Skandaliczne słowa minister o Braunie i Mentzenie.
Chce ograniczać im „przestrzeń w debacie publicznej”
17.04.2025
Autor:Redakcja NCzas skandaliczne-slowa-ministerki

Zajmująca zupełnie niepotrzebne nikomu do życia stanowisko minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy chciałaby zaprowadzić w Polsce cenzurę. Polityk rządu Donalda Tuska nawołuje do tego, aby „środkami demokratycznymi” ograniczyć przestrzeń w debacie publicznej dla takich polityków jak Grzegorz Braun i Sławomir Mentzen.
Przypomnijmy, iż kandydat na prezydenta Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej) próbował w środę dokonać „zatrzymania obywatelskiego” w szpitalu w Oleśnicy pracującej tam ginekolog Gizeli Jagielskiej.
W placówce w ostatnim czasie przeprowadzono zabieg przerwania ciąży w 37. tygodniu (9. miesiąc). Fundacja Pro-Prawo do Życia określiła to jako „celowe i świadome zabójstwo”.
Do sprawy w mediach społecznościowych odnieśli się policjanci z Dolnego Śląska, rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński oraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Z kolei prokuratura Regionalna w Oleśnicy wszczęła wobec posłów Brauna i Romana Fritza postępowanie dotyczące czynu z art. 189 § 1 k.k., zgodnie z którym „kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze więzienia od 3 miesięcy do lat 5”.
Do sprawy w programie Graffiti w Polsat News odniosła się minister Dziemianowicz-Bąk. – To, co zrobił Grzegorz Braun i jego bojówki, to jest wprowadzanie terroru na oddziale ginekologiczno-położniczym w miejscu, gdzie kobiety mają rodzić dzieci, gdzie ratuje się ich zdrowie, czasami życie, w sytuacji, gdzie na świat przychodzą wcześniaki, które także trzeba otoczyć opieką – i które powinno być komfortowym miejscem pracy dla lekarzy, którzy mają pacjentki leczyć – powiedziała.
Dziemianowicz-Bąk stwierdziła ponadto, iż wejście polityka „na taki oddział i zastraszanie, wtargniecie, przetrzymywanie, de facto pozbawianie wolności lekarki, odbieranie jest możliwości dostępu do pacjentek – jest absolutnie karygodne”. Przypomnijmy, iż Braun chciał dokonać „obywatelskiego zatrzymania” ginekolog Jagielskiej, ponieważ to ona dokonała aborcji w dziewiątym miesiącu ciąży.
– To jest sytuacja, na którą my jako społeczeństwo reagować powinniśmy, bo to co robi Grzegorz Braun, to jest to samo, co mówi Sławomir Mentzen. Braun robi to, co Mentzen mówi i ta kampania wyborcza powinna być lekcją, aby nie dopuszczać takich ludzi do władzy i ograniczać im – środkami demokratycznymi – przestrzeń w debacie publicznej – dodała Dziemianowicz-Bąk.