Z sondażu przeprowadzonego przez Opinia24 dla Radia ZET wynika, iż gdyby wybory parlamentarne odbywały się teraz, Koalicja Obywatelska mogłaby liczyć na 30 proc. głosów. Tuż za nią uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość z poparciem na poziomie 28 proc.
Trzecia w zestawieniu Konfederacja zdobyła 17 proc. wskazań. Oznacza to, iż dwie dominujące w Polsce frakcje dzielą zaledwie 2 punkty procentowe (w ostatnim badaniu różnica wynosiła 5 pkt proc.).
Na Trzecią Drogę w tym badaniu chciałoby zagłosować 8 proc. badanych, co oznacza, iż sojusz PSL i Polski 2050 balansuje blisko granicy progu wyborczego. Nową Lewicę wskazało 7 proc. respondentów. Partia Razem nie dostałaby się do Sejmu – uzyskała 4 proc. poparcia.
Inne ugrupowania wskazało 1 proc. głosujących, a 5 proc. ankietowanych nie ma jeszcze zdecydowanej preferencji.
Kobiety i wykształceni częściej wybierają KO
Badanie pokazuje, iż ugrupowanie Donalda Tuska cieszy się wyraźnie większym poparciem wśród kobiet – chce na nią głosować 34 proc. respondentek, w porównaniu do 25 proc. mężczyzn. Prawo i Sprawiedliwość notuje zbliżone poparcie w obu grupach – 28 proc. wśród mężczyzn i 27 proc. wśród kobiet. Z kolei Konfederacja przyciąga głównie mężczyzn (23 proc.), wśród kobiet jej poparcie sięga 12 proc.
KO jest także liderem wśród osób z wyższym wykształceniem – wskazuje ją 41 proc. tej grupy. Dla porównania PiS wybierają najczęściej osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym lub podstawowym – odpowiednio 37 i 35 proc.
Wiek też różnicuje wyborców. Seniorzy nie ufają Trzeciej Drodze
Wśród wyborców 60+ największym poparciem cieszy się KO (39 proc.) oraz PiS (35 proc.). W grupie wiekowej 50–59 lat oba ugrupowania również otrzymują wysokie wyniki – 34 proc. dla ugrupowania Tuska i 33 proc. dla partii Kaczyńskiego.
Konfederacja dominuje wśród młodszych wyborców – 32 proc. osób w wieku 25–39 lat deklaruje poparcie dla tej partii. Warto przypomnieć, iż ostatnio ta partia złapała zadyszkę – wyniki poparcia wśród najmłodszych wyborców z przedziału 18-25 lat spadły o 25 punktów procentowych. Być może wpływ na to mają ostatnie słowa Sławomira Mentzena o płatnych studiach i całkowitym zakazie aborcji choćby w przypadku zagrożenia zdrowia i życia kobiety.