Prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek swoim doradcom, iż zatwierdził plany ataku na Iran. Wstrzymuje się jednak z wydaniem ostatecznego rozkazu, by sprawdzić, czy Teheran zrezygnuje ze swojego programu nuklearnego - napisał w środę amerykański "Wall Street Journal".
Gazeta powołała się na trzy osoby, zaznajomione z przebiegiem tych rozmów.
Wcześniej w środę Trump oświadczył, iż nie chce zawieszenia broni, ale kompletnego i totalnego zwycięstwa, czyli braku broni jądrowej Iranu. Stwierdził, iż choć nie podjął jeszcze decyzji o bombardowaniu Iranu, a negocjacje wciąż są możliwe, to "może będzie musiał walczyć".
Zaznaczył, iż choć ma pewne pomysły, co zrobić, nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji o zaangażowaniu w ataki przeciwko Iranowi, bo "lubi czekać do ostatniej sekundy" z decyzją.
Trump zapowiedział, iż jeszcze w środę spotka się w Situation Room w Białym Domu na naradzie z doradcami.
Tymczasem "New York Times" napisał po południu, powołując się na przedstawiciela MSZ w Teheranie, który poprosił o anonimowość, iż Iran mógłby zaakceptować amerykańską propozycję spotkania w najbliższym czasie.
Według tego źródła szef MSZ Iranu Abbas Aragczi mógłby zgodzić się na spotkanie, by omówić zawieszenie broni z Izraelem.
Trump mówił, iż na spotkanie z przywódcami Iranu mógłby udać się wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff lub wiceprezydent USA J.D. Vance.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)