Oba bliźniacze budynki zaprojektował ten sam radziecki architekt – Lew Rudniew. Według radzieckich planów Pekin miał by ć niższy. – Nad przyszłym placem Defilad latał dwupłatowy samolot Kukuruźnik i wyznaczał wysokość Pałacu Kultury i Nauki. Po drugiej stronie Wisły stali polscy decydenci, którzy komunikowali się z pilotem przez krótkofalówkę i nakazywali wzbijać się coraz wyżej. Pierwotnie Pałac miał być niższy i mieć tylko 160 m wysokości, ale nasze władze zadecydowały, iż powstała budowla wyższa o prawie 30 m – tłumaczyła Ewelina Dudziak z PKiN w Warszawie. Do jego budowy wykorzystano 46 mln cegieł i 46 tys. ton stali, ma ponad 3 tys. pomieszczeń i 42 piętra oraz tajemnicze podziemia. Żeby dostać się sprzed wejścia głównego na Taras Widokowy na 30. piętrze, trzeba pokonać 789 schodów! „(…) – Nie wchodzić. Promieniowanie elektromagnetyczne – kartka z takim napisem wisi na drzwiach prowadzących na 40. piętro Pałacu Kultury i Nauki. Tam znajduje się jeden z największych zegarów w Europie, widoczny niemal z każdego punktu w centrum Warszawy. Średnica jego tarczy ma ponad 6 m. Sama tarcza ze wskazówką waży 450 kg. Wskazówka godzinowa ma 2,7 m, a minutowa o prawie metr więcej – 3,54 m.
Zegar jest regularnie czyszczony. Prace konserwatorskie realizowane są dwa razy w roku. Mechanizm zewnętrzny konserwowany jest latem. Wewnętrzny mechanizm jest bardzo ciekawy, bo to nie jest typowy układ zębatek. To mała puszka sterowana sygnałem radiowym z satelity, która ustawia zegar (…). Na 15. piętrze gromadzone są listy, które adresowane są do Pałacu Kultury i Nauki. Jest ich ponad sto. Pisały dzieci, wierząc, iż skoro był to najwyższy budynek w Polsce, to na iglicy na pewno mieszka Święty Mikołaj. Pisali ludzie z małych miasteczek i wsi, którzy prosili o interwencję, między innymi góral mieszkający koło Nowego Targu skarżył się, iż sąsiad zajął mu miedzę i prosi Pałac Kultury o pomoc. Niektórzy pisali choćby Kochany Pałacu, pomóż. (…)”.