Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń; powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu - poinformował premier Donald Tusk w sobotę. Przywołał rozmowę z szefem węgierskiego rządu ws. decyzji o azylu dla posła PiS Marcina Romanowskiego, poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania.
Były wiceminister sprawiedliwości, poseł PiS Marcin Romanowski, podejrzany o ustawianie konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, otrzymał na Węgrzech azyl polityczny. W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu wobec polityka Europejskiego Nakazu Aresztowania. Wobec posła PiS prokuratura planuje ogłoszenie nowych zarzutów.
"Premier Orbán nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu. Polityka jest prostsza, niż się niektórym wydaje" - napisał premier Tusk w sobotę na portalu X.
Premier Orbán nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu. Polityka jest prostsza, niż się niektórym wydaje.
— Donald Tusk (@donaldtusk) December 21, 2024Wcześniej szef rządu w Brukseli przyznał, iż otrzymał skrót "nieszczęsnego" wywiadu Viktora Orbana, w którym m.in. zarzucił on polskim władzom wykorzystywania praworządności do walki z opozycją. Dodał, iż zapytał o niego premiera Węgier. "Nawet powiedziałem Orbanowi, iż różne rzeczy się między nami działy, ale czegoś tak dziwacznego jeszcze nie widziałem" - zdradził dziennikarzom Tusk.
Pytany, czy premier Węgier konkretnie mówił o tym, komu chce udzielić azylu, czy zostało to niedopowiedziane, Tusk odparł, iż spytał Orbana, "czy serio takie rzeczy opowiada". "Odpowiedź była fajna: 'ale serio w sensie formy czy treści'. Tak iż możecie się domyślać, o co tak naprawdę chodzi" - mówił polski premier.
"Jeśli miałoby dojść do jakichś dziwnych, niezgodnych z prawem europejskim decyzji w Budapeszcie, typu azyl polityczny i nierespektowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, to nie ja będę w trudnej sytuacji, tylko Viktor Orban. Powiedziałem mu to" - podkreślił Tusk.
Śledztwo ws. Funduszu Sprawiedliwości
Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 r. To postępowanie rozwojowe, w tej chwili obejmujące kilkanaście wątków, które toczy się m.in. w sprawie przekroczenia w ubiegłych latach uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości oraz urzędników resortu, którzy byli odpowiedzialni za pieniądze z funduszu. W przypadku Romanowskiego, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS, nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, prokuratura zarzuca mu popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu.
Przestępstwa Romanowskiego miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości". Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymagań formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 mln złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 mln złotych.
PAP