicza (matka odmówiła, ojciec nie stawił się na policję, a sąd nie wydał nakazu pobrania od nich odcisków palców) ani innych osób.
W marcu 1999 roku sąd uznał Pawła Adamkiewicza za winnego morderstwa. Skazał go na pobyt w zakładzie poprawczym do 21 roku życia.
Czy te dwie osoby oprócz zamieszkiwania w Poznaniu i nazwiska łączy coś jeszcze w sprawie tego zabójstwa?
W notce wykorzystano materiał Głos Wielkopolski autora: Krzysztof M. Kaźmierczak z 5 grudnia 2011, 14:50 .]]>https://gloswielkopolski.pl/matka-zabitego-ministranta-chce-nowego-sledz...]]>