

Główny dowódca sił zbrojnych Ukrainy nie ma wątpliwości, iż Rosja, zgodnie z niedawnymi przewidywaniami Wołodymyra Zełeńskiego na łamach „Le Figaro”, rozpoczęła nową ofensywę na froncie.
Gen. Ołeksandr Syrski poinformował w środę, iż Rosja otworzyła ofensywę w obwodzie sumskim i charkowskim. — Mogę powiedzieć, iż prezydent ma absolutną rację i ta ofensywa adekwatnie już się rozpoczęła — przekazał głównodowodzący ukraińskiej armii w rozmowie z ukraińskim portalem lb.ua.
— Od kilku dni, prawie tygodnia, obserwujemy niemal podwojenie liczby ataków wroga we wszystkich głównych kierunkach na linii frontu — podkreślił, dodając, iż „wzrost intensywności działań ofensywnych” obserwowany jest pomimo prób pogłębionych negocjacji z Rosją.
Rosja stale zwiększa liczbę żołnierzy
Jak dodał gen. Ołeksandr Syrski, Rosjanie wciąż powiększają liczbę swoich żołnierzy, których kuszą dobrze płatnymi kontraktami.
— Wróg zwiększył swoją grupę żołnierzy pięciokrotnie od początku agresji. Co miesiąc przybywa ich osiem do dziewięciu tysięcy, co daje 120–130 tysięcy rocznie. 1 stycznia 2025 roku liczebność rosyjskiej grupy wojsk biorących udział w działaniach wojennych na Ukrainie wynosiła 603 tys. żołnierzy, dziś jest to już 623 tys. — przestrzega ukraiński głównodowodzący w rozmowie z lb.ua.
Rosjan gotowych, by stanąć do walki, ma być znacznie więcej.
— jeżeli weźmiemy pod uwagę przygotowane zasoby mobilizacyjne wroga — tych, którzy przeszli służbę wojskową i szkolenie wojskowe — to wynosi ona ok. 5 mln ludzi. A całkowite zasoby mobilizacyjne wynoszą 20 mln. Wyobraź sobie ich potencjał. Co możemy zrobić w tych warunkach? Oczywiście mobilizacja i transfer — ocenił.