Po dekadach redukcji wydatków na obronność Bundeswehra nie jest w stanie stawić czoła zagrożeniu ze strony Rosji. Przy zachowaniu obecnego tempa dostaw niemiecka armia potrzebowałaby stu lat, aby uzupełnić zasoby wojskowe do stanu sprzed 20 lat – wskazano w raporcie Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii (IfW).
Kiloński IfW zaprezentował w poniedziałek raport, w którym przeanalizował wysiłki zbrojeniowe Niemiec w ciągu ostatnich 20 lat. Według ekspertów przepaść między zdolnościami wojskowymi Niemiec i Rosji przez cały czas się powiększa. „W świetle obecnego zagrożenia ze strony Rosji i po dziesięcioleciach rozbrajania Bundeswehry wydatki obecnego rządu na niemiecką armię są całkowicie nieadekwatne” – wskazano.Aby osiągnąć zapasy czołgów, odrzutowców i okrętów Bundeswehry sprzed 20 lat, Niemcy przy obecnym tempie zaopatrywania się potrzebują prawie 100 lat – oceniają eksperci w raporcie. Ich zdaniem wynika to zarówno z drastycznego rozbrojenia niemieckiej armii w ostatnich dziesięcioleciach, jak i ze zbyt powolnego i oszczędnego programu zbrojeniowego pod rządami obecnego rządu federalnego.
W porównaniu do 2004 r. zasoby niemieckiej armii drastycznie się zmniejszyły. Przed 20 laty Bundeswehra dysponowała 432 myśliwcami, a w 2021 r. – przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie – tylko 226. Drastycznie spadła też liczba czołgów – z 2398 w 2004 r. do 339 w 2021 r. Eksperci z Kilonii wskazali, iż w tej chwili Bundeswehra ma jeszcze mniej czołgów, ponieważ 18 z nich przekazano Ukrainie. Zamówione w lipcu b.r. przez ministerstwo obrony Niemiec 123 czołgi mają trafić do niemieckiej armii dopiero w 2030 r., a spora część z nich – co podkreślono – jest przeznaczona przede wszystkim dla nowej brygady Bundeswehry tworzonej na Litwie.
Eksperci Instytutu w Kilonii wątpią, iż Bundeswehra jest w trakcie osiągania gotowości wojennej. „Z punktu widzenia niemieckiego rządu prawdopodobnie wiele się wydarzyło, udostępniono 100 mld euro na wsparcie Ukrainy, ale to nie wystarczy” – powiedział główny autor raportu Guntram Wolff portalowi tygodnika „Die Zeit”. „Rozbudowa zdolności produkcyjnych w Niemczech może udać się tylko wtedy, gdy będą istniały długoterminowe i wiarygodne budżety na zamówienia obronne. Obecny niemiecki budżet tego nie zapewnia” – dodał Wolff.
Raport kilońskiego Instytutu pokazał, iż Niemcy nie dysponują wystarczającymi zapasami haubic i amunicji. Eksperci szacują, iż Rosja będzie miała drastyczną przewagę liczebną w artylerii w ciągu zaledwie kilku lat. Problemem Bundeswehry – jak zwrócono uwagę w raporcie – jest biurokracja, czyli niezliczone przepisy i regulacje utrudniające szybsze udzielanie zamówień. Skrytykowano tempo zamówień dla przemysłu zbrojeniowego. „Rosja wyprodukowałaby całą ilość niemieckich zapasów broni w nieco ponad sześć miesięcy” – ocenili eksperci.
Według autorów raportu IfW obecne Niemcy nie nadają się do prowadzenia wojny. „W tej chwili nie wydaje się prawdopodobne, aby Bundeswehra otrzymała dużo więcej pieniędzy. I tak minie wiele lat, zanim Niemcy będą gotowe do obrony” – powiedział Woff.