Wolność słowa jest tylko dla tych wybranych – pokazują to dobrze ostatnie wydarzenia zza oceanu. 24 lipca w Nowym Jorku 33-letnia kobieta została skazana za obronę życia pod kliniką aborcyją. Sąd federalny na Manthattanie ukarał Bevelyn Beatty Williams, matkę i żonę oraz działaczkę prolife, karą trzech lat i pięciu miesięcy pozbawienia wolności. Powód? Bevelyn zorganizowała pikietę i głosiła naukę z Ewangelii przed kliniką aborcyjną.
Skazana za obronę życia
Sędzia uzasadnił decyzję w szokujący sposób. Amerykanka usłyszała wyrok za zakłócanie porządku i stosowanie gróźb i przemocy w stosunku do aborterów i pacjentów kliniki. W rzeczywistości Williams nie robiła niczego innego poza głoszeniem Słowa Bożego przed drzwiami placówki, w której mordowano nienarodzone dzieci. Zamieściła nagranie, w którym mówi, iż jest zdruzgotana wyrokiem i zamierza składać odwołanie. Chce walczyć dla swojej 2-letniej córeczki, z którą miałaby rozstać się na długie 3 lata.
Kiedyś aborcjonistka, dziś nawrócona proliferka
Co ciekawe, Williams nie od zawsze stała murem za życiem. Bo, jak sama wspomina w swoich świadectwach, pierwszej aborcji dokonała mając 15 lat. Potem wpadła w sidła alkoholu i narkotyków i zabiła kolejną dwójkę swoich nienarodzonych dzieci. Stopniowo staczała się. Jednak tuż po aresztowaniu za pranie brudnych pieniędzy przeżyła nawrócenie. Po wyjściu na wolność – jako nowa osoba – poświęciła się działalności na rzecz najbardziej bezbronnych, czyli nienarodzonych dzieci. Teraz grozi jej pozbawienie wolności i rozstanie z maleńką córeczką.
Dostęp do mordowania dzieci chroniony ustawą
Sprawa Williams jest jedną z wielu historii działaczy prolife, którzy zostali skazani ze względu na ustawę FACE – ustawę o swobodzie dostępu do klinik. Przepisy ustanowione w 1994 roku, są często wykorzystywane do obrony interesów karteli aborcyjnych. Jak widać, swoboda dotyczy tylko możliwości zabijania dziecka w łonie matki. Zabrakło jej na głoszenie poglądów antyaborcyjnych. 33-latka to nie jedyna skazana za obronę życia. Na podstawie zarządzenia FACE sądy wysłały do więzień wielu obrońców życia, także osoby w podeszłym wieku, a choćby księży.
Cenzura treści prolife
To jawny cel aborcjonistów, aby zamykać usta – także w sądach – każdemu, kto ratuje życie dzieci. Aborcyjnej agresji doświadczamy również w Polsce, gdy lobby morderców nieustannie zakłada nam procesy i ciąga po komisariatach i prokuraturach. Czy można jednak ustawać, gdy tak wiele dzieci traci swoje życie? My, którzy już się narodziliśmy, musimy ratować życie dzieci, które są zagrożone aborcją.
Tekst: Anna Pałczyńska
Foto: Bevelyn Williams, zrzut ekranu z nagrania w Internecie