12 grudnia 2023 roku poseł Grzegorz Braun zgasił w Sejmie świece chanukowe. Mało kto zauważył, iż oprócz świec w Sejmie znajdowało się coś jeszcze. Chodzi o portret rabina Menachema Schneersona, ostatniego przywódcy Chabad Lubawicz. O Schneersonie i Chabadzie książkę pt. „Chanuka czy krzyż?” napisała dr Anna Mandrela. Opowiadała o niej na kanale PCh24 TV.
Członkowie Chabad Lubawicz „wierzą, iż [Schneerson] ponownie przyjdzie na ziemię. Oczekują na jego zmartwychwstanie. Przypisują mu boskie cechy i modlą się do niego. W siedzibie Chabadu w USA jest jego fotel: codziennie odprawiane są przed nim tańce i modły, rozkładany czerwony dywan” – powiedziała.
– W sekcie Chabad Lubawicz jest córka Donalda Trumpa i jej mąż. Specjalnie się przeprowadzili, żeby być bliżej Chabadu. W czasie kampanii wyborczej Trump udał się na grób Schneersona. […] Dla wierzących Żydów, którzy nie są liberalni, to był istotny argument w głosowaniu. Podczas jednego z wieców politycznych Trumpa przemawiał rabin Chabadu – wskazała.
Dr Anna Mandrela mówiła też o specyficznych naukach Chabadu, na przykład na temat duszy.
– Nauczanie na temat duszy jest zawarte w księdze „Tanja”. Ono kojarzy mi się ze słowami pewnej pani historyk, która powiedziała, iż w czasie wojny śmierć Żyda to było doświadczenie mistyczne, spotkanie z absolutem – a śmierć Polaka, no, to była po prostu śmierć – podkreśliła.
Według „Tanji” Żydzi mają wyższe dusze o charakterze duchowym, natomiast goje mają dusze nieczyste, pochodzące z innych sfer, jak zwierzęta – choć koszerne zwierzęta mają choćby dusze doskonalsze od gojów.
Według dr. Anny Mandreli w tej chwili w Chabadzie twierdzi się, iż o ile ktoś urodził się gojem, ale w pewnym momencie odkrywa chasydyzm Chabadu – to staje się jakby zaginionym żydowskim dzieckiem. – Wierzą, iż za każdym razem, gdy żydowskie małżeństwo ze sobą współżyje, choćby jeżeli nie dochodzi do zapłodnienia, choćby jeżeli fizycznie nie ma poczętego dziecka, to powstaje dusza. Te dusze czekają na odpowiedni moment, żeby przyjść na ziemię – powiedziała, dodając, iż takie dusze wchodzą właśnie w owych „zaginionych”, którzy odkrywają chasydyzm. – W ceremoniach przejścia nie wpisuje się w rubryce „ojciec” i „matka”, ale „Abraham i Sara” – powiedziała, wskazując, iż nawiązuje to do Bożej obietnicy, iż potomstwo Abrahama i Sary będzie liczne jak gwiazdy na niebie.
– Chabad Lubawicz celuje w ludzi wpływowych. Nie widziałam, żeby stali na ulicach miast jak świadkowie Jehowy. Działają raczej w polskim Sejmie, w Pałacu Prezydenckim. Wydaje się, iż chcąc, żeby ludzie odkrywali taką duszę, chcą, aby dotyczyło to ludzi biznesu, polityków. Pewnie przyjęliby też kogoś innego, gdyby sam przyszedł, ale nie widzę tutaj jakiegoś apostolatu – podkreśliła.
Więcej – w nagraniu.
Źródło: PCh24 TV
Pach