Wywiad w Radiu Gdańsk będącym w likwidacji, który odbył się 17 grudnia 2024 roku, wywołał falę komentarzy. Podczas audycji „Strefa Komentarzy” doszło do sytuacji, w której jeden z gości użył sformułowania wywołującego oburzenie.
Jarosław Janiszewski, publicysta powiedział, iż „ludzie PiS powłazili w dziury jak karaluchy”
W reakcji na to prowadzący Tomasz Olszewski opublikował oświadczenie (mocno ukryte na stronie), podkreślając, iż celem audycji nie jest obrażanie kogokolwiek, a feralne słowa gościa były próbą obrazowego opisania problemów społecznych.
Słowa, które wywołały sprzeciw
W trakcie audycji omawiano różne aspekty życia społecznego, co wywołało żywe reakcje uczestników debaty. W pewnym momencie jeden z gości użył określenia, które zostało uznane za obraźliwe przez innego uczestnika.
Inny publicysta zainterweniował natychmiast, wyrażając swój sprzeciw wobec formy wypowiedzi. Autor kontrowersyjnych słów zaczął tłumaczyć, iż nie miał zamiaru nikogo urazić, a jego celem było jedynie przedstawienie problemu w sposób sugestywny.
Czytaj więcej: Piotr Grzelak ignoruje protesty. Kontrowersje wokół trasy GPW
Decyzja prowadzącego
Tomasz Olszewski, jako prowadzący, uznał, iż wyjaśnienia gościa wystarczają, aby nie eskalować sytuacji. Jego zdaniem dalsze rozwijanie tematu mogło jedynie podsycić spór, który już został załagodzony na antenie. W oświadczeniu dodał, iż kontrowersyjne wypowiedzi nie odzwierciedlają stanowiska Radia Gdańsk, które jako medium zachowuje neutralność i daje przestrzeń do wyrażania różnych opinii.
Incydent wywołał liczne komentarze słuchaczy. W mediach społecznościowych wiele osób podkreślało, iż tego typu wypowiedzi mogą być szkodliwe, choćby jeżeli nieintencjonalne, i należy zwracać większą uwagę na język w publicznych mediach.
OŚWIADCZENIE
Jako prowadzący audycję „Strefa Komentarzy” w Radiu Gdańsk dnia 17 grudnia 2024 roku, oświadczam, iż nie było niczyją intencją obrażanie wyborców, polityków ani kogokolwiek innego.
Opisując patologiczne, zdaniem wypowiadającego niefortunne słowa gościa Radia Gdańsk, będącego uczestnikiem dyskusji zjawiska dotyczące różnych sfer życia społecznego, użył on sformułowania, przeciwko któremu natychmiast zaprotestował inny z uczestników, a on sam zaczął wyjaśniać, iż nie było jego intencją obrażanie kogokolwiek, a tylko w sposób obrazowy opisał to, co go niepokoi.
Dlatego też uznałem, iż nie zachodzi potrzeba natychmiastowej reakcji, skoro autor wypowiedzi sam tłumaczy, iż być może został źle zrozumiany, a powtarzanie argumentów o niedopuszczalnym sformułowaniu też mija się z celem, skoro padają wyjaśnienia, iż nie taki był sens wypowiedzi. Słowa wypowiedziane przez gościa nie są stanowiskiem redakcji Radia Gdańsk.
Z poważaniem
Tomasz Olszewski
mn