Stany Zjednoczone podniosą cła na import chińskich “wafli” polikrzemowych, ogniw fotowoltaicznych i chińskiego polikrzemu, ogłosiła w środę 11 grudnia br. administracja Bidena, podejmując ostatnie w tej kadencji wysiłki w celu ochrony krajowego przemysłu czystych technologii przed tanimi dostawami z zagranicy.
Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych (USTR) podniosło stawki na “wafle fotowoltaiczne” i polikrzem z Chin do 50%, podczas gdy cła na produkty wolframowe zostały zwiększone do 25%. Stawki zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2025 roku.
Wolfram jest wykorzystywany w produktach w wielu branżach, w tym w przemyśle lotniczym i obronnym, a także w medycynie i motoryzacji. USTR zapewnił, iż poleganie na Chinach w zakresie produktów wolframowych zagraża bezpieczeństwu narodowemu USA.
„Import z Chin przez cały czas podcina krajową produkcję, a rosnące cła sprawią, iż krajowi producenci będą bardziej konkurencyjni, co zwiększy nacisk na Chiny w celu wyeliminowania ich szkodliwych działań, polityk i praktyk oraz zmniejszy podatność na te szkodliwe działania, polityki i praktyki”
– ogłosiło USTR w komunikacie opublikowanym w środę 11 grudnia br. w Rejestrze Federalnym.
Polikrzem, “wafle” i ogniwa fotowoltaiczne (podstawowe “komórki”, z których budowane są panele PV) są kluczowymi materiałami wykorzystywanymi w produkcji instalacji do produkcji energii elektrycznej z energii słonecznej.
„Ogłoszone dziś podwyżki ceł jeszcze bardziej ukrócą szkodliwą politykę i praktyki stosowane przez Chińską Republikę Ludową” – powiedziała Katherine Tai, przedstawicielka Stanów Zjednoczonych ds. handlu. „Działania te uzupełnią krajowe inwestycje poczynione przez administrację Biden-Harris w celu promowania gospodarki opartej na czystej energii, jednocześnie zwiększając odporność kluczowych łańcuchów dostaw”.
Oprócz nałożenia opłat na chińskie towary, administracja prezydenta USA Joe Bidena zainwestowała znaczne środki w rozwój krajowej technologii czystej energii i produkcji półprzewodników poprzez dotacje, takie jak ustawa o redukcji inflacji (IRA) i ustawa CHIPS.
Najnowsze posunięcie opiera się na wrześniowej decyzji o nałożeniu 100% ceł na chińskie pojazdy elektryczne i 25% ceł na akumulatory litowo-jonowe do pojazdów elektrycznych.
W listopadzie br. administracja Bidena nałożyła również cła na panele słoneczne importowane z Malezji, Kambodży, Wietnamu i Tajlandii. Posunięcia te były następstwem sprawy handlowej, w której oskarżono chińskich producentów paneli słonecznych będących właścicielami fabryk w krajach Azji Południowo-Wschodniej o obniżanie cen poprzez dumping produktów na rynku.
Cła antydumpingowe nałożone przez Departament Handlu wahały się od 21,31% do 271,2%, w zależności od firmy.
Według danych rządowych w 2023 r. ponad 90% amerykańskiego importu urządzeń do produkcji prądu elektrycznego z energii słonecznej pochodziło z zaledwie pięciu krajów: Wietnamu, Kambodży, Tajlandii, Malezji i Indii.
Oczekuje się, iż najnowsza podwyżka ceł spowoduje dalsze pogorszenie stosunków handlowych między dwiema największymi gospodarkami świata, w obliczu obaw USA o nadwyżkę mocy produkcyjnych Chin i zalewanie państw tanimi towarami.
Posunięcie to ma miejsce w ostatnich miesiącach administracji Bidena, która wydała również ograniczenia eksportowe w celu spowolnienia chińskiego potencjału półprzewodnikowego. W tym przypadku użyto argumentu, iż chińskie mikroprocesory pozwolą na zastosowanie sztucznej inteligencji dla potrzeb chińskiej armii.
Prezydent elekt Donald Trump, który w 2018 roku rozpoczął wojnę handlową z Chinami, obejmie urząd w styczniu przyszłego roku. Choć był krytyczny wobec działań administracji Bidena, w trakcie kampanii wyborczej obiecywał nałożyć cła w wysokości do 60% na chiński import. Już po wyborach zredukował tę liczbę do 10%. W mijającym tygodniu zaś ogłosił, iż zaprosił na uroczystość swojej inauguracji, która odbędzie się 20 stycznia 2025 roku, prezydenta ChRL Xi Jinpinga.
Podniesienie stawek celnych w Stanach Zjednoczonych nie spowoduje, iż lokalni producenci obniżą ponoszone koszty produkcji. W swojej działalności muszą polegać na dostawcach z Azji zwłaszcza z Chin. W zeszłym roku Chiny odpowiadały za niemal 98% światowej produkcji ogniw fotowoltaicznych.
Regionalny rozkład produkcji ogniw fotowoltaicznych na świecie w 2023 r.
Źródło: Nikkei Asia, Statista
Leszek B. Ślazyk
e-mail: [email protected]
© www.chiny24.com