W środę 1 stycznia Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, iż żołnierz 18. Dywizji Zmechanizowanej, realizujący zadania w ramach operacji Bezpieczne Podlasie, samowolnie oddalił się z rejonu obozowiska wraz z bronią służbową, a następnie oddał strzały w kierunku cywilnego pojazdu. Do zdarzenia doszło w miejscowości Mielnik.
Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ prowadzi czynności wyjaśniające. 24-letni żołnierz usłyszał już zarzuty.
Żołnierz ostrzelał cywilny pojazd. Nowy komunikat DORSZ
„Dowództwo Operacji Bezpieczne Podlasie jak i żołnierze realizujący zadania w ochronie wschodniej granicy państwowej potępiają to wydarzenie z całą stanowczością. To karygodny przypadek i niedopuszczalne zachowanie, które stoi w sprzeczności z wartościami i standardami, jakimi kieruje się Wojsko Polskie” – czytamy w nowym komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
W dalszej części podkreślono, iż codziennie w operacji ochrony polskiej granicy przed nielegalną migracją ok. 6 tys. żołnierzy z oddaniem wykonuje swoje obowiązki, budując jednocześnie zaufanie i bardzo dobre relacje z lokalną społecznością. „To dzięki ich trudowi i empatii zbudowaliśmy pozytywny wizerunek Wojska Polskiego w rejonie operacji. Ten jednostkowy przypadek kładzie się cieniem na trudnej i odpowiedzialnej służbie naszych żołnierzy” – zaznaczono.
„Choć nie znamy motywów działania żołnierza, jedno jest pewne – dla osób, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa innych, nie ma miejsca w naszych szeregach. Każdy przypadek takiego zachowania traktujemy z najwyższą powagą” – czytamy. Wyrażono także nadzieję, iż jeden incydent nie podważy zaufania do Wojska Polskiego. „Nasze myśli kierujemy do osób dotkniętych tym zdarzeniem i ich bliskich. Zapewniamy, iż naszymi priorytetami jest dalsze dbanie o bezpieczeństwo na Podlasiu oraz budowanie pozytywnego wizerunku Wojska Polskiego i pogłębianie relacji z lokalną społecznością” – podsumowało DORSZ.
Mielnik. Skandal z udziałem żołnierza. Jest reakcja Kosiniaka-Kamysza
Głos w sprawie zabrał też Władysław Kosiniak-Kamysz. „Żołnierz strzelający do samochodu w m. Mielnik poniesie odpowiedzialność karną oraz zostanie natychmiast wydalony ze służby. Nie ma pobłażania dla takiego bandyckiego zachowania” – poinformował minister obrony narodowej.
Czytaj też:
Strzały i dwa ciała w mieszkaniu. Policja bada kryminalną zagadkęCzytaj też:
Bili po głowie i polewali gorącą wodą, aby wyłudzić kod do sejfu. Nowe szczegóły