Pod koniec lipca dostawy ropy naftowej z Rosji do Chin spadły o 7,4 proc., a ich łączna suma wyniosła 1,76 mln baryłek dziennie, co zgodnie z chińskimi statystykami celnymi jest najniższym wynikiem od co najmniej końca ubiegłego roku.
Spadek chińskiego importu z Rosji rozpoczął się pod koniec pierwszego kwartału i przyspieszył po majowej wizycie Władimira Putina w Pekinie. jeżeli w marcu rosyjscy producenci ropy sprzedawali do Chin 2,55 mln baryłek dziennie, to do czerwca ilość ta spadła do 2,05 mln baryłek dziennie, a w lipcu wyniosła już tylko 1,9 mln. Tym samym w ciągu czterech miesięcy dostawy ropy do Chin spadły o 30 proc., a od początku roku o 22 proc.
Gwałtowny spadek popytu na rosyjską ropę
Chińskie rafinerie zastąpiły rosyjską ropę baryłkami z Bliskiego Wschodu, zauważa agencja Reutera. Dostawy z Arabii Saudyjskiej w lipcu wzrosły o 13 proc. do 1,51 mln baryłek dziennie. Ponadto import z Malezji, która jest głównym węzłem tranzytu ropy naftowej z objętych sankcjami Iranu i Wenezueli, wzrósł o 61 proc. do 1,46 mln baryłek dziennie.
Jednak Chiny wciąż pozostają największym nabywcą rosyjskiej ropy naftowej, odbierając aż 43 proc. wszystkich baryłek eksportowanych przez producentów rosyjskich za granicę, podają eksperci CREA. Spośród wszystkich towarów, które Rosja dostarcza do Chin, ropa naftowa stanowi prawie dwie trzecie z nich, podczas gdy surowce stanowią ponad 90 proc.
Prezydent Chin Xi Jinping i prezydent Rosji Władimir Putin na Wschodnim Forum Ekonomicznym we Władywostoku w Rosji, 11 września 2018 r.
Słabnący popyt chiński obniżył przychody gospodarki Rosji — w lipcu do najniższego wyniku w ciągu roku 656 mln euro (2,8 mln zł) dziennie, podaje CREA. Jednocześnie przychody z eksportu rosyjskiej ropy spadły o 5 proc. w porównaniu do czerwca — do 219 mln euro (936,2 mln zł) dziennie.
W lipcu całkowity import ropy naftowej do Chin był najniższy od września 2022 r., zauważa agencja Reutera. Według analityka Matthew Sherwooda zapotrzebowanie na paliwo w drugiej co do wielkości gospodarce świata spada wraz ze spowolnieniem jej tempa wzrostu.
— Gwałtowny spadek jest związany ze słabą aktywnością w przemyśle wytwórczym i budownictwie — podaje Sherwood, który zauważa, iż to samo dotyczy zakupów innych surowców.
Pekin obawia się „rosyjskiego śladu”
Kolejną kwestią, która dzieli Pekin i Moskwę, są coraz częstsze odmowy chińskich banków przyjmowania płatności z Rosji. Jeszcze w maju i czerwcu lokalne instytucje kredytowe współpracowały z rosyjskim biznesem, a „płatności były mniej więcej stabilne”. Od 20 lipca rozliczenia zostały jednak praktycznie zawieszone – mówi Jekaterina Kiziewicz, dyrektor generalna firmy Atvira.
W obliczu nowych wyzwań w połowie lipca chińscy dostawcy zaczęli domagać się eksportu towarów do Rosji przez kraje trzecie – podaje Aleksiej Poroszyn, dyrektor generalny First Group. Dotyczy to przede wszystkim towarów elektroniki, ale nie tylko.
Prezydent Chin Xi Jinping w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie, 29 lipca 2024 r.
Początkowo dostawcy poszli na pewne ustępstwa. Teraz jednak sytuacja coraz bardziej się komplikuje — ci, którzy nie mogą zaakceptować płatności od rosyjskich firm za pośrednictwem chińskich banków, proszą o wysyłkę towarów przez kraje trzecie. To ich jedyna opcja na otrzymanie pieniędzy, dlatego muszą istnieć dokumenty potwierdzające, iż towary zostały tam wysłane – dodaje Kiziewicz.
Według niej chińskie firmy zaczynają obawiać się „rosyjskiego śladu”. Jednocześnie wielu przedsiębiorców chce przez cały czas współpracować z rosyjskim biznesem i wysyłać towary w taki sam sposób jak wcześniej. Trasy dostaw towarów przez kraje trzecie nie zostały jeszcze przetestowane i potrzeba czasu, aby je dostosować tak, aby nie było trudności z logistyką.