To nie jest dobry czas, ani dla PiS, ani dla dawnej Suwerennej Polski. Zbigniew Ziobro przebywa w Budapeszcie i nie wiadomo, kiedy wróci. Ponad 70 proc. Polaków uważa, iż powinien wrócić do kraju i stawić się przed sądem.
Emocje w kraju buzują, a tu Onet funduje nam kolejny odcinek serialu o tym, jak w czasach Zbigniewa Ziobry Suwerenna Polska korzystała z Funduszu Sprawiedliwości. Tym razem z posłanką Marią Kurowską w roli głównej. Znaną z dużej religijności ziobrystką. Jedną z największych i najwierniejszych obrończyń Zbigniewa Ziobry.
– Uważam, iż to najlepszy szef. I najlepszy prezes jakiejkolwiek partii. Jestem przekonana, iż nasze modlitwy zostaną wysłuchane i pan prezes gwałtownie do nas wróci. O to się modlimy – mówiła w rozmowie z naTemat, gdy na jaw wyszła choroba Ziobry.
Dziś to jej maile – które ujawnił Kamil Dziubka z Onetu – rzucają nowe światło na aferę z Funduszem Sprawiedliwości. A szturm w jej obronie, z jakim ruszył Ziobro i inni akcentujący swą wiarę posłowie, też mówi więcej niż milion słów.
Suwerenna Polska i obrona chrześcijan. Internauci wytykają
"Marysia Kurowska to najbardziej empatyczna osoba, jaką znam. Wrażliwa na krzywdę ludzką – zaatakowana przez bezwzględne bestie jest spokojna. Modli się za nieprzyjaciół. Klasa sama w sobie" – zareagowała na przykład na X europosłanka dawnej SP Beata Kempa.
Sama znana m.in. z tego, iż angażowała się w inicjatywy "na rzecz obrony chrześcijan" i ochrony symboli religijnych. Jak zresztą cała Solidarna, a potem Suwerenna Polska.
"Obrona chrześcijan" była jednym z ich priorytetów. – Nie ma suwerenności bez wartości, nie ma jej bez Boga – twierdził Ziobro. To Suwerenna Polska zbierała podpisy pod obywatelskim projektem "W obronie chrześcijan" domagając się zaostrzenia przepisów za obrazę uczuć religijnych.
"Największym zagrożeniem jest udawanie świętości, podczas gdy w sercu jest pycha i pogarda", "I tak z modlitwą na ustach, z różańcem w ręku", "U was jak zwykle "wartości chrześcijańskie i modlitwa" jest na pokaz" – tak pod postem Beaty Kempy wytykają teraz niektórzy komentujący.
Ktoś napisał dosadnie: "Dość tej waszej buty, załgania, zasłaniania się Bogiem, opowieściami o modlitwach".
Afera z mailami Kurowskiej
Przypomnijmy. We wtorek 26 listopada Onet ujawnił maile Marii Kurowskiej, które mają ukazywać pewien mechanizm funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry.
Jak czytamy, posłanka PiS z Podkarpacia miała je wysyłać do osób odpowiedzialnych za fundusz w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jak można wnioskować z tej korespondencji, miała chcieć kontrolować umowy podpisywane w gminach jej okręgu wyborczego.
Na przykład w wiadomości z 24 lipca 2020 roku, skierowanej do Tomasza Mraza, ówczesnego dyrektora Departamentu FS, czytamy: "Bardzo proszę, aby żadne umowy z Gminami nie były podpisywane bez konsultacji ze mną w powiecie jasielskim i krośnieńskim".
Z kolei w mailu z 13 maja 2020 r. do wiceministra Marcina Romanowskiego miała wskazać trzy konkretne szpitale (dwa w Rzeszowie, jeden w Krośnie) i wprost zażądała wsparcia: "Bardzo proszę o 100 tys. dla wszystkich z nich". Wiceminister miał przekazać wiadomość dalej z dopiskiem: "Jeszcze trzy szpitale do realizacji".
Według Onetu Kurowska miała monitorować też proces przyznawania dotacji dla Ochotniczych Straży Pożarnych, które w jej okręgu otrzymały łącznie około 3,7 mln zł. Tutaj pisaliśmy o tym więcej.
Europoseł KO: To chyba niemożliwe, żeby tak rozmodlona i bogobojna posłanka...
W KO wzburzenie. Politycy grzmią, iż posłanka zrobiła sobie kampanię za pieniądze funduszu, iż to wierzchołek góry lodowej, iż "ziobryści zamienili Fundusz Sprawiedliwości w swój prywatny folwark" itp.
Europosłanka Elżbieta Łukacijewska komentowała na X: "Oby się nie okazało, iż podobnie jak jej partyjni koledzy, dostanie zaproszenie na konf. naukową do Budapesztu".
A europoseł Bartosz Arłukowicz skwitował: "To chyba niemożliwe, żeby tak rozmodlona i bogobojna posłanka Kurowska zajmowała się ręcznym rozdawaniem kasy z Funduszu Sprawiedliwości. Chyba iż to nie jest grzech".
Nawet jeżeli posłance Kurowskiej to się nie spodoba, wątek jej religijności podnosi też wielu internautów.
Maria Kurowska o Bogu, religii, Kościele
Maria Kurowska właśnie tak kojarzy się wielu osobom.
To na przykład z jej inicjatywy w kaplicy sejmowej w 2021 roku odbyła się uroczystość przekazania relikwii św. Andrzeja Boboli. Jak twierdziła potem Kurowska, to dzięki relikwii sytuacja na granicy polsko-białoruskiej zaczęła się uspokajać.
A przed wyborami 2023 roku jej biuro wysłało do proboszczów list, w którym zwracało się o "modlitewne wsparcie", gdyż – cytujemy za TVN24 – "część opcji politycznych w naszym kraju pragnie tego, aby wymazać Boga i Kościół z życia naszej Ojczyzny".
Głośna też była jej opinia o tym, iż stosowanie zabiegów in vitro jest jednoznaczne z "zabijaniem dzieci". A także o tym, iż religia jest lepsza od innych przedmiotów:
– Religia jest nie tyle gorsza, co moim zdaniem pozostało lepsza od innych przedmiotów. Ona nas usposabia nie tylko do życia tu na Ziemi, abyśmy byli w porządku wobec ludzi, abyśmy ludzi szanowali, kochali, kochali Pana Boga.
Ziobro i inni bronią Marii Kurowskiej
Gdy Onet ujawnił jej maile ws. Funduszu Sprawiedliwości, politycy z dawnej partii natychmiast stanęli za nią murem. Na czele ze Zbigniewem Ziobrą, który tak odezwał się z Budapesztu:
"Rozpaczliwa próba pomocy pokrzywdzonym w gigantycznej powodzi na Podkarpaciu w 2020 r., jaką podjęła poseł Kurowska, to dla Onetu przestępstwo. Podobnie jak przekazanie pieniędzy na zakup sprzętu dla szpitali w Rzeszowie z prezydentem z Lewicy".
"Panie Ministrze bardzo dziękuję za PRAWDĘ!" – zareagowała pod jego wpisem Kurowska.
Obraz z tej strony jest taki. Działania posłanki miały służyć pomocy mieszkańcom Podkarpacia i lokalnym instytucjom. W takim duchu politycy od Ziobry personalnie odpowiedzieli też Kamilowi Dziubce.
Michał Wójcik: "Panie redaktorze, dobrze pan wie, iż pani poseł Maria Kurowska w pełni oddała się pomocy powodzianom. Że robiła, co tylko mogła, by strażacy dostali zniszczony przez wodę sprzęt ratowniczy, a mieszkańcy zatopionych domów wsparcie finansowe".
Marcin Warchoł: "Kamil nie widzi jachtów podarowanych przez rząd przyjaciołom Koalicji Obywatelskiej i milionów wypłaconych rodzinom ich posłów na prywatne biznesy. Widzi zaś w wozach strażackich i wsparciu dla poszkodowanych mieszkańców dowody przestępstwa.
Mariusz Gosek stwierdził zaś, iż Kurowska jest "atakowana za wzorowe pełnienie mandatu posła, wpisanego w ustawę o wykonywaniu mandatu posła".
Oświadczenie posłanki Marii Kurowskiej
Wieczorem 26 listopada Maria Kurowska wydała oświadczenie. Twierdzi, iż Onet atakuje ją za pomoc strażakom i szpitalom z Podkarpacia. "I manipuluje, nie wyjaśniając, iż strażacy walczyli z gigantyczną powodzią w 2020 r." – czytamy.
Jednak ta sprawa przy okazji pokazuje coś jeszcze. Niby wszyscy już do tego przywykliśmy, ale tak zmasowana reakcja ukazała to właśnie jednorazowo w większej skali. Wszyscy zachowują się tak, jakby zupełnie nie wiedzieli, o co z Funduszem Sprawiedliwości chodzi. Jakby żyli w alternatywnej rzeczywistości.
"Wmawiacie Polakom, iż Fundusz Sprawiedliwości pochodzi z pieniędzy podatników, a pochodzi z nawiązek od przestępców! Im bardziej skuteczne ściganie przestępców, tym większa kwota funduszu! Ziobro skutecznie ścigał bandytów, dlatego mieliśmy pieniądze np. na sprzęt ratujący życie!" – tak argumentowała też Kurowska.
Przypomnijmy, jakie są oficjalne cele Funduszu Sprawiedliwości (za gov.pl):
"Funduszu Sprawiedliwości (Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej) to państwowy fundusz celowy, którego celem jest pomoc pokrzywdzonym i świadkom, przeciwdziałanie przestępczości oraz pomoc postpenitencjarna. Dysponentem funduszu jest Minister Sprawiedliwości"
Jak czytamy na stronach rządowych, Fundusz pomaga osobom pokrzywdzonym:
przemocą domową, psychiczną i fizyczną,
w wypadkach drogowych,
przestępstwem seksualnym,
kradzieżą lub oszustwem,
pozbawieniem alimentów,








![Próba przemytu 50 tys. paczek białoruskich papierosów w pietruszce udaremniona [FOTO]](https://zambrow.org/static/files/gallery/130/1766866_1764235648.webp)




